CZASY KRÓLÓW: WAHANIA WIARY
Podbój Kanaanu początkowo był tylko częściowy; pozwolił jednak
osiedlić się ludowi. Nareszcie jest to posiadanie własnej ziemi!
Było to wydarzenie wielkiej wagi, przyniosło błogosławioną stabilizację.
Ale właśnie ona jest początkiem nowych trudności.
Trzeba przede wszystkim pokonać dawnych mieszkańców,
by móc zająć ich terytoria. Jest to zadanie na wiele lat: dopiero
200 lat po Jozuem uda się Dawidowi zdobyć Jeruzalem. Ciągle też groźni
są mieszkańcy sąsiednich ziem: Filistyni, Moabici, Ammonici. W obliczu
tych zagrożeń potrzebna jest jedność Izraela. Pokolenia Izraela jeszcze
długo będą żyły obok siebie, zajęte bardziej własnymi problemami
niż budowaniem ludu Bożego.
Jeszcze większym niebezpieczeństwem jest zmiana stylu
życia. Cywilizacja Kanaanu narzuca problemy asymilacji: Czy można
przejąć kulturę podbitych wrogów, nie zachowując przy tym elementów
ich pogańskiej wiary? Czy w warunkach cywilizacji Jahwizm zdoła uchronić
swą tożsamość? Przyszłość rychło pokaże, jak poważne to były obawy.
Instytucja sędziów jest pierwszym rozwiązaniem problemu
jedności. Wkrótce Izrael musi uznać konieczność trwałego autorytetu.
Zaczyna marzyć o monarchii, znanej już sąsiednim ludom. Będzie to
kolejny problem dla zachowania tożsamości narodowej i religijnej.
Świadczą o tym nieudane próby stworzenia monarchii jeszcze w tej
epoce (Sdz 9). Czym stanie się ona w przyszłości? Jaki wpływ będzie
miała na wiarę Izraela?
Pozornie ustala się ścisły paralelizm pomiędzy królestwem
Izraela i sąsiednimi. To właśnie wydawało się podejrzane przeciwnikom
tej instytucji. Czy nie zagraża ona zapomnieniem o Jahwe? Król, jako
wódz wojskowy, budowniczy i dyplomata, staje się szybko prawdziwą
głową państwa. Królestwo, jak gdzie indziej, przeżywa wzloty i upadki.
Błędy króla, intrygi dworskie nie omijają Jerozolimy. Królestwo okazuje
się instytucją ludzką, narażoną jak każda inna na pomyłki. Wspaniałe
rządy Salomona kończą się wielką schizmą 932 r. A w wieku VI, wraz
z innymi instytucjami, zniknie również królestwo Dawidowe.
Mimo swych słabości, historia monarchii Izraela świadczy
jednak, że naród wytrwał w wierności powołaniu. Król był tylko reprezentantem
Boga. Jego podstawowym zadaniem było przestrzegać Prawa Bożego i
uczyć je zachowywać. Tradycja mówi, że schizma była spowodowana tym,
iż Salomon nie strzegł dróg Jahwe (por. 1 Krl 11, 33). Jego grzech
musiał zostać ukarany.
W czasach monarchii tradycyjna wiara przetrwała, a nawet
doznała wzbogacenia, zyskała nowy wyraz. Przede wszystkim monarchia
zapewniła Izraelowi trwałość historyczną, a także rozwój literatury
i kultu. Będzie to miało ogromne znaczenie dla przyszłości.
Literatura. Pierwotnie Izrael przekazywał swe tradycje
ustnie. Trudno ustalić początki ich spisywania. W epoce sędziów wyjątkiem
były spisane dzieła Boga. Ustanowienie monarchii sprzyja spisywaniu
tradycji dotyczących życia narodu. Na dworze Dawida był sekretarz (
2 Sm 8,17); Salomon miał sławę mędrca, a więc i pisarza. Wówczas
zaczyna się spisywanie czynów króla i armii; rosną archiwa królewskie.
Opracowuje się literacko stare tradycje ludowe zarówno w Jeruzalem,
jak i w Samarii. Zbiera się pieśni, psalmy, przysłowia. Wkrótce potem
profetyzm dopisze nowy rozdział literatury narodowej.
W epoce królów rodzi się więc Pismo Święte. Jest to zjawisko
istotne dla religii objawionej. Odtąd można się bowiem odwoływać
do tekstów, rozmyślać nad nimi. Są one jakby dopełnieniem obecności
Boga w Świątyni. Pisma stanowią fundament wiary Izraela. Ten szacunek
dla Pism będzie zawsze istotny; nawet u schyłku epoki Starego Testamentu
doprowadzi do nadużyć, gdy saduceusze odrzucą wartość tradycji. Izrael
w niewoli, pozbawiony Świątyni i ziemi świętej, zabiera ze sobą Księgi.
Od czasów monarchii wierność narodu będzie mierzona wiernością Księdze.
Kolejne księgi kanonu stanowią komentarz do Tory.
Kult. Na pustyni kult organizował się wokół Arki. Po
zdobyciu Kanaanu koncentruje się w dawnych sanktuariach, które przechowały
wspomnienia z epoki Patriarchów. Kult Izraela zadomowił się na dawnych "
wyżynach" pogańskich. Pierwszym ośrodkiem tego kultu będzie Sychem,
potem Szilo, gdzie spoczęła Arka. Wreszcie od czasów Dawida i Salomona,
kult przeniesiono do Jeruzalem. Centralizacja kultu dokonuje się
powoli. Dopiero budowa Świątyni nada Jahwizmowi cechy definitywne.
