Uroczystej Mszy św. przewodniczył gwardian o. Krzysztof Hura, a homilię wygłosił o. Adam Mikosiak franciszkanin, który zwrócił uwagę, że podobnie jak motocykliści obierają cel swojej podróży, każdy wierzący dąży do celu swojego życia jakim jest niebo: - Do czego powołany jest motocyklista? Każdy kto siada na motocykl musi mieć dobrze obraną drogę i dobrze obrany cel. Chrystus zmartwychwstał, żebyśmy mieli jasny cel w naszym życiu, a to jest niebo. Wiemy, że te nasze drogi życiowe, także te, którymi czasami podróżujecie czasami nie są takie proste. Mimo, że po drodze spotykają nas różne przeszkody jednak cel jest w dalszym ciągu taki sam. W naszym życiu czasami też tak bywa., że różne zawirowania mogą powstać. Jest pytanie czy ja wtedy odpuszczam, wracam do domu czy szukam drogi, która mnie do tego celu zawiedzie. Pan Bóg widzi, że w naszym życiu droga nie jest taka prosta, że z powodu naszych złych decyzji czasami nie możemy pojechać tą drogą na wprost, tą, którą sobie obraliśmy. Czasami grzech, w który weszliśmy tę naszą drogę zakłóci, ale Bóg nie rezygnuje i za każdym razem wzywa nas, abyśmy dali się poprowadzić przez Niego – mówił kaznodzieja.
Kolejny już rok motocykliści gromadzą się na kalwaryjskim wzgórzu, aby z Matką Bożą rozpocząć nowy sezon.
Pomóż w rozwoju naszego portalu