We wczorajszym rozważaniu dane nam było poznać początki ziemskiego życia Józefa. Dziś idąc o krok dalej dowiadujemy się, że Józef miał oczy otwarte na wszystko i chętnie brał udział we wszystkich zajęciach w rodzinnym gospodarstwie.
Miał – jak to się mówi – złote ręce do każdej pracy. Najbardziej interesowała go praca miejscowego stolarza, zwanego w tamtym czasie cieślą. To od niego Józef nauczył się podstawowych prac stolarskich, które potem mógł wykorzystać i udoskonalić, gdy zamieszkał w Nazarecie, gdzie rozpoczął nowy etap swojego życia. Jak wspominaliśmy w poprzednich rozważaniach, Józef był człowiekiem utalentowanym i przygotowany dobrze do podjęcia każdej pracy. Patrząc zatem na jego życie, łatwo jest zauważyć, że Bóg swoim światłem napełniał serce Józefa i przygotowywał go na godnego przyszłego małżonka dla Maryi i opiekuna dla Jezusa.
Reklama
Nazaret, do którego przybył Józef, to miasto, w którym mieszkała Maryja, którą później poślubił. Była to ich dobrowolna decyzja i osobista tajemnica. Sama Najświętsza Maryja Panna, kilkaset lat później, w wizji, której doświadczyła św. Brygida, dała osobiste świadectwo o swoim mężu. Mówiła: „Bądź przekonaną, iż św. Józef Ducha Świętego światłem oświecony dobrze wiedział, iż byłam czystą w myślach, słowach i uczynkach moich. Połączył się zatem ze mną nie w tym celu, by mię mieć za małżonkę, ale raczej, aby być stróżem dziewictwa mojego. Mnie zaś samą Duch św. pouczył, iż żadną miarą wątpić mi nie trzeba, jakoby nazwa małżonki Józefa z rozporządzenia Opatrzności Bożej mi nadana, na jakąkolwiek skazę dziewictwo moje narazić miała”.
Podziel się cytatem
Słowa wypowiedziane przez Matkę Najświętszą ukazują nam łaskę, jakiej doświadczył św. Józef. Tą łaską było światło Ducha Świętego, przedziwne światło, którym został oświecony, by godnie i całkowicie wypełnić Boże zamysły. Św. Józef jawi się nam tutaj, jako „odpowiedzialny” współpracownik Boga w dziele zbawienia świata. Owo światło, którym napełniony był św. Józef, to łaska Ducha Świętego.
Warto tu przypomnieć również wypowiedź św. Bernardyna ze Sieny, który podkreślił, iż obecność św. Józefa w życiu Maryi była darem Ducha Świętego: „Ponieważ Najświętsza Dziewica wiedziała, jak wielka jest jedność małżeństwa w duchowej miłości, wiedziała też, że Józef został Jej dany przez Ducha Świętego, jako małżonek i godny zaufania stróż Jej dziewictwa, by razem z Nią otaczać miłością Syna Bożego i służyć Mu. Właśnie dlatego jestem przekonany, że kochała Ona św. Józefa jak najszczerzej i całym sercem”.Bardzo głębokie refleksje o św. Józefie znajdujemy również w pismach św. Bonawentury. Wskazuje on m.in.: „Według jego zdania związek Maryi i Józefa był najczystszy i najdoskonalszy ze wszystkich. Wszystkie wydarzenia dokonały się dzięki szczególnemu kierownictwu Ducha Świętego”.
Obecnie i sztuka sakralna ukazuje nam za pomocą obrazów motyw Ducha Świętego, który napełniał swoim światłem Józefa, będącego opiekunem Bożego Syna. W naszych świątyniach, często możemy zobaczyć, jak na obrazie św. Józef trzyma nieco uniesioną lilię, nad którą unosi się Duch Święty w postaci gołębicy. Łatwo też dotrzeć, iż św. Józef jest radosny, a swoje spojrzenie kieruje ku górze.
Również piękna modlitwa, nosząca tytuł „Akatyst ku czci Bogurodzicy” podkreśla obecność Ducha Świętego w osobie i życiu św. Józefa: „Falami sprzecznych myśli szarpany jak burzą chwiał się i gubił Józef. Patrząc na Ciebie, dotąd nietkniętą od męża, snuł ciemny domysł o tajemnym związku, o Nienaganna. Lecz pouczony (został przez) Ducha Świętego o tym poczęciu”. Można też powiedzieć, że dziś z natchnienia Ducha Świętego, wzrasta w Kościele cześć św. Józefa i wzywanie go jako Opiekuna Kościoła.
Jakieś 60 km na południe od Legnicy, widać potężny klasztor pocysterski, nazywany perłą architektury barokowej na europejską skalę. Stoi na środku niewielkiej podsudeckiej wsi Krzeszów i mało kto wie, że stanowi trzecie pod względem wielkości sanktuarium maryjne w Polsce, kryjące najstarszy obraz Madonny na naszych ziemiach. Wybudowano tu przed wiekami dwie słynące z urody świątynie - dowód geniuszu artystów i wielkiej miłości do Boga. Pierwsza - dziś bazylika mniejsza - nosi wezwanie Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, drugą dedykowano św. Józefowi.
Być może nigdy nie powstałby kościół św. Józefa w Krzeszowie, gdyby nie protestanci, którzy w końcu XVII wieku zabrali się do stawiania aż trzech świątyń w okolicy. Katolicy odpowiedzieli także trzema, w tym dwoma krzeszowskimi. Kościół św. Józefa miał być skromny, ale elegancki. Tak jak skromny i powściągliwy był św. Józef. Bryłę zaprojektował Martin Urban, na stałe zatrudniony u cystersów. Potężny opat krzeszowskiego klasztoru Bernard Rosa (w tym czasie opactwo miało - uwaga! - 30 tys. ludzi i trzy spore miasta) wynajął do ozdobienia wnętrza Michała Willmanna, ucznia samego mistrza Rembrandta. Kościół miał być od stóp do głów zapełniony scenami z życia św. Józefa, a co za tym idzie - Świętej Rodziny, której o. Rosa był wielkim czcicielem. Na wschodniej ścianie mistrz Willmann miał namalować troski Opiekuna Bożego Syna, a na ścianie zachodniej - radości. Na środku zaś, w prezbiterium, oczom wiernym miała ukazać się wspaniała, olbrzymia i zapierająca dech wizja Hołdu Trzech Króli. Kolejność opowieści nie była przypadkowa, scenariusz napisał sam opat Rosa - freski miały misję ewangelizacyjną i edukacyjną. Zadziwiające, że do dziś obie te funkcje spełniają bezbłędnie.
Zmarł papież Franciszek. Odszedł o godz. 7.35 do Pana. Miał 88 lat. Argentyński kardynał Jorge Mario Bergoglio, który od 13 marca 2013 był 266. biskupem Rzymu, miał w chwili wyboru 76 lat i do tego czasu przez 16 lat był metropolitą swego rodzinnego miasta - Buenos Aires. Publikujemy 10 kluczowych wydarzeń pontyfikatu.
26 listopada 2013 r. odbyła się prezentacja adhortacji „Evangelii gaudium”. Stanowi ona podsumowanie zgromadzenia zwyczajnego Synodu Biskupów nt. nowej ewangelizacji, które odbyło się w Watykanie w dniach 7-28 października 2012 r. Zarazem jest to dokument programowy pontyfikatu Franciszka, o czym pisze sam papież.
Msza św. na placu św. Piotra w święto Zmartwychwstania Pańskiego jest jedną z najbardziej uroczystych i najważniejszych w roku. Przyciąga tłumy wiernych, również dlatego, że kończy się papieskim błogosławieństwem Urbi et Orbi. W tym roku, ze względu na stan zdrowia Franciszka jego udział w uroczystości stał pod znakiem zapytania, chociaż jego ostatnie „wypady” – na plac św. Piotra, do bazyliki św. Piotra i bazyliki Matki Bożej Większej - wskazywały, że Papież jest w stanie uczestniczyć publicznej uroczystości i udzielić błogosławieństwa.
Od zawsze starałem się być na tej szczególnej Mszy św. I tak też było tego roku. W połowie Eucharystii postanowiłem udać się na dach tzw. Braccio Carlo Magno, monumentalnego korytarza, który łączy lewą kolumnadę placu z fasadą bazyliki – jest to miejsce zarezerwowane dla dziennikarzy, fotografów i kamerzystów akredytowanych przy watykańskim Biurze Prasowym, z którego roztacza się wspaniały widok na plac św. Piotra i fasadę bazylik. Musiałem wyjść z placu i wejść do Watykanu przez boczną bramę zarezerwowaną dla pracowników watykańskich, bramę Perugino. Cała strefa była kontrolowana przez policję i przepuszczono mnie tylko dlatego, że miałem legitymację watykańską. Teren kontrolowano też z helikoptera, który krążył po okolicy. W Watykanie, przed Domem św. Marty było pusto – stali tylko żandarmi watykańscy, którzy poinformowali mnie, że Franciszek przyjmuje wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, Jamesa Davida Vance’a. Jak się później dowiedziałem, było kilkuminutowe spotkanie na wymianę życzeń z okazji Świąt Wielkanocnych.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.