Kiedy przyjdziesz po mnie, mów cicho.
Przed długą podróżą podaj mi rękę,
nie chcę umierać w samotności.
Gdy jesteś blisko, tak bardzo się boję.
Może ciebie znam, może nie znam wcale.
O, jak trudno ciebie rozpoznać,
gdy przychodzisz niespodzianie.
Ty nikogo nie pominiesz, ani nie zapomnisz,
świętą sprawiedliwością Boga...
O śmierci, czy ty jesteś niewiastą?
Chcę ciebie... powitać, gdy przyjdziesz,
więc mówię tobie stań, zatrzymaj się, odpocznij
i odsłoń swe oblicze, smutna pani.
Po latach samotnej tułaczki
wciąż biegnę w twoje objęcia,
na drodze ku wieczności.
Miłość ulotna jest, tylko ty jesteś pewna.
Ty jesteś wyzwoleniem do Pana...
Już jestem gotowy do mej ostatniej drogi,
więc przyjdź i ucałuj mnie, o pani,
swoim zimnym pocałunkiem,
a wtedy dla mnie i dla ciebie pozostanie
już tylko nieśmiertelność.
Pomóż w rozwoju naszego portalu