Świątynia stanowi skarbiec kultu, wokół niej organizują się klasy
kapłańskie, rozwija się literatura biblijna. Oczywiście, kult narażony
jest na formalizm; prorocy przypominają o potrzebie religii wewnętrznej (
Jr 7). Dopiero w czasie niewoli Ezechiel uświadomi ludowi, że Jahwe
nie mieszka w świątyni jerozolimskiej, lecz może pójść z wygnańcami
do Babilonii. Ziemska świątynia nie wystarczyła Izraelowi do zachowania
ludzkiego wymiaru religii. Konieczne było jej zburzenie, aby naród
zrozumiał, iż Bóg nie potrzebuje świątyni, by mieszkać wśród ludzi.
Tak dojrzewa myśl o Wcieleniu: ciało Chrystusa zastąpi świątynię (
J 2,21).
W epoce monarchii wiara Izraela odkrywa także swą kruchość.
Oczywiście, Izrael był świadom własnych win już dawniej, teraz jednak
słychać wyraźne wezwania do pokuty. Dawid po grzechu spotka na swej
drodze proroka Natana (2 Sm 11 n). Tak wychodzi na pierwszy plan
nowa rzeczywistość tej epoki: profetyzm.
Wielkie były zagrożenia wiary po osiedleniu w Kanaanie.
Teksty biblijne nie kryją, że niemal wszyscy królowie dopuszczali
się niewierności w różnych formach. Otóż prorok stanowi żywe sumienie
narodu: wytyka błędy, przypomina zobowiązania Przymierza, wzywa do
nawrócenia. Używa na przemian groźby i obietnic błogosławieństwa.
Prorok przypomina, że przyszłość zależy od słowa Bożego, które nie
zawodzi, lecz człowiek winien współpracować przez wiarę w realizacji
tego słowa. Poleganie na ludziach zawsze zawodzi: "Jeśli nie zawierzycie,
nie ostoicie się" (por. Iz 7,9). Często widać w orędziu proroków
pewną tęsknotę za okresem pustyni, narzeczeństwa, kiedy to Izrael
kochał swego Boga miłością czystą i mocną (Jr 2,2). Takie jest "doświadczenie
życiowe", jakie Izrael zdobył w epoce monarchii. Pozornie jego historia
wiedzie ku katastrofie; jednak dzięki opamiętaniu "marnotrawnego
syna" stanowi twardą lekcję realizmu. Musi się on nauczyć, że wiara
nie może się mieszać z ludzkim sukcesem; oparta na Bogu musi się
stale odnawiać i odnajdywać.
Obietnica wreszcie w czasach monarchii znajduje nowe
sformułowania. Jahwizm pozostaje dynamiczny, otwarty na przyszłość.
Lecz nowe doświadczenia historyczne rodzą nowe symbole. Przykładem
jest mesjanizm. Abraham otrzymał obietnicę licznego potomstwa i ziemi.
Pobyt na Synaju sprecyzował tę myśl o dobrodziejstwach wierności
Przymierzu. W epoce królewskiej doszło nowe uzupełnienie o wielkim
znaczeniu. Realizacja Bożego planu okaże się dziełem Wybrańca, wysłanego
przez Jahwe i poświęconego. Można Go sobie wyobrażać jako zwycięskiego
Króla. Najważniejszym tekstem jest wyrocznia Natana, skierowana do
Dawida w 2 Sm 7. Chodzi tu o Salomona i dalszych spadkobierców Dawida: "
Kiedy wypełnią się twoje dni i spoczniesz obok swych przodków, wtedy
wzbudzę po tobie potomka twojego, który wyjdzie z twoich wnętrzności,
i utwierdzę jego królestwo" (7,12). Na końcu jednak poszerza się
perspektywa: "Przede Mną dom twój i twoje królestwo będzie trwać
na wieki. Twój tron będzie utwierdzony na wieki" (7,16). Późniejsza
tradycja prorocka VIII wieku podejmie tę obietnicę Króla-Zbawcy.
Jahwe pośle ludowi Syna zwanego Emmanuel (Iz 7,14), by rządził Izraelem,
a pochodzenie Jego "od dni wieczności" (Mi 5,1); "Odrośl sprawiedliwą"
wzbudzę Dawidowi, by rządził jako Król prawy i mądry (Jr 23,5nn;
Za 6,12). Tradycja królewskiego mesjanizmu wymaga wyjaśnień, uzupełnień.
Stanowi jednak zawsze podstawę tradycji mesjańskiej i wiary Izraela
otwartej na przyszłość. Chrystus przed Piłatem wyjaśni, że Jego królestwo
nie jest z tego świata; nie zaprzeczy jednak samego tytułu Króla (
J 18, 33nn). Oto prawdziwy "Syn Dawida", jak Go nazwie Mateusz już
na początku Ewangelii.
Epoka królów dostarcza wierze Izraela wielu momentów,
które świadczą o jego wielkości i zarazem słabości. Historia dokonuje
wówczas strasznego sądu. Ci, którzy pozwalają się unosić fali sukcesu,
zostają odrzuceni poza granice prawdziwego królestwa. Nie wystarczy
należeć do rodu Abrahama; trzeba pełnić jego czyny (J 8, 37nn). Inni
jednak, wierni słuchacze głosu proroków, pełniący sprawiedliwość
w kulcie i w życiu codziennym, potrafią wyznać swe grzechy i czynić
twardą pokutę - ci doświadczą mocy słowa Bożego coraz pełniej i pewniej.
Wiara ich wzrasta w poznaniu i wierności. Ich doświadczenie jest
bezcenne, gdyż ich przygotowuje na doświadczenia nieskończenie bardziej
dramatyczne, które wkrótce nastąpią: niewola babilońska.
Pomóż w rozwoju naszego portalu