Jest w Łowiczu dziecięcy zespół,
który się nazywa Koderki.
Kodra - znaczy u nas wycinanka.
Koderki to są takie małe wycinanki.
Dzieciaki, wystrojone po łowicku,
pięknie śpiewają i tańczą.
Bardzo je lubię, dlatego że są dziećmi.
Wiem, że zawodowcy ładniej zatańczą
polkę, oberka czy łowickiego klapoka,
ale dzieci robią to z takim urokiem,
a im są mniejsze, tym bardziej urokliwe.
Ponieważ lubię Koderki,
bo to są dzieciaki, które chrzciłem,
którym dawałem Pierwszą Komunię św.,
więc kocham je bez zazdrości rodziców.
Napisałem dla nich Jasełka łowickie
i odtąd one same mówią do siebie
imionami jasełek: Witek, Kazia,
Kosiorkowa, dziadek Kosiorek, burmistrz,
Monika, Borutka, policjant i pępek.
Patrząc na próby przed jasełkami,
podziwiałem ich pracę i talenty.
Najwięcej pokochałem ich za to,
że przed występem w Kutnie, Żdżarach
czy w Łowiczu - modlili się.
Moje słodkie Koderki.
Nic dziwnego, że jak grali, to pociły się oczy.
Kto by się nie wzruszył, gdy Witek
śpiewał Matce Boskiej: Nie ubieraj, Matuś,
Synka we strój byle jaki, jeno wystrój Go w bielonkę
i nasze pasiaki.
Święty Józef niech się stroi w kapelus i portki,
w lejbik, buty z cholewami, we święta i w piątki.
Chwalę się Koderkami, bo są ładne i dobre.
Blichowiacy niech nie zazdroszczą,
bo są duże i wiedzą, że ich kocham jak dawniej.
Po co to piszę?
Bo się boję, gdy minie przednówek,
a przyjdzie nowe,
czy będą komuś potrzebne Koderki?
Pewnie nie.
Choć myślę, że władze powiedzą:
Bawcie się w małe ojczyzny, śpiewajcie sobie
dawne piosenki, tańczcie swoje tańce.
Jeśli będziecie mieli pieniądze,
to wspominajcie stroje, zwyczaje, aż się wam znudzi.
Kto się zajmie Koderkami?
Kto nauczy je śpiewać i tańczyć po naszemu?
Nasi Blichowiacy (to zespół śpiewający i tańczący
przy Zespole Szkół Rolniczych na Blichu)
zaprzyjaźnieni są z Krakusami z Los Angeles.
Gdy zobaczyłem szatnię Krakusów,
usłyszałem, jak śpiewają,
gdy zobaczyłem, jak tańczą, pomyślałem:
Jeszcze Polska nie umarła, póki oni żyją!
Zostaną więc przy kościele, przy dobrej szkole
dzieci i młodzież, którzy będą śpiewać, tańczyć
i stroić się jak nasze mamy.
Będą jeszcze w procesji panny od obrazu,
takie najładniejsze z parafii.
Będą jeszcze chłopcy od chorągwi,
tacy najprzystojniejsi z wioski.
Będzie piękna nasza Polska cała.
Może ktoś wspomni.
Może ktoś się wzruszy.
Może ktoś zapłacze.
Bo moja Matuś tak się stroili,
dlatego kocham te stroje -
krasne i polskie, czyste i proste,
proste jak życie jest moje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu