Rosja nie godzi się na wizy
W miarodajnym dzienniku rosyjskim Niezawisimaja Gazieta ukazał
się 23 lipca br. obszerny wywiad przeprowadzony przez Marinę Kałasznikową
z Dmitrijem Rogozinem, powołanym kilka dni wcześniej przez prezydenta
Putina na jego specjalnego pełnomocnika ds. obwodu kaliningradzkiego.
Rogozin jest przewodniczącym Komitetu Spraw Zagranicznych Parlamentu
Rosyjskiego. Nominacja ta, jak to komentuje Niezawisimaja Gazieta,
jeszcze raz zaakcentowała szczególną złożoność i znaczenie polityczne
problemu kaliningradzkiego.
Na początku wywiadu Rogozin - który w swych dalszych
wypowiedziach prezentuje się jako człowiek hołdujący zasadom konserwatywnym
i związany jest z tradycyjnymi wartościami rosyjskimi - stwierdza,
że problem swobodnego przemieszczania się obywateli rosyjskich zamieszkałych
w obwodzie kaliningradzkim do Rosji właściwej (którą nazywa "wielką
ziemią") i odwrotnie nie został stworzony przez prezydenta Putina
ani przez dyplomację ministerialną. Powinni to zrozumieć we właściwy
sposób zarówno przywódcy, jak i opinia publiczna na Zachodzie. Sprawa
ta nabrała aktualności po ogłoszeniu przez Litwę zamiaru wprowadzenia
wiz tranzytowych na przejazd do Kaliningradu od 1 stycznia 2003 r.
i przez Polskę - od 1 lipca tegoż roku.
Rosja, działając w obronie praw swoich obywateli - mówił
dalej Rogozin - musi skoordynować swoje postępowanie w tej sprawie
na arenie międzynarodowej. On sam jako pełnomocnik prezydenta i jednocześnie
parlamentarzysta zamierza wykorzystać w tym celu możliwości "dyplomacji
parlamentarnej". W chwili obecnej ważne jest stanowisko zajęte przez
prezydenta Francji Jacques´a Chiraca (który poparł Rosję w tej sprawie),
zwłaszcza wobec silnego poparcia, jakie otrzymał on od społeczeństwa
francuskiego w ostatnich wyborach. Rogozin wyraził przy tym uznanie
dla tych zachodnioeuropejskich polityków prawicowych, którzy opierają
swe działanie na jasno sformułowanych zasadach, pośród których ważne
miejsce zajmuje suwerenność państwowa. Po 11 września 2001 r. stało
się jasne, że międzynarodowy terroryzm stanowi zagrożenie dla tych
wartości, wykorzystując nasiloną ostatnimi czasy nielegalną migrację
ludności.
Dla Rosji jest to problem ważny w nie mniejszym stopniu
niż dla państw zachodnioeuropejskich. Władze rosyjskie podejmują
i będą podejmowały działania mające na celu kontrolowanie i powstrzymywanie
nielegalnej migracji. Jednym ze sposobów jest wprowadzanie nowych
rosyjskich dowodów osobistych, innym - uchwalenie nowych ustaw o
obywatelstwie Federacji Rosyjskiej i o statusie cudzoziemców w Rosji,
a w najbliższej przyszłości także nowych przepisów o przyjazdach
i wyjazdach obywateli państw obcych do i z Rosji. Będzie to dotyczyło
także obywateli byłych nierosyjskich republik radzieckich, którzy
wciąż jeszcze posługują się dokumentami z czasów ZSRR.
Kontrola graniczna nie będzie jednak oznaczała dla nich
wprowadzenia wiz. Na pytanie Kałasznikowej, jak wyobraża on sobie
rokowania z państwami sąsiednimi i z członkami Unii Europejskiej,
Rogozin nie chciał udzielić bliższych wyjaśnień, tłumacząc, że są
to sprawy, które muszą być uzgodnione z prezydentem Putinem, a także
z premierem Kasjanowem oraz z ministrem spraw zagranicznych Iwanowem.
Obecnie nie można tego jeszcze ujawniać.
Zdecydowanie negatywnie wypowiedział się Rogozin o projektach
zwiększenia liczby konsulatów polskich i litewskich w obwodzie kaliningradzkim
i w Rosji właściwej. Jego zdaniem, konsulaty te i tak nie podołałyby
zapotrzebowaniu na wizy, gdyby takie zostały wprowadzone.
Z dalszych wywodów Rogozina wynika, że zamierza on uzyskać
poparcie Stanów Zjednoczonych dla stanowiska Rosji w sprawie obwodu
kaliningradzkiego. Może się to okazać istotne wobec starań Litwy (
a także Łotwy i Estonii) o przyjęcie do NATO, zwłaszcza że dotąd
nie został ratyfikowany zawarty z Litwą przez Rosję w 1997 r. traktat
o granicach. Rogozin nie powiedział tego wprost, ale dał w czytelny
sposób do zrozumienia, że rozmowy z USA mogą być użyte jako środek
nacisku przeciw stanowisku Unii Europejskiej w sprawie wiz na podróżowanie
między Rosją właściwą a obwodem kaliningradzkim.
W końcowych zdaniach wywiadu Rogozin wyraził się krytycznie
o pojawiających się w obwodzie kaliningradzkim tendencjach separatystycznych
i o pomysłach przekształcenia tego obwodu w republikę w ramach Federacji
Rosyjskiej. Równie krytycznie ocenił politykę wewnętrzną Łotwy i
Estonii dyskryminującą, jego zdaniem, zamieszkałych w tych krajach
Rosjan. W tym kontekście wspomniał też, że Polacy i Litwini jeżdżą
do obwodu kaliningradzkiego w liczbie czterokrotnie większej od liczby
tamtejszych Rosjan wyjeżdżających do tych krajów. Zaznaczył też w
konkluzji, że sprawa obwodu kaliningradzkiego jest sprawą zasad,
a "Rosja nie handluje zasadami".
Z całego tonu wywiadu niedwuznacznie wynika, że Rosja
już teraz zaostrza swoją retorykę polityczną w "kwestii kaliningradzkiej"
. Niebawem będzie się można przekonać, czy w ślad za tym pójdzie
również zaostrzenie polityki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu