Reklama

Kościół

Przewodniczący episkopatu w PMK w Hannowerze: rodząc Założyciela Kościoła Maryja stała się pośrednio przyczyną powstania Kościoła

Rodząc Założyciela Kościoła Maryja stała się bowiem – pośrednio – przyczyną powstania Kościoła. Stała się Matką Jezusa, Głowy Ludu Bożego, a więc może być nazywana Matką tego Ludu, Matką Kościoła – powiedział abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, w homilii w czasie Mszy św. sprawowanej w kościele Maria Frieden w Hanowerze, podczas uroczystości podziękowania za posługę wieloletniego rektora Polskiej Misji Katolickiej w Niemczech ks. prał. Stanisława Budyna oraz z okazji 50-lecia jubileuszu jego kapłaństwa.

[ TEMATY ]

rocznica

Niemcy

Maryja

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich/Niedziela

Abp Stanisław Gądecki

Abp Stanisław Gądecki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

I chociaż Kościół – w osobie Najświętszej Maryi Panny – już osiągnął swoją doskonałość, to jednak chrześcijanie ciągle jeszcze starają się o to, aby, przezwyciężywszy grzech, wzrastać w świętości. Dlatego wznoszą oczy ku Maryi w chwale niebiańskiej, która świeci całej wspólnocie jako wzór cnót. Rozmyślając o Niej, Kościół coraz bardziej upodabnia się do Chrystusa, swego Oblubieńca.

2. PRAŁAT STANISŁAW BUDYN

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

A teraz druga kwestia, czyli Rektor Polskiej Misji Katolickiej w Niemczech i jego praca ku czci Maryi, Matki Kościoła. Jego osoba – podobnie jak jego Poprzedników – wpisuje się w długie dzieje duszpasterstwa emigracyjnego w Niemczech, które sięgają swoimi początkami końca XIX wieku. Sięgają czasów powstania w Niemczech dużej migracji zarobkowej Polaków, podyktowanej rozwojem gospodarczym tego kraju. Polscy emigranci, będący w większości katolikami, wykazywali w tamtej epoce silne przywiązanie do Kościoła i wielką gorliwość religijną. Niestety, byli oni pozbawieni systematycznego duszpasterstwa polskiego. W tym okresie można mówić jednie o pracy pojedynczych polskich księży pośród Polonii.

Reklama

Z kolei w okresie międzywojennym władze hitlerowskie tłumiły wszelki przejaw zorganizowanego życia religijnego Polaków w Niemczech. W latach 1934-1939 skasowano w Rzeszy ok. tysiąc polskich nabożeństw, niszczono polskie modlitewniki, wyda­lano księży za działalność religijno-patriotyczną. Przenoszono księ­ży znających język polski tam, gdzie nie było Polaków, zmieniano godziny polskich nabożeństw na bardzo wczesne, nakazywano odprawianie nabożeństw co drugą lub trzecią niedzielę w miesiącu, czy tylko kilka razy w roku.

Po zakończeniu działań wojennych w 1945 r. około dwumilionowa liczba Polaków wymagała znowu systematycznej opieki duszpasterskiej. W odpowiedzi na tę sytuację – w czerwcu 1945 roku – papież Pius XII mianował biskupa Józefa Gawlinę, dotychczasowego biskupa polowego Wojska Polskiego, ordynariuszem dla Polaków w Niemczech i Austrii (1945–1964). Jego jurysdykcja nie obejmowała starej, przedwojennej emigracji; dotyczyła jedynie polskich wysiedleńców przymusowych. Polscy księża duszpasterzowali wśród starej Polonii w oparciu o jurysdykcję uzyskaną od miejscowych biskupów niemieckich. Ze względu na zakres terytorialny, jurysdykcja bpa Gawliny obejmowała całe Niemcy i Austrię, lecz wkrótce ograniczyła się w praktyce do zachodnich stref okupacyjnych, ponieważ ze strefy sowieckiej Polaków bardzo szybko usunięto, zaś Austria stała się samodzielnym państwem.

Po śmierci arcybiskupa Gawliny biskupstwo personalne dla Polaków w Niemczech przejął ks. infułat Edward Lubowiecki (1964–1976).

