New York Times opublikował 3 sierpnia br. artykuł psychiatry Willarda Geylina pt. Nienawiść. Na wstępie podaje autor opis Grossa o masakrze w Jedwabnem i powtarza szczegółowo,
jak to 1600 Żydów zostało zamordowanych przez chrześcijańską połowę miasta. Opisuje, jak to Polacy z nienawiści torturowali i upokarzali Żydów: jak wybijali im oczy nożami kuchennymi,
ćwiartowali prymitywnymi narzędziami rolniczymi, jak dzieci były rzucane widłami do rozpalonych węgli na oczach matek i jak wszystko to działo się przy akompaniamencie wycia z radości
i śmiechu sąsiadów. Psychiatra Geylin powołuje się na socjologa Grossa i stwierdza, że 50% Polaków z Jedwabnego zostało utożsamionych ze sprawcami tej zbrodni.
W ten sposób oczerniono całą społeczność polską, którą ci autorzy pomawiają, że dobrowolnie i z wielką przyjemnością wymordowała swoich żydowskich sąsiadów. I tu Geylin
dodaje od siebie, że nawet w nazistowskich Niemczech społeczność niemiecka nie porwała się na takie masowe wymordowanie sąsiadów, jak tego dokonała społeczność polska w Jedwabnem
– tak ten autor wykorzystuje wymysły Grossa!
Dalej Geylin pisze, że „atak nazistów na Żydów pochodzi z nauki antysemickiej i ogólnej postawy Kościoła... Zorganizowana religia jest szczególnie dobrze zaopatrzona w składniki
potrzebne do rozpętania nienawiści grupowej”, czyli że religia służy głównie do rozpowszechniania nienawiści. Zauważył to neuropsychiatra, też znany autor – Richard Restak w swojej
ocenie książki Willarda Geylina – pracy pt. Nienawiść: Psychologiczny wstęp do gwałtu. Restak krytykuje Geylina za uogólnienia, które są bardzo „niebezpieczne i ryzykują
uogólnienia, które potępiamy jako zajadłość”.
Tak więc mamy teraz na arenie międzynarodowej skutki działalności w sprawie Jedwabnego tak prezydenta Kwaśniewskiego, jak i elity postkomunistycznej, która za wszelką
cenę chce, i jak na razie dopięła swego, żeby wykoleić wszelkie dochodzenie grzechów przeszłości komunistów w Polsce. W tym wybielaniu swojej przeszłości kosztem prawdy
historycznej i dobrego imienia narodu polskiego elicie komunistycznej przydał się żydowski ruch roszczeniowy, stale szukający nowych zbrodniarzy wojennych i narodów współwinnych
z Niemcami, żeby mieć o co szantażować państwa, z których do tej pory nie udało się jeszcze ściągnąć haraczu materialnego i politycznego.
Wspólnota interesów elity komunistycznej z roszczeniowym ruchem żydowskim jest powodem, dla którego Polska jest systematycznie zniesławiana. Ludzie nie wiedzą, że w Jedwabnem
pełna ekshumacja według wymogów medycyny sądowej nie została przeprowadzona, że nie wiadomo, ile osób padło ofiarą zbrodni i jaki był powód śmierci każdej z nich. Dowody rzeczowe
pozostawiono niezbadane w dwu grobach w Jedwabnem. Nawet ukryto przed większością Polaków fakt, że są dwa groby ofiar. Groby te są świadectwem niemieckiej metody selekcji silniejszych
ofiar, zgładzonych wcześniej, przed wpędzeniem reszty bezbronnej grupy do stodoły.
Stodoła ta stanęła w płomieniach po polaniu jej benzyną przez umundurowanych Niemców. Grób pomnika Lenina i ludzi silniejszych jest nadal w obrębie spalonej stodoły;
natomiast nadpalone zwłoki ofiar pożaru Niemcy kazali zakopać w grobie wzdłuż stodoły, żeby przerwać okropny zapach rozkładających się nadpalonych ludzkich ciał.
Sprawę zbrodni w Jedwabnem zawsze można wyjaśnić przez przeprowadzenie pełnej ekshumacji i zbadanie wszystkich, dziś nadal ukrytych, dowodów rzeczowych. Elita komunistyczna zniewoliła
pracowników Instytutu Pamięci Narodowej, żeby nie głosili wielu własnych stwierdzeń, które zaprzeczają oszczerstwom Grossa, tak żeby jego wymysły były znane wszędzie jako jego „prawda historyczna”,
jedyna rozpowszechniana na całym świecie.
Książki i artykuły Willarda Geylina, publikowane przez New York Times, są przykładem dezinformacji ogólnej za granicą na temat Polski oraz sprawy zbrodni w Jedwabnem,
którą wykorzystuje elita komunistyczna w Polsce i żydowski ruch roszczeniowy na świecie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu