Polska dobrze przygotowała się do ofensywy dyplomatycznej z Izraelem, by uniknąć histerii podobnej do tej jaka była przy okazji ustawy o IPN. Obecnie to raczej władze Izraela są krytykowane przez światowe media, a nawet Żydowskich publicystów. „Próby wmanewrowania amerykańskiej administracji w opublikowanie wspólnego stanowiska potępiającego Polskę nie powiodły się” - podkreśla europejski korespondent „Israel Hayom” Eldad Beck. Waszyngton „jest oburzony zachowaniem Lapida (minister spraw zagranicznych Izraela) wobec Polski, szczególnie sposobem, w jaki upokorzył on polskiego ambasadora”.
Symetria dyplomacji
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Polski Sejm w ostatnim czasie uchwalił dwie ustawy, które mogą zainteresować amerykańskich urzędników. Pierwsza o KRRiTV rozgrzała głównie polską scenę polityczną, a druga o Kodeksie Postępowania Administracyjnego (Kpa)doprowadziła do histerii dyplomację w Izraelu.
Dwie ustawy w jednym pakiecie to był prawdopodobnie celowy zabieg. Polscy politycy mają sposobność by np. rozmiękczyć brzmienie ustawy tzw. lex TVN lub znaleźć alternatywne rozwiązanie, ale jednocześnie twardo obstawać przy swoim ws. mienia bezspadkowego.
Reklama
Ustawa o Kpa jest już podpisana przez prezydenta i opublikowana w Dzienniku Ustaw. W odpowiedzi Izrael odwołał przyjazd swojego ambasadora do Warszawy. Polski MSZ zareagował symetrycznie i oświadczył, że ambasador Marek Magierowski i jego zastępca nie pojadą do Izraela. Natomiast rodzina ambasadora zostanie ewakuowana z Izraela. - Decyzja o obniżeniu rangi dyplomatycznej reprezentacji w Warszawie jest bezpodstawna i nieodpowiedzialna, a słowa Jaira Lapida, ministra spraw zagranicznych Izraela, budzą oburzenie każdego uczciwego człowieka - oświadczył premier Mateusz Morawiecki.
Zmora III RP
Nowelizacja ustawy o Kpa wreszcie rozwiąże problem reprywatyzacji w Polsce, która była zmorą III RP. Fakt, że przez 30 lat nie udało się tego problemu rozwiązać świadczy o tym, że do tej pory Warszawa ulegała naciskom zarówno Izraela jak i USA. Teraz rząd postanowił się postawić, a bardzo skromna reakcja administracji Joe Bidena tylko potwierdza mocną pozycję Polski. - Opieramy się na naszym porządku prawnym i działamy w imieniu interesu narodowego. Reakcja USA pokazuje, że umiemy to robić, Izrael mocno przelicytował i gorzko tego pożałuje - mówi Marcin Romanowski, wiceminister spraw zagranicznych.
Na obecnym konflikcie o wiele bardziej traci Izrael niż Polska. Przez dekady Warszawa była nieformalnym ambasadorem żydowskich interesów w Europie, a teraz może się to zmienić. - Polska wielokrotnie występowała i groziła zawetowaniem antysemickich działań w Unii Europejskiej, stając się ważnym sojusznikiem Izraela. Narażała się na konflikt z Brukselą, a teraz to wszystko się może zmienić - podkreśla prof. Eugene Kontorovich, dyrektor Centrum Prawa Bliskiego Wschodu George Mason University w wywiadzie dla "Jewish News Syndicate".
Roszczenia Palestyńczyków?
Znany dziennikarz izraelsko-amerykańskiego magazynu "Tablet" Liel Leibovitz także krytykuje izraelską histerię i wskazuje, że nie tylko Żydzi chcą zwrotu mienia po swoich przodkach, bez terminu przedawnienia swoich roszczeń. Marzą o tym także Palestyńczycy, którzy stracili własność na rzecz państwa Izrael.
Leibovitz wskazuje, że takie prawo obowiązuje w wielu innych krajach na świecie, ale nie wywołało ono oskarżeń o antysemityzm ze strony izraelskiego rządu. - Polska ma pełne prawo zapewnić swoich obywateli, że roszczenia będą miały granice. I ma pełne prawo oburzać się, że raz po raz zostaje obsadzona jako centrum historycznego europejskiego antysemityzmu, podczas gdy Niemcy są wychwalane jako wzór historycznej pokuty - podkreśla żydowski publicysta.