Reklama

Następnie – po rozwiązaniu polskiej diecezji personalnej – duszpasterstwo polonijne w Niemczech przeszło pod zarząd Referatu Duszpasterstwa Obcokrajowców przy Konferencji Episkopatu Niemiec, otrzymując oficjalną nazwę: Polska Misja Katolicka (PMK) w Niemczech. I wtedy ówczesny przewodniczący Konferencji Biskupów Niemiec kard. Julius Döpfer mianował ks. prałata Stefana Leciejewskiego delegatem dla duszpasterstwa polskiego z zadaniem koordynowania działalności duszpasterskiej i reprezentowania potrzeb religijnych Polaków wobec Konferencji Biskupów Niemiec, wobec lokalnych biskupów niemieckich i niemieckich władz państwowych RFN (1976-1986).

Jego następcą na urzędzie Delegata został ks. prałat Franciszek Mrowiec (1986 -2002). W tym czasie napłynęła do Niemiec fala tzw. polskiej emigracji solidarnościowej i postsolidarnościowej. Bardzo liczną grupą przybyszów w latach 80. byli tzw. późni przesiedleńcy, którzy mimo niemieckiego pochodzenia chcieli odnaleźć się w polskim duszpasterstwie. I tak, na początku lat 90. społeczność polskojęzyczna w Niemczech liczyła ok. 1,5 mln osób. Z uwagi na to działalność duszpasterska Misji została poszerzona. Zwiększyła się liczba polskich księży pracujących w Niemczech. Utworzono nowe placówki parafialne oraz samodzielne wikariaty, powołano rady duszpasterskie, rozbudowano przykościelną katechizację oraz sieć szkół przedmiotów ojczystych.

Kolejnym Rektorem Polskiej Misji Katolickiej i Delegatem Konferencji Episkopatu Niemiec ds. duszpasterstwa polonijnego został – w roku 2002 – ks. prałat Stanisław Budyn, kapłan tarnowski, urodzony w Szczepanowie dnia 14.10.1947 roku. Od 40 już lat pracuje on w duszpasterstwie polonijnym w Niemczech.

Po pracy wikariuszowskiej w Polskiej Misji Katolickiej w Mannheim (od 01.04. 1981), został on proboszczem Polskiej Misji w Hannoverze (od 01.03.1982). Następnie został mianowany dziekanem dekanatu północnego duszpasterstwa polskojęzycznego w Niemczech (wrzesień 1986). Przez 15 lat był członkiem Rady Kapłańskiej diecezji Hildesheim i przedstawicielem obcokrajowców.

Reklama

Od 2002 roku – jako Rektor Polskiej Misji Katolickiej – mógł z Bożą pomocą dokonać wielu cennych dzieł na rzecz Misji, za które należą mu się słowa wielkiego uznania:

– założył bowiem Radę Świeckich przy Rektoracie PMK,

– zainicjował digitalizację, inwentaryzację i zabezpieczenie Archiwum Polskiej Misji Katolickiej obejmującej czynności kościelne od 1945 r.,

– był współinicjatorem budowy kaplicy przy Domu Polskim w Concordii i jej poświęcenia przez nuncjusza apostolskiego w Niemczech, abp. Nikolę Eterovica przy udziale bpa Wiesława Lechowicza oraz licznych uczestników polskich i niemieckich,

– wydał monumentalne opracowanie Historii Polskich Misji w Niemczech, w języku polskim i niemieckim,

– wydał modlitewniki dla dzieci i dorosłych w języku polskim i niemieckim,

– wydał też podręczniki do nauczania religii: Życie Pana Jezusa, Cuda Pana Jezusa i Przypowieści Pana Jezusa – w języku polskim i niemieckim,

– był wydawcą i redaktorem odpowiedzialnym gazety „Nasze Słowo – Unser Wort„, tj. miesięcznika o nakładzie 5.500 sztuk dla polskojęzycznych katolików w Niemczech, rozsyłanego do wielu krajów Europy,

– był inicjatorem i współtwórcą wystawy Ponitifex – Brückenbauer- Budowniczy pomostów traktującej o trzech pielgrzymkach Ojca Świętego do Niemiec. Wystawa ta wykonana w dwóch językach, odwiedziła 38 miast w Niemczech, wydał też okolicznościową książkę pod takim samym tytułem,

Reklama

– był inicjatorem i wykonawcą wystawy „30-lecie Fundacji św. Jana Pawła II”, w trzech językach, która odwiedziła wszystkie kontynenty,

– był także wydawcą okolicznościowego albumu z uroczystości 100 -lecia Niepodległości Polski,

– od 2003 r. współorganizował Młodzieżowe Spotkania w Concordii,

– organizował szkolenia dla katechetów,

– szkolenia dla prowadzących poradnie rodzinne i małżeńskie,

– dla księży rozpoczynających pracę w PMK w Niemczech,

– doroczne sympozja teologiczno-pastoralnym o charakterze dokształcającym dla księży i świeckich

– był uczestnikiem i prelegentem licznych sympozjów w Polsce np. o polskich dipisach w Niemczech,

– organizował pielgrzymki dla kapłanów polskich parafii w Niemczech,

– poza tym organizował pielgrzymki do Polski:

– Śladami św. Jana Pawła II – 2005 r., ( ok. 600 uczestników)

– Watykan, Monte Cassino – 2008 r. (1.200 uczestników)

– Ziemia Święta – 2013 r. (780 uczestników)

– był inicjatorem i współorganizatorem jubileuszowej uroczystości 70-lecia Polskiej Misji Katolickiej w katedrze św. Bartłomieja we Frankfurcie/M. w listopadzie 2015 r., z udziałem 1200 członków z wszystkich polskich parafii,

– inicjował i współorganizował centralne uroczystości jubileuszowe 100-lecia Niepodległości Polski w dniu 17.11.2018 r., przy udziale przewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec ks. Georga Bätzinga, z udziałem ok. 1000 uczestników.

Reklama

A przecież – poza tymi incydentalnymi pracami – czekały go także sprawy fundamentalne, czyli koordynacja prac całej Misji Katolickiej, która jest bardzo rozległa. Obecnie liczy 65 ośrodków parafialnych podzielonych na pięć dekanatów. Posługę duszpasterską pełni tu 102 kapłanów; z czego ok. 50 % to kapłani zakonni (najczęściej chrystusowcy, salezjanie, redemptoryści), a pozostali to księża diecezjalni. Kilku kapłanów pracuje jednocześnie w duszpasterstwie polskim i niemieckim.

Msze św. odprawiane są regularnie w ponad 300 kościołach lub kaplicach niemieckich. Dodatkowo w okresie robót sezonowych w różnych porach roku odprawia się okazjonalnie nabożeństwa dla licznie przybywających pracowników z Polski. Jego opieką duszpasterską objętych było ponad 1,6 mln ludności mówiącej po polsku.

Aktywność polskich parafii wybiega też daleko poza ramy ściśle duszpasterskiej posługi. W społeczności emigracyjnej parafia polska zaspakaja nie tylko potrzeby religijne wiernych, ale jest ona również inspiratorkom życia społeczno-kulturalnego. Dzięki tej działalności polskie parafie w Niemczech stają się centrami życia środowisk polonijnych.

A nie są to bynajmniej jedyne działania ks. Prałata. Od 2004 – 2016, przez 3 kadencje był członkiem Zarządu Fundacji św. Jana Pawła II w Rzymie i wieloletnim członkiem Rady Duszpasterstwa obcokrajowców w Niemczech przy Konferencji Episkopatu Niemiec. Był też wieloletnim członkiem i sekretarzem Komisji Polonii i Polaków za granicą Konferencji Episkopatu Polski.

Reklama

Wraz z odejściem ks. Rektora z urzędu nie kończą się jednak dzieje Polskiej Misji Katolickiej w Niemczech. Chociaż zmieniają się motywacje, czas i charakter jej pobytu emigracja z Polski do Niemiec nie maleje. Wielu polskich emigrantów pragnie brać udział w życiu religijnym, z zachowaniem swojej kultury, języka i zwyczajów. Nadal więc istnieje potrzeba rozwijania duszpasterstwa opartego o kryterium języka i narodowości.

