Kiedy zakwita pierwszy kwiat, przynosi ze sobą radość płynącą
z nadziei na nasze uczestniczenie w odradzającym się życiu. Jest
szansą zaczynania "od nowa", zaczynania na sposób lepszy niż w ubiegłym
roku.
Zmieniające się kolory budzącego się nieśmiało lasu,
odważniejszej w "strojeniu się" łąki, statecznych pól i ukwieconych
sadów porywają nas delikatnością barw, ulotnością odcieni, wzrastającą
głębią tonów, powiewem pierwszych zapachów. A wszystko to dzieje
się za przyczyną nieopisanie ciepłego i delikatnego uśmiechu słońca.
Każdy, kto ma szczęście mieszkać na wsi lub z okien wysokiego
bloku podziwiać cud budzenia się życia - przemiany zieleni na łące,
coraz wyrazistszego malowania się drzew w krajobrazie, pierwszych
mrówczych wysiłków rolnika przy orce, bronowaniu, siewie - nie może
nie zadumać się, nie zadziwić nad cudem stworzenia świata. Bezinteresownym
przecież cudem Boga Wszechmogącego, darem niezgłębionego Miłosierdzia
Bożego.
Każdy z nas, jako osoba ludzka obdarowana wolną wolą
i rozumem, jest zobowiązany do roztropnego i w ostatecznym rozrachunku
miłującego współdziałania z przyrodą. Ona przecież jest naszą żywicielką,
niesie radość, a przez to zbliża do Boga.
I gdy zakwita pierwszy kwiat, nasze serce przepełnione
miłością bezwiednie unosi spojrzenie ku błękitowi nieba. A wśród
tego błękitu radująca się dusza odszukuje Pana Niebieskiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu