Reklama

Prawo, moralność i kultura

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sobotnie wykłady dotknęły istoty XX-wiecznych totalitaryzmów i kondycji moralnej człowieka, który doświadczył i nadal doświadcza niszczącej spuścizny hitleryzmu i stalinizmu. Prelegenci zastanawiali się nad przyczynami rozwoju współczesnych dyktatur i systemów totalitarnych, powstawania nacjonalizmów i skutecznymi metodami walki z tego typu zagrożeniami. Wykłady dotykały sfery prawa, moralności i kultury, bo tylko jedność tych trzech czynników nie pozwoli na odrodzenie się zła, które miało miejsce w mijającym stuleciu.

Biogramy wykładowców

Reklama

Uczestnikami wykładów byli wybitni przedstawiciele Kościoła, jak i cenieni świeccy intelektualiści. kard. Miloslav Vlk - Prymas Czech i arcybiskup Pragi, wiele przecierpiał w czasach komunizmu. Za swoją działalność duszpasterską został przeniesiony na prowincję. W 1978 r. rząd cofnął mu pozwolenie na wykonywanie funkcji kapłańskich. Do 1989 r. pracował fizycznie, m.in. myjąc okna. Podczas "aksamitnej rewolucji" został biskupem Czeskich Budziejowic, a w rok później mianowany na stanowisko arcybiskupa Pragi. W 1993 r. objął funkcję przewodniczącego Rady Konferencji Biskupów Europy. Godność kardynała otrzymał w listopadzie 1994 r. Abp Moskwy Tadeusz Kondrusiewicz urodził się na Białorusi. Po skończeniu szkoły podjął studia w Instytucie Matematyki i Fizyki w Grodnie, musiał je przerwać z powodu otwartego przyznawania się do swojej wiary. Zanim wstąpił do seminarium, skończył Politechnikę Leningradzką. Przez wiele lat pracował na Litwie, dopiero w czasach Gorbaczowa powrócił na Białoruś. W latach 1989-91 był biskupem Białorusi. W 1991 r. został arcybiskupem Moskwy. Andrzej Zoll to profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, rzecznik praw obywatelskich; autor około 150 prac z zakresu prawa karnego, konstytucyjnego i filozofii prawa. Jest współautorem polskiego Kodeksu Karnego z 1997 r. Uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu po stronie "Solidarności". W latach 1990-93 przewodniczył Państwowej Komisji Wyborczej. Ryszard Kapuściński - reporter, eseista, tłumacz, jeden z najbardziej znanych na świecie polskich pisarzy i dziennikarzy. Autor m.in. Hebanu, Cesarza, Imperium. Przebywał głównie w krajach Afryki, Ameryki łacińskiej i Azji, śledząc konflikty polityczne i wydarzenia wojenne. Jego specjalnością dziennikarską był tzw. Trzeci Świat, później Rosja i kraje byłego ZSRR.

Życie w kłamstwie

Reklama

Totalitaryzm, jakim był komunizm, opierał się na kłamstwie, z czego wszyscy zdawali sobie sprawę, a mimo to niemal powszechnie w nim uczestniczyli - powiedział kard. Miloslav Vlk w swoim referacie Godność człowieka w perspektywie Oświęcimia i Kołymy: doświadczenie dwóch systemów totalitarnych a personalizm chrześcijański. Prymas Czech stwierdził, że za powstanie i istnienie totalitaryzmów odpowiadają nie tylko ich bezpośredni twórcy i funkcjonariusze państwowi, ale także wielu przedstawicieli inteligencji, a nawet w pewnym stopniu też ludzie religii. Kardynał przypomniał dokumenty papieskie z XIX i XX w., ostrzegające przed rodzącymi się i istniejącymi totalitaryzmami: komunizmem, socjalizmem i nazizmem. Dokumenty te podkreślały znaczenie nauczania Kościoła, zapewniającego prawidłowe funkcjonowanie państwa i jego instytucji. A jednak nie posłuchano ich w porę, co więcej - liczne środowiska opiniotwórcze z inteligencją na czele często udzielały swego moralnego poparcia dyktaturom w swoich krajach - podkreślił mówca. Ludzie ci "nie zdołali prawidłowo rozeznać tego, co się w Europie dzieje, a w niektórych wypadkach nawet bezpośrednio oddawali się na służbę temu, co było nie tylko przeciw człowiekowi, ale było wręcz nieludzkie" - mówił czeski Kardynał. Opierając się na doświadczeniach własnego narodu i państw sąsiednich z czasów totalitaryzmu, Prymas Czech zauważył, że "przynajmniej w latach 70. i 80. w Europie Środkowej nie mieliśmy do czynienia z klasyczną dyktaturą czy terrorem rewolucyjnym". Była to - według określenia Vaclava Havla z 1978 r. - zasada autototalitaryzmu. Polegało to, zdaniem mówcy, na powszechnym życiu w kłamstwie. Wszyscy powszechnie zdawali sobie sprawę z zakłamania systemu, w którym takie słowa, jak przyjaźń, braterstwo, solidarność, współpraca itp. albo nic nie znaczyły, albo oznaczały dokładne zaprzeczenie swego podstawowego znaczenia - a jednak żyli z tym kłamstwem, nie chcąc komplikować sobie życia. Człowiek wciągnięty w ten system, sam stawał się jego elementem i nadawał mu oparcie prawne - stwierdził kard. Vlk. Na zakończenie przypomniał stwierdzenie swego rodaka, nieżyjącego już teologa, ks. Josefa Zvfriny: "Prawdę trzeba integrować miłością, gdyż porządek moralny bez niej jest niepełny. Miłość jest największą siłą bezsilnych". W komentarzu do referatu, wygłoszonym po jego zakończeniu, prymas Czech podał jako przykład zakłamania ustroju komunistycznego wybory parlamentarne, których wynik był znany od początku. "Czyż to nie była schizofrenia?" zapytał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Demokracja i prawo

Reklama

Zdaniem prof. Andrzeja Zolla każdy system prawny ma u swoich podstaw określoną koncepcję człowieka i związaną z nią koncepcję wartości. Prof. Zoll przeciwstawił się też próbom nadawania sankcji państwowej jednemu systemowi norm moralnych. Podczas swojego wystąpienia prof. Zoll próbował odpowiedzieć na pytanie: "Czy demokracja pomaga w stanowieniu prawego prawa?". Zoll wyszedł z założenia, że każdy system prawa - niezależnie od tego, czy ustawodawca to deklaruje, czy nie - zakłada określony system aksjologiczny. "Punktem wyjścia dla ustawodawcy - mówił Profesor - musi być więc przyjęcie pewnych założeń aksjologicznych, na których podstawie mógłby odróżnić, co jest dobrem, a co dobrem nie jest, i ocenić, które zachowania dobru zagrażają". Dodał, że dobry porządek prawny powinien opierać się na aksjologicznym porządku wartości i wtedy jest rzeczywiście prawem, a nie arbitralnym porządkiem przymusu. Jednocześnie prelegent za utopijne uznał takie modele prawa, które zakładają, że korzystne prawo można stworzyć opierając się jedynie na mechanizmach czysto proceduralnych - kiedy to na drodze konsensusu ustala się, co ma wartość, a co jest wartości pozbawione. "Porządek prawny oparty na tym modelu jest wynikiem przerostu demokracji i prowadzić będzie najczęściej do degeneracji systemu i jego przerodzenia się w porządek charakterystyczny dla państwa autorytarnego" - wyjaśniał Profesor. Jedynym modelem, który jest możliwy w warunkach państwa demokratycznego to model, który zakłada równoległe istnienie dwóch systemów normatywnych: pierwszego będącego swego rodzaju kodeksem etycznym oraz systemu prawa stanowionego, który oczywiście wyrasta z określonego systemu aksjologicznego, jednakże nie narzuca wszystkich jego wymagań, lecz wyłącznie te, które stanowią niezbędne minimum poszanowania osoby i porządku publicznego. Dopełnieniem wystąpienia prof. Zolla był głos prof. Michała Seweryńskiego z Łodzi, który mówił o dramatycznym napięciu, jakie towarzyszy pracy prawnika - katolika. Z jednej bowiem strony obowiązkiem jego sumienia jest obrona pewnych najbardziej podstawowych wartości, jak np. życia ludzkiego, a z drugiej konieczność rozsądnej zgody na demokratyczny konsensus. Polemikę wywołał natomiast brak w wypowiedzi prof. Zolla wyraźnego wymienienia w katalogu wartości podstawowych prawa do życia od chwili poczęcia. Odpowiadając na zarzut pominięcia życia w katalogu wartości fundamentalnych, prof. Zoll odpowiedział, że ochronę życia traktuje jako zasadę wynikającą bezpośrednio z poszanowania godności człowieka. "Kwestia prawa do życia powinna być wyjęta spod dyskusji politycznej. Nie wolno dopuścić do referendum w sprawie eutanazji, aborcji i w sprawie prawa do życia" - oświadczył prof. Zoll.

