Wszyscy wiemy, jak wygląda Polska. Niewielki kraj w środku
Europy, rozciągający się od Odry po Bug, od Tatr po Morze Bałtyckie,
które wydaje się być pochyloną, klęczącą postacią kolanami dotykającą
północnego krańca ziemi, która dla każdego z nas Polaków jest domem.
Ale Polska jest nie tylko tutaj. Jest wszędzie tam, gdzie są Polacy
ze swym językiem, kulturą, wiarą, a ponieważ Polacy są wszędzie,
to wszędzie możemy czuć się u siebie. Doświadczyliśmy tego, kiedy
z grupą alumnów paradyskiego Seminarium pod opieką ks. prof. Jana
Bagińskiego odwiedzaliśmy Hanower na zaproszenie tamtejszej Polskiej
Misji Katolickiej.
Polacy byli pierwszymi obcokrajowcami, którzy przed 125
laty przybyli do Hanoweru. Dziś żyje tam około 6000 naszych rodaków.
Od 1978 r. Polska Misja znajdująca się w dzielnicy Bucholz,
jest centrum duszpasterstwa i kultury polskiej w tamtym regionie.
Kierownikiem Misji i proboszczem jest od 1982 r. ks. prał. Stanisław
Budyń, a jako wikariusz pracuje w hanowerskiej parafii ks. mgr Mieczysław
Kamionka. Praca w takim środowisku jest bardzo specyficzna i duszpastersko
niełatwa, gdyż nie chodzi w niej tylko o formację religijną, ale
także o pielęgnowanie polskiej kultury i tradycji. Duszpasterstwo,
zachowujące polską specyfikę, obejmuje oprócz sprawowania sakramentów,
kaznodziejstwa i katechizacji w języku polskim, także prowadzenie
grup modlitewnych skupiających zarówno starszych, jak i młodzież.
Duszpasterstwo jest oczywiście ubogacone doświadczeniami niemieckimi
i trzeba tu wspomnieć prężnie działającą Radę Parafialną. Misja prowadzi
także działalność oświatowo-kulturalną. Istnieje Klub Inteligencji
Katolickiej, Zespół Pieśni i Tańca "Orzeł Biały", Młodzieżowy Zespół
Folklorystyczny "Polonia", Dziecięcy Zespół Folklorystyczny "Lajkonik"
. Dumą wszystkich jest Centrum kształcenia języka polskiego, kultury
i tradycji, gdzie systematycznie odbywają się zajęcia dla dzieci
i młodzieży, które mogą być uwieńczone maturą z języka polskiego.
Ważnym elementem życia religijnego, skupionego wokół
kaplicy pw. Matki Bożej Częstochowskiej, która od 1964 r. służy Polakom,
jest Pielgrzymka Hanowerska.
Od lat sześćdziesiątych uroczystość skupia Polaków przybywających
z całych północnych Niemiec. Wedle utrwalonego zwyczaju pielgrzymka
rozpoczyna się procesją, w której ulicami osiedla niesiony jest obraz
Madonny pośród śpiewu, dźwięków orkiestry, feretronów, sztandarów,
ludowych i historycznych strojów. Widok naprawdę niezwykły jak na
niemieckie warunki. Po Eucharystii wspólne świętowanie przenosi się
do domu parafialnego, gdzie można posilić się i spotkać z przyjaciółmi,
aby potem wziąć udział w akademii maryjnej. Akademia jest zazwyczaj
programem artystycznym przygotowanym przez miejscowych artystów-amatorów,
bądź też przez zaproszonych z Polski gości. Tego roku to właśnie
my, alumni z Paradyża mogliśmy przedstawić misterium o Maryi w życiu
Kościoła i chrześcijanina. Pielgrzymka kończy się polsko-niemieckim
nabożeństwem eucharystycznym i wspólnym śpiewem na dziedzińcu domu
parafialnego.
Zbudowani świadectwem wiary, zaangażowania i gościnnością
naszych rodaków z tym większą radością zwiedzaliśmy Światową Wystawę
EXPO 2000,
która od czerwca do października br. odbywa się właśnie
w Hanowerze. To naprawdę niezwykła impreza, zdumiewająca każdego
swym rozmachem i organizacją. Ponad 180 krajów na obszarze ok. 160
ha pokazuje swój dorobek kulturalny, naukowo-techniczny, swą historię,
tradycję i nadzieję na przyszłość. Ponadto na EXPO znajdują się pawilony
tematyczne dotyczące wiedzy, zdrowia, komunikacji, pracy, energii
itp., amfiteatry i sale koncertowe, ogrody, galerie, teatry i miejsca
rozrywki oraz całe mnóstwo niespodzianek, których nie sposób obejrzeć
w ciągu jednego dnia, a może nawet tygodnia. Wszystko to ma ukazać
świat i człowieka, naturę i technikę, kulturę i możliwości cywilizacji
w nowym, XXI stuleciu.
Atmosfery, a także problemów związanych z tą ogromną
imprezą nie zdoła oddać w całości żadna relacja. Chciałbym się jednak
podzielić kilkoma refleksjami z odwiedzanych przez nas miejsc. Pierwszym
pawilonem, jaki było dane nam odwiedzić był pawilon watykański.
To dzięki reprezentacji Stolicy Apostolskiej na EXPO
2000 zostaliśmy zaproszeni do obejrzenia Wystawy Światowej, a także
do tego, by dać świadectwo radosnej wiary. Wykonywaliśmy więc w watykańskim
pawilonie gregoriański chorał, a także współczesny polski śpiew religijny.
Sam pawilon jest dość zaskakujący. Drewniana, ażurowa, niezwykle
skromna konstrukcja w kształcie rotundy mieści w sobie wystawę fotograficzną
ukazująca kondycję człowieka w kończącym się stuleciu. Jest tu piękno,
miłość, ale i niesprawiedliwość, wojna i nędza, a więc to czego na
EXPO się raczej nie pokazuje. W centrum, za zasłoną znajduje się
Mandylion, ikona z VI w. przedstawiająca ciemne, spokojne, bardzo
wymowne oblicze Chrystusa. To duży kontrast. Na tle najwyższej techniki,
multimedialnych przekazów, przestrzennego dźwięku, setek tysięcy
dolarów zainwestowanych w poszczególne wystawy, zupełna prostota.
Pawilon zdaje się mówić, że Kościół nic nie może pokazać światu poza
Obliczem Chrystusa, który pochyla się nad każdym człowiekiem.
Oprócz pawilonu watykańskiego, przy największym placu
wystawy Expo - Plaza znajduje się jeszcze jedno miejsce związane
z chrześcijaństwem. To Christus - Pavilon, będący miejscem spotkania
i prezentacji wszystkich Kościołów chrześcijańskich. Stalowo-szklany
Pawilon Chrystusa jest stylizowany na średniowieczny klasztor. Jest
tutaj krypta, miejsce ciszy i zadumy nad romańską chrzcielnicą i
bizantyjską ikoną Jezusa. Jest wirydarz, na którym odbywają się koncerty
i przedstawienia teatralne. Wirydarz otacza droga krzyżowa utworzona
z podwójnych okien - witraży. Są one wypełnione przeróżnymi przedmiotami
pochodzącymi ze świata natury i techniki, takimi jak szczoteczki
do zębów, żarówki, termometry, łodygi bambusa, ziarno itp. To zaskakujące
zestawienie wskazuje na temat pawilonu, a jest nim Człowiek - Natura
- Technika. Na wirydarzu znajduje się także kaplica, w której odbywają
się nabożeństwa i ogromny, 27 metrowy krzyż rozpościerający się na
cztery strony świata. Mottem tego niecodziennego klasztoru są znane,
jubileuszowe słowa z Listu do Hebrajczyków: "Chrystus wczoraj i dziś,
ten sam także na wieki" (Hbr 13, 8).
I wreszcie pawilon z napisem "Polska".
Jakoś mocniej zabiły nam serca. Naprawdę! Połączenie
nowoczesnej technologii na zewnątrz z naturą, tradycją, polską gościnnością
i otwartością w środku, to wszystko charakteryzuje architekturę polskiej
ekspozycji. Nie mamy się czego wstydzić! Ani Wieliczki, ani Białowieży,
których miniatury wraz z wyświetlanymi filmami zostały umieszczone
w stylizowanych wiejskich chatach otaczających rynek z wierzbą i
fortepianem pośrodku, ani astronomicznego obserwatorium, komputerowych
przewodników, ani polskiej kuchni, czy też bursztynowej biżuterii
i wielu innych oferowanych towarów. Powodem do dumy są także występy
polskich artystów i podejmowane w "Polskim klubie" dyskusje z udziałem
ludzi kultury, mediów i polityki z całego świata. Podczas naszego
pobytu odbywały się dni Dolnego Śląska a także forum poświęcone ruchom
wolnościowym we współczesnym świecie z udziałem m. in. dysydentów
z Kuby, byłej Jugosławii oraz szefa NSZZ Solidarność, kandydata na
prezydenta RP Mariana Krzaklewskiego.
My, alumni także mieliśmy swój udział w prezentowaniu
polskiej kultury na EXPO. Jedną z ważniejszych polskich tradycji
jest tradycja pielgrzymowania. Właśnie tę rzeczywistość było nam
dane ukazać od strony muzycznej. Repertuar polskiej pieśni pielgrzymkowej
przybliżył nieco klimat i krajobraz sierpniowej, wędrującej na Jasną
Górę Polski, ku radości odwiedzających nasz pawilon gości.
Hanowerska Polonia, Chrystusowa twarz z Mandylionu, niezwykły
Christus-Pavilon i reprezentacja Polski na Światowej Wystawie EXPO
2000 ukazały nam nasze chrześcijańskie, polskie i europejskie dziedzictwo.
Dziedzictwo, bez którego świat byłby niezwykle ubogi. Swego czasu
Jacek Kaczmarski, bard lat 80-tych, powiedział, że czuje się Kosmopolakiem.
Ta intrygująca postawa polega na przekonaniu, że żyjąc w Polsce czuje
się obywatelem świata, a jednocześnie na pielęgnowaniu w sobie świadomości,
że gdziekolwiek życiowa historia nas zaprowadzi, zawsze będzie w
nas płynąć polska krew.
Pomóż w rozwoju naszego portalu