Caritas Archidiecezji Lubelskiej otworzyła świetlicę terapeutyczną
dla dzieci oraz ośrodek pomocy dla bezrobotnych. Obydwa zostały poświęcone
1 czerwca br. przez abp. Józefa Życińskiego.
W dniu poświęcenia świetlica dla dzieci działała już od
miesiąca. Jak mówi ks. Wiesław Kosicki, wicedyrektor Caritas, ma
ona być miejscem, gdzie będą mogły spotykać się dzieci z rodzin zagrożonych
patologią, szczególnie chorobą alkoholową. W świetlicy pomagać mają
jako wolontariusze studenci pedagogiki i psychologii. Ich zadaniem
będzie m.in.: prowadzenie zajęć, pomaganie w odrabianiu lekcji, czy
po prostu zabawa. Chodzi przede wszystkim o to, aby pokazać dobry
przykład i pomóc małym podopiecznym oderwać się od szarej, destrukcyjnej
atmosfery domowej. Twórcy ośrodka mają nadzieję, że być może uda
im się wpływać nie tylko na dzieci, ale także pośrednio na rodziców.
Na różnego typu spotkaniach często bywają rodzice. Jest to więc doskonała
okazja, aby wpływać na jakąś przemianę w ich życiu. Może dzięki temu
będą mogli inaczej patrzeć na życie, na różne problemy i rozwiązywać
je sami, jak również we współpracy z wolontariuszami. Warunki lokalowe
na dzień dzisiejszy są jeszcze małe, więc na razie przyjęto dwanaścioro
podopiecznych. Są to dzieci z rejonu śródmieścia, których rodziny
są pod stałą opieką Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. I to właśnie
poprzez współpracę z MOPR udało się je znaleźć i zaprosić do udziału
w tej świetlicy. Ks. Wiesław Kosicki wyraził nadzieję, że wkrótce
liczba ta będzie mogła wzrosnąć. Budynek jest ciągle w rozbudowie.
Są również plany, żeby w wakacje zorganizować turnus kolonijny, aby
także i ten czas był okazją do wypoczynku. W czasie roku szkolnego
świetlica jest czynna w godzinach popołudniowych od 14.00 do 18.00,
od poniedziałku do piątku.
Tego samego dnia Metropolita Lubelski poświęcił także Ośrodek
Pomocy dla Bezrobotnych, który działa już od dwóch miesięcy. Jest
to nowe dzieło, będące odpowiedzią na apel Księdza Arcybiskupa, aby
zająć się pomocą dla osób bez pracy. Ośrodek nie pełni jednak funkcji
urzędu pracy. Jest to pewna forma uzupełniania tego typu działań.
Dosyć ważna jest współpraca z urzędami samorządowymi czy miejskimi,
jak Miejski Urząd Pracy, który pomógł w organizacji ośrodka i w jego
prowadzeniu. Chodzi o to, żeby indywidualnie objąć pomocą osoby bezrobotne
i poświęcić dla nich czas. Tak jak i w świetlicy, tak i tutaj są
wolontariusze. Poprzez rozmowę mają oni znaleźć przyczynę problemów
konkretnej osoby oraz zobaczyć, gdzie są możliwości uaktywnienia
tego człowieka. Inną z form pomocy ma być wysyłanie na szkolenia.
W tym celu Caritas podejmuje współpracę z różnymi instytucjami, które
takie szkolenia organizują i które gratisowo udostępniają kilka miejsc
na różnych kursach. Wówczas można wysłać tam konkretne osoby, proponując
szkolenia. Jak zaznacza ks. Wiesław Kosicki, dla osób bezrobotnych
trzeba poświęcić dużo czasu. Taka osoba może po kilku spotkaniach
bardziej się otworzyć i przez to wolontariusz-animator, który ją
prowadzi, może szukać różnych, konkretnych form jej uaktywniania.
Abp Józef Życiński, mówiąc o misji Kościoła w tego typu
przedsięwzięciach, stwierdził, iż: "Przekłada się ona na język konkretnej
posługi ludzi, którzy spieszą z pomocą. Po moim apelu znajduję sporo
osób, które konsekwentnie opiekują się rodzinami osób bezrobotnych,
spieszą z pomocą, która tamtych nie obraża, bo wymaga od nich pewnego
zaangażowania i wysiłku, a równocześnie wyraża się w solidarności
serc, które wzajemnie sobie pomagają". Pracownicy ośrodka liczą na
możliwość objęcia swoją pomocą dużej grupy osób potrzebujących.
Pomóż w rozwoju naszego portalu