... a teraz można zostać
świętym
zupełnie inaczej
takim prostym świętym
ale najprawdziwszym
co nie zmienia twarzy
i ma swoje zdanie...
... CO NIE ZMIENIA TWARZY I MA SWOJE ZDANIE... Słowa poety - ks. Janusza Malinowskiego z jego wiersza Współczesny święty. Powinniśmy szczerze podziękować Poecie - Księdzu za te słowa. Dzisiaj są one potrzebne
bardziej niż kiedykolwiek.
Porusza serce czysty ton poezji ks. Janusza, ton wolny od modnej w naszym czasie i "wygodnej życiowo" bezradności wobec relatywizmu i od niechęci do nazywania rzeczy po imieniu. Dobrze, że przedmowę
do Ścieżek, wydanego w 2002 r. w Ostrołęce nowego tomiku poezji ks. Janusza Malinowskiego, napisał Jerzy Narbutt, poeta, który "nie kłania się okolicznościom i nie mówi prawdzie, żeby za drzwiami stała".
Oto jego słowa:
"Autentycznie własny ton, jaki zabrzmiał mi z tych wierszy - przedziwne ciepło każdego wiersza, który jest jak dłoń włożona w naszą dłoń - przesłanie wyraźne, ale niedopowiedziane, lękające się dookreśleń
i trochę jak hasło, co oczekuje na odzew - krajobraz liryczny rysowany jedną niezwykle subtelną kreską - słowa nie zatrzymujące na sobie, lecz przezroczyste dla wizji - wiersze, których uroda jest jakby
poza modą, zachwyciły mnie i z miejsca utwierdziły w przekonaniu, że oto zetknąłem się z wybitną indywidualnością poetycką...".
W swoim pragnieniu dotarcia przez słowo wiersza do drugiego człowieka ks. Malinowski nie poddaje się urokowi paradoksów i efektownych antytez (że "najbliżej są ci, którzy są daleko"). Poeta "zauważa
ze spokojnym umiarem, że kiedy się kocha «chce się być w sam raz - nie za blisko i nie za daleko». Oto wyższy stopień rangi sapientialnej, który prawdziwie zdumiewa u człowieka tak młodego.
Zostawiam Państwa - Czytelników tych wierszy sam na sam z Poetą. Proszę mu podać dłoń i iść za nim. To wystarczy".
I jeszcze słowa Kazimierza Długosza w przedmowie do wydanego w 1998 r. drugiego tomiku wierszy ks. Janusza Malinowskiego Jutro przyszło za wcześnie: "Niech ksiądz pisze, bo te wiersze są potrzebne
ludziom, bo dla nich są pisane, nie dla Pana Boga, choć On jest ich prawdziwym źródłem. Niech ksiądz uprawia ten swój kawałek w królestwie słów, sieje, szczepi, by zbierać nowe
słowa. A z nimi miłość, wiarę i nadzieję. Cóż piękniejsze-
go ponad to możemy sobie dać?".
W kąciku mojego sumienia
znalazłem trochę wrażliwości
rozsypię ją
niech obumiera
krzyczy
boli
i zmienia
Pomóż w rozwoju naszego portalu