Ateistyczna Rosja

O nauczaniu Jana Pawła II, które wskazuje, jak osiągnąć prawdziwą wolność i pomaga zerwać z postkomunistyczną mentalnością, mówił abp Tadeusz Kondrusiewicz. Zdaniem prelegenta to właśnie Janowi Pawłowi II narody zawdzięczają upadek komunizmu. Chrześcijańska wizja świata, społeczna nauka Kościoła i osobisty wkład Ojca Świętego w ich rozwój, a także papieskie spojrzenie na międzyludzką solidarność i jedność mogą okazać się bardzo pomocne w rozwiązywanie problemów, z którymi boryka się rosyjskie społeczeństwo. Zostało ono głęboko zateizowane, zarówno prawosławni, jak i katolicy, naród został spustoszony duchowo i doprowadzony do nędzy, ludzie ulegli moralnej degradacji. Większość z nich żyje w przeświadczeniu, że ukraść z "państwowego", to nie grzech. Nomenklatura zagrabiła dużą część majątku społecznego, powstała warstwa bardzo bogatych ludzi. Jednocześnie 30-40% Rosjan żyje na granicy ubóstwa. Szerzy się korupcja, rozwija nacjonalizm, spotyka się nawet odmiany faszyzmu. Straszliwie spustoszona została rodzina, ok. 50% rodzin jest rozbitych, a wśród młodych małżeństw 70% par jest rozwiedzionych. Tylko w Moskwie jest 50 tys. "dzieci ulicy". Liczba aborcji sięga około 4 mln, nieoficjalnie mówi się o 7 mln. Do tradycyjnej plagi alkoholizmu dochodzi nowa - narkomania. Trudne są także relacje międzywyznaniowe - mówił abp Kondrusiewicz. Choć powstał Międzywyznaniowy Komitet Konsultacyjny i Rada ds. Współdziałania z Organizacjami Religijnymi, które harmonijnie współpracują w obronie wolności religijnej, choć relacje ze wszystkimi niemal biskupami prawosławnymi są bardzo dobre, stosunki między dwoma Kościołami siostrzanymi są napięte. Kościół katolicki wciąż jest oskarżany o prozelityzm i działalność na "kanonicznych terenach Kościoła prawosławnego". Mówca kategorycznie odrzucił te oskarżenia, zwracając uwagę, że etniczny Rosjanin ma prawo być katolikiem. Etniczny Rosjanin, także nieochrzczony, nie jest automatycznie członkiem Kościoła prawosławnego, jak twierdzi rosyjski patriarchat. "Nasz Bóg nie jest waszym Bogiem, wasz - nie jest naszym, to bardzo smutne" - ubolewał mówca. Nowe prawo wyznaniowe w Rosji preferuje cztery religie: prawosławie, islam, judaizm i buddyzm, chociaż Kościół katolicki jest tam przecież od wieków obecny. Nie dochodzi do spotkania Papieża z patriarchą Aleksym II, który uzależnił je od "zaprzestania prozelityzmu na terenach kanonicznie prawosławnych", a także rozwiązania problemu z Kościołem unickim. Odpierając te zarzuty, abp Kondrusiewicz zwrócił uwagę, że lepiej najpierw się spotkać i rozmawiać, a później wspólnie próbować rozwiązywać problemy. Na zakończonym niedawno Synodzie Kościoła Prawosławnego w Rosji został przyjęty dokument Normy relacji Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego z innymi wyznaniami. Stwierdza się w nim m.in., że Kościół katolicki oddzielił się od prawosławnego. Jednocześnie podjęto decyzję o większym otwarciu na dialog z innymi wyznaniami, co można uznać za zwycięstwo zwolenników ekumenizmu. Papieska wizja jedności już dziś skutecznie służy zjednoczeniu Europy - mówił abp Kondrusiewicz. Wyraził głębokie przekonanie, że idee te, oparte na niezmiennych zasadach ewangelicznych będą nadal służyły temu doniosłemu celowi i ogarną kraje byłego ZSRR, przede wszystkim Rosję, która, choć trawiona wielkimi trudnościami, ma w sobie zdrowe siły, dążące do konsolidacji i zjednoczenia społeczeństwa, integracji kraju ze strukturami europejskimi i zerwania z mentalnością homo sovieticus.

Uśpione społeczeństwo

O współczesnych patologiach władzy i banalności zła mówił Ryszard Kapuściński. Jego zdaniem, naczelną troską współczesnej władzy jest kwestia podboju mas, zyskania ich aprobaty i poparcia. Hasłami, jakimi najczęściej operują "pretendenci do władzy", są naród i państwo. Według Kapuścińskiego jedną z charakterystycznych cech XX w. jest pojawienie się wielkiej liczby ludzi - zazwyczaj pochodzącej z terenów wiejskich - masy, która dzięki postępom demokracji dysponuje wielką siłą, jaką jest prawo głosu, możliwość wyboru i decyzji. Masy te, pozbawione tożsamości, łatwo poddają się manipulacji, której głównymi narzędziami są zazwyczaj ideologie: populizm, nacjonalizm, rasizm. W ramach tych trzech mieści się faszyzm i komunizm - zaznaczył prelegent. W swoim wystąpieniu Kapuściński podjął się charakterystyki nacjonalizmu. Jego zdaniem odznacza się on "butnym i aroganckim przekonaniem o własnej wyższości kulturowej" oraz budowaniem swojej odrębności i tożsamości poprzez "wrogą i zaślepioną opozycję do innych, najczęściej sąsiedzkich wspólnot i społeczności". Wielką pomocą - zaznaczył Kapuściński - dla propagowania tych haseł są obecnie nowoczesne media, cały potężny i wszechstronny aparat manipulacji i propagandy - prasa radio i telewizja. Jego zdaniem konsekwencją nacjonalizmu w skrajnej postaci są masowe ludobójstwa w XX w. Dochodzi do nich wtedy, gdy następuje rozbrat między kulturą a sacrum, "kiedy pierwiastek duchowy w kulturze zostaje osłabiony lub wręcz zanika, kiedy następuje uśpienie etyczne w społeczeństwie, w którym wrażliwość na pustkę i zło została osłabiona, stłumiona, uśpiona". W naszej epoce "najczęściej ignorowanym i deptanym przykazaniem chrześcijańskim jest to, które mówi: Kochaj bliźniego" - podkreślił. Kapuściński uważa, że wszystkie akty ludobójstwa, bez względu na kręgi kulturowe, organizowane były przez legalnie sprawujące władzę rządy, wszystkie zdarzały się w czasie wojny, nigdy nie dochodziło do aktów ludobójstwa w kraju, w którym panowała demokracja, ale w sytuacji, gdy społeczeństwo znajdowało się w stanie głębokiego kryzysu ekonomicznego i moralnego.

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Ważny: Nie należy sugerować, że związek homoseksualny jest rzeczywistością równą małżeństwu

2024-11-05 20:51

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

Mat.prasowy

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Fiducia supplicans w pierwszych punktach mówi o małżeństwie jako rzeczywistości stworzonej przez Boga – świętej, sakramentalnej, dotyczącej wyłącznie relacji między kobietą a mężczyzną - mówi bp Artur Ważny w najnowszej książce "Bóg odrzuconych. Rozmowy o Kościele, wykluczeniu i pokonywaniu barier".

Mówił Ksiądz Biskup o wydawanych przez Kościół dokumentach dotyczących zjawiska homoseksualizmu. Opublikowana nie tak dawno przez Dykasterię Nauki Wiary – i wspomniana tu już wcześniej – Deklaracja Fiducia supplicans o duszpasterskim znaczeniu błogosławieństw wywołała jednak ogromne kontrowersje; można nawet powiedzieć, że podzieliła ona Kościół. Niektórzy uważają, że jest to pierwszy krok do zmiany doktryny, inni są zdania, że nie wnosi ona niczego nowego. Czy ten dokument naprawdę coś zmienia – a jeśli tak, to co konkretnie?
CZYTAJ DALEJ

Psycholog: adopcja błogosławieństwem dla dzieci, którymi m.in. nie zaopiekowali się naturalni rodzice

2024-11-07 16:51

[ TEMATY ]

adopcja

Radom

psycholog

fotolia.com

- Dzięki adopcji dzieci mogą znaleźć się w kochającej rodzinie - powiedziała Monika Dudek, która jest psychologiem w Katolickim Ośrodku Adopcyjnym w Radomiu, działającym przy Caritas Diecezji Radomskiej. 9 listopada będziemy obchodzić Światowy Dzień Adopcji, którego celem jest popularyzacja adopcji w społeczeństwie oraz uświadomienie, jak ważną rolę spełniają rodziny adopcyjne.

Zdaniem Moniki Dudek trzeba wykorzystać każdą okazję do tego, aby przypominać o adopcji, że są dzieci, które czekają na to, że ktoś je pokocha. Mówi, że adopcja jest w pewnym sensie błogosławieństwem dla dzieci, którymi nie zaopiekowali się naturalni rodzice lub, które zostały dotknięte nieszczęściem utraty rodziców. - Dzięki adopcji dzieci mogą znaleźć się w kochającej rodzinie, znaleźć dom i ciepło. W tym okresie warto podkreślić, jak ważną rolę odgrywa rodzina adopcyjna, jak ważna jest adopcja i jednocześnie podziękować właśnie tym rodzinom adopcyjnym za ich miłość, wytrwałość, zaangażowanie, otwarte serca, jakie wkładają w proces wychowywania dzieci - podkreśliła.
CZYTAJ DALEJ

Psycholog: adopcja błogosławieństwem dla dzieci, którymi m.in. nie zaopiekowali się naturalni rodzice

2024-11-07 16:51

[ TEMATY ]

adopcja

Radom

psycholog

fotolia.com

- Dzięki adopcji dzieci mogą znaleźć się w kochającej rodzinie - powiedziała Monika Dudek, która jest psychologiem w Katolickim Ośrodku Adopcyjnym w Radomiu, działającym przy Caritas Diecezji Radomskiej. 9 listopada będziemy obchodzić Światowy Dzień Adopcji, którego celem jest popularyzacja adopcji w społeczeństwie oraz uświadomienie, jak ważną rolę spełniają rodziny adopcyjne.

Zdaniem Moniki Dudek trzeba wykorzystać każdą okazję do tego, aby przypominać o adopcji, że są dzieci, które czekają na to, że ktoś je pokocha. Mówi, że adopcja jest w pewnym sensie błogosławieństwem dla dzieci, którymi nie zaopiekowali się naturalni rodzice lub, które zostały dotknięte nieszczęściem utraty rodziców. - Dzięki adopcji dzieci mogą znaleźć się w kochającej rodzinie, znaleźć dom i ciepło. W tym okresie warto podkreślić, jak ważną rolę odgrywa rodzina adopcyjna, jak ważna jest adopcja i jednocześnie podziękować właśnie tym rodzinom adopcyjnym za ich miłość, wytrwałość, zaangażowanie, otwarte serca, jakie wkładają w proces wychowywania dzieci - podkreśliła.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję