Wiara pozwala (tym, którzy wierzą) odnaleźć to, czego nie potrafi
dać nawet wszechwładna dziś nauka: sens życia i świata, sens cierpienia
i bezinteresownej miłości. Wiara, autentyczna wiara, może stać się
siłą, potrzebną w walce z przeciwnościami losu. Wiara, wielka wiara,
prowadziła ludzi do heroizmu, do największych poświęceń, których
ceną bywało nieraz życie.
Tak przed laty napisał znany dziennikarz Wiesław Mercik,
żyjący z dala od religii i Kościoła w Gazecie Krakowskiej, w artykule
Religia - opium dla ludu.
Jeśli coś jest nam drogie, cenimy to sobie bardzo. Cenimy
zdrowie i siły, zdobycie zawodu, ukończenie studiów, ładne mieszkanie,
kochającą żonę czy męża. Ale czy nade wszystko cenimy wiarę? Zapewne
znane jest wszystkim nazwisko Ampera, wybitnego francuskiego fizyka.
Jego zasługi na polu elektrodynamiki są tak wielkie, że jednostkę
mierzącą natężenie prądu nazwano, ku jego pamięci amperem. Był czas,
że pieniądze i sława oddaliły go od Boga. I choć był podziwiany i
bogaty, otaczało go wielu życzliwych ludzi, to jednak nie był szczęśliwy.
Ciągle za czymś tęsknił, czegoś szukał. Trwało to 15 lat. Gdy znalazł
Boga, powiedział: "To wszystko, co przeszedłem, było mi bardzo potrzebne.
Bóg bowiem chciał mnie pouczyć, że wszystko, co jest na świecie,
niewiele jest warte oprócz jednej rzeczy: wierzyć w Boga, kochać
Go nade wszystko i każdego dnia ofiarnie służyć Panu Bogu i bliźnim"
.
A jak ja cenię sobie wiarę? Czy przypadkiem nie do mnie
odnoszą się słowa Pisma Świętego: "Mówisz, jestem bogaty i zaopatrzony,
i niczego ci nie brakuje, a nie wiesz, żeś nędzny i godzien litości,
żeś ubogi, ślepy i nagi" (Ap 3, 17).
W duchu Ewangelii wiara jest przede wszystkim spotkaniem
dwóch osób, jest uwierzeniem Bogu objawiającemu się w Chrystusie,
który po takim spotkaniu staje się centrum życia. Wiary nie wolno
nigdy sprowadzać tylko do przyjęcia pewnych prawd religijnych. Ci,
do których Chrystus zwracał się ze słowami: "Pójdź za mną" - nie
pytali o więcej, ale szli, pełni zawierzenia, nadziei, zaufania,
a przy końcu życia pamiętali jeszcze dokładnie godzinę tego spotkania.
Wiara jest darem Boga dla człowieka. Człowiek może ten dar przyjąć
albo powiedzieć Bogu "nie".
Wiarę należy ciągle umacniać i pogłębiać, bo ten, kto nie
idzie naprzód, cofa się. Z człowiekiem wierzącym podobnie jest jak
z piłkarzem czy skrzypkiem; jeśli przez rok czy przez dwa nie ćwiczy,
zapomina bardzo wiele i wychodzi z wprawy, tak że potem trudno mu
nadrobić zaległości. Tak jest i z wiarą. Jeśli jej nie pogłębiamy
i nie umacniamy, oddalamy się od Boga.
Człowiek wierzący, mimo że doświadcza cierpień, bólu i niepowodzeń,
potrafi je przyjmować i nadawać im właściwy sens i wartość, a nie
dopatrywać się jedynie zła zwróconego przeciwko niemu. Wie komu zaufał
i zawierzył. I pomimo wielu trudności, na jakie w życiu napotyka,
ma świadomość, że nie żyje na próżno, odnajdując w wierze istotny
sens swojego życia.
Papież Paweł VI powiedział: "Jest wiara i «wiara» - wiara
mocna i żywa, która kieruje naszym postępowaniem i każe nam żyć blisko
Boga. I jest «wiara» od wielkiego święta, od Bożego Narodzenia i
Wielkanocy. «Wiara» płytka i na pokaz, «wiara» bez uczynków - «wiara»,
niestety, martwa". A Chrystus mówi: "Kto Mnie wyzna przed ludźmi,
tego i Ja wyznam przed Ojcem moim, który jest w niebie. A kto się
Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed Ojcem moim, który
jest w niebie". Do Chrystusa trzeba przyznawać się każdego dnia i
dawać o Nim świadectwo wszędzie, gdzie Bóg nas pośle. Inaczej nasza
wiara jest niewiele warta i nie może podobać się Bogu. O łaskę wiary
módlmy się słowami modlitwy papieża Pawła VI:
Panie Jezu! Ja wierzę, ja chcę wierzyć w Ciebie. Spraw,
Panie, by moja wiara była mocna i żywa, pełna i bez zastrzeżeń, by
przeniknęła moje myśli, mój sposób traktowania spraw Bożych i ludzkich.
W każdy mój dzień wierzę w Ciebie, o Panie, ale pomnóż i umocnij
moją wiarę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu