Oznacza to, że wyznawcy Chrystusa są gnębieni już nie w co piątym kraju, jak to miało miejsce przed dwoma laty, lecz w co trzecim.
Jak wyjaśnia w rozmowie z Radiem Watykańskim dyrektor włoskiego oddziału tej organizacji, to geograficzne poszerzenie skali prześladowań wynika przede wszystkim z radykalizacji dżihadyzmu zwłaszcza w Afryce. „Mnożą się organizacje terrorystyczne i dżihadystyczne. Jest to już nie tylko Państwo Islamskie czy Al-Kaida, Boko Haram, Asz-Szabab. Powstało co najmniej 20 kolejnych organizacji islamistycznych. Wszystkie one są ze sobą luźno powiązane, ale mają jeden wspólny cel: stworzyć wielki transkontynentalny kalifat, który będzie się rozpościerał od Mali w Afryce Subsaharyjskiej i Mozambiku aż po wyspy Komory na Oceanie Indyjskim i Filipiny”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Alessandro Monteduro zastrzega jednak, że prześladowania chrześcijan nie ograniczają się bynajmniej do terenów, na których działają islamiści.
Reklama
„Na liście krajów prześladujących chrześcijan na pierwszym i drugim miejscu nadal znajdują się państwa, gdzie chrześcijanie są gnębieni przez reżimy autorytarne, a zatem Korea Płn. i Chiny. W tych krajach kwestionuje się nie tylko wolność religijną, ale narusza się wszystkie prawa człowieka. Korea Płn. jest wręcz dla chrześcijan krajem zagłady. Inną przyczyną nasilania się prześladowań chrześcijan jest nacjonalizm etnicznoreligijny. Zwłaszcza w krajach azjatyckich o większości hinduistycznej i buddyjskiej gnębione są wszystkie mniejszości religijne w imię wyższości etnicznej czy religijnej. Uważa się bowiem, że ci, którzy należą do tych mniejszości nie są obywatelami pierwszej kategorii, lecz są jednostkami, które zagrażają jedności narodowej.“
Jak wskazuje z kolei dyrektor francuskiego oddziału organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie na szczególną uwagę zasługuje dziś rozwój sytuacji w Chinach ze względu na stosowane tam nowe formy opresji. Mówi Benoît de Blanpré.
„W Chinach nastąpił w ostatnich latach znaczący rozwój techniki masowej kontroli, wykorzystującej sztuczną inteligencję. Mówi się, że w Chinach zainstalowanych jest dzisiaj 626 mln kamer kontrolnych, które są połączone z systemem rozpoznawania twarzy. Pozwala to na wprowadzenie sytemu tak zwanego kredytu społecznego, w którym każdemu obywatelowi przyznaje się lub obiera punkty w zależności od zachowania, w tym również w zależności od praktyk religijnych. Ta sytuacja bardzo nas niepokoi.“
Krzysztof Bronk - Watykan