Ważną sprawą na przyszłość jest dwujęzyczność akcji duszpasterskich, konieczna w drugim i następnych pokoleniach. Współczesna organizacja i styl polskojęzycznego duszpasterstwa w Niemczech inspirowane są nauczaniem Kościoła na temat emigracji – zarówno Kościoła powszechnego, jak i lokalnego. Pozwala to wchodzić w praktykę Kościoła lokalnego, nie tracąc jednocześnie specyficznych elementów polskiej religijności.

Duszpasterstwo emigracyjne będzie wymagać przekształcenia i nowych ukierunkowań. Idzie o wzbogacenie go o inicjatywy, które pozwolą na pogłębienie chrześcijańsko-społecznej formacji (por. Kazimierz Święs, Polskojęzyczne duszpasterstwo w Niemczech. Aktualne uwarunkowania i inicjatywy).

Najważniejszym jednak zadaniem dla przyszłości PMK jest rozwój wiary Polaków. Tej wiary, która – jak uczy Cyryl Jerozolimski – „w swej nazwie jest jedna, w treści natomiast podwójna. Pierwszy rodzaj wiary dotyczy dogmatów i polega na poznaniu oraz przyjęciu przez umysł określonej prawdy. Taka wiara jest konieczna do zbawienia zgodnie ze słowami Pana: ‚Kto słów moich słucha i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd’ i znowu: ‚Kto wierzy w Syna, nie podlega sądowi, ale przeszedł ze śmierci do życia’. […]

Reklama

Istnieje też drugi rodzaj wiary, który jest całkowitym darem udzielanym przez Chrystusa. ‚Jednemu dane jest przez Ducha słowo mądrości, drugiemu słowo poznania według tego samego Ducha, innemu wiara w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania’. Otóż tą wiarą, która przekazywana jest przez Ducha Świętego jako dar i która nie tylko dotyczy dogmatów, ale nadto tą wiarą dokonuje taki człowiek dzieł przerastających jego siły. Ten, kto ma taką wiarę, może powiedzieć górze: ‚Przesuń się stąd tam, i przesunie się'” (św. Cyryl Jerozolimski, Katecheza 5, O wierze i wyznaniu wiary, 10-11)

ZAKOŃCZENIE

Na zakończenie – dla podniesienia na duchu – pozwolę sobie zadedykować ks. Rektorowi słowa poety z Czarnolasu:

Panie, to moja praca, a zdarzenie Twoje,

Raczyż błogosławieństwo dać do końca swoje!

Inszy niechaj pałace marmórowe mają

i szczerym złotogłowem ściany obijają,

Ja, Panie, niechaj mieszkam w tym gnieździe ojczystym

A Ty mię zdrowiem opatrz i sumieniem czystym,

Pożywieniem uczciwym, ludzką życzliwością,

Obyczajami znośnymi, nieprzykrą starością.

(Jan Kochanowski, Na dom w Czarnolesie). Amen.

2021-05-24 20:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: Bóg stworzył nas do radości Nieba

„Prośmy Matkę Bożą, aby pomogła nam w tej podróży ku spotkaniu z Panem - zachęcił Ojciec Święty w rozważaniu przed modlitwą „Anioł Pański” w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.

Dzisiaj obchodzimy Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, a w Ewangelii zawartej w liturgii wpatrujemy się w młodą dziewczynę z Nazaretu, która po zwiastowaniu Anioła wyrusza w drogę, aby odwiedzić swoją kuzynkę.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Baranek pokonał nasze oddalenie od Boga

2025-04-18 22:17

Magdalena Lewandowska

Punktem kulminacyjnym liturgii była adoracja krzyża.

Punktem kulminacyjnym liturgii była adoracja krzyża.

– Jezus jest świątynią, ofiarą, arcykapłanem. To On rozwiązuje podstawowy problem człowieka, naszego wielkiego oddalenia od Boga – podkreślał podczas liturgii Wielkiego Piątku bp Maciej Małyga.

Liturgii Wielkiego Piątku w katedrze wrocławskiej przewodniczył bp Maciej Małyga – to jedyny dzień w roku, kiedy Kościół nie sprawuje Eucharystii. Razem z nim modlił się metropolita wrocławski abp Józef Kupny, bp Jacek Kiciński, kapłani, siostry zakonne i wierni. Punktem kulminacyjnym liturgii była adoracja krzyża.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję