Wakacje to nie tylko czas odpoczynku. Dla rolników to okres
wytężonej pracy. Do pasterza diecezji sosnowieckiej bp. Adama Śmigielskiego
SDB zwrócił się główny inspektor pracy Tadeusz Zając z prośbą o wsparcie
poczynań prewencyjnych w rolnictwie. Skutkiem tego w rolniczych parafiach
naszej diecezji odczytany został specjalny apel.
Główny Inspektor Pracy zapewnia, że stan bezpieczeństwa
pracy w gospodarstwach rolnych nie uległ zasadniczej poprawie w porównaniu
do lat ubiegłych. Nadal rejestruje się zbyt dużo wypadków przy pracy.
Rokrocznie wśród poszkodowanych są dziesiątki dzieci. Z doświadczeń
inspektorów Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że przyczynami wypadków
jest m.in. niezadawalający stan techniczny maszyn i urządzeń, zmęczenie,
nieuwaga, a czasem zwykła lekkomyślność. "Wszystko to budzi szczery
niepokój - pisze Tadeusz Zając - a zarazem wolę przeciwdziałania.
W tym roku - zapewnia Zając - koncentrujemy się na promowaniu różnorodnych
treści związanych z zagadnieniami bezpieczeństwa pracy i przeciwdziałaniu
wypadkom w rolnictwie. Niezbędna jest jednak pomoc i aktywność różnych
grup społecznych, w tym również duchowieństwa".
W tym roku Główny Inspektor Pracy działania promocyjne
adresuje głównie do rodziców, by zastanowili się, jakie prace wykonują
ich dzieci. Inspektor przestrzega, by dzieci nie kierowały ciągnikami
i innymi maszynami rolniczymi, by nie obsługiwały kombajnów do zbioru
zbóż, zielonek i roślin okopowych. Niebezpieczne jest sprzęganie
i rozprzęganie maszyn i narzędzi rolniczych, przyczep i wozów. Przy
tych pracach występuje wysokie zagrożenie przygniecenia, przejechania
czy urazów rąk i nóg. Niedopuszczalne jest przebywanie na pomostach
sadzarek do ziemniaków oraz siewników i korygowanie ich pracy poprzez
strącanie nadmiaru sadzeniaków lub przegarnianie ziarna w skrzyni
nasiennej. Przy tych czynnościach występują bardzo często obcięcia
i urazy palców i dłoni. Przycinanie drewna przy użyciu pilarki tarczowej
jest również bardzo niebezpieczne. Należy pamiętać, że pilarka to
jedno z najbardziej niebezpiecznych urządzeń, przy pracy z którym
występuje najwięcej okaleczeń, amputacji, a nawet wypadków śmiertelnych.
Dwa razy należy zastanowić się nad pomocą młodych ludzi przy pracach
związanych z wyładunkiem, przeładunkiem i transportem środków chemicznych,
takich jak - wapno, środki ochrony roślin, rozpuszczalniki. Niektóre
z nich to substancje o wysokiej toksyczności, mogą łatwo poparzyć
błony śluzowe, oczy, skórę. Załadunek i rozładunek zwierząt, prace
przy uboju - to kolejne niebezpieczne czynności, przy których nie
powinny być obecne dzieci. Lista przestróg Głównego Inspektora Pracy
jest jeszcze bardzo długa. Niemniej jednak dorośli sami doskonale
wiedzą, jakie zadania mogą wykonać ich pociechy, a w jakich muszą
obejść się bez ich pomocy. Tylko, aby chcieli się nad tym zastanowić,
nie ulegając podszeptom nieuwagi i pośpiechu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu