28 lipca 1920 r. pod Brodami zginął podchorąży Jan Kazimierz
Tetmajer, z ułanów ks. Józefa, jedyny syn Włodzimierza - poety, działacza
ludowego i parlamentarzysty, właściciela Bronowic, folwarku pod Krakowem,
w którym odbyło się słynne wesele Lucjana Rydla.
Na front zgłosił się Kazimierz na ochotnika. Jeden z
dowódców scharakteryzował go krótko: "Robił wrażenie wzorowego dziecka,
z góry przez śmierć naznaczonego...". Dopiero po zawieszeniu broni
zrozpaczonym rodzicom udało się odnaleźć zwłoki ukochanego syna i
pochować je w Bronowicach. Pośmiertnie mianowano Jana Kazimierza
Tetmajera podporucznikiem i kawalerem krzyża Virtuti Militari.
14 sierpnia pod Ossowem zginął ks. Ignacy Skorupka. "
Nadziewa na ramiona znak swojej służby: stułę kapłańską, bierze w
dłonie krzyż i krzyżem tym tylko uzbrojony, wkracza w czołgające
się po polu tyraliery, idzie wyniosły z krucyfiksem wzniesionym ponad
głowę, by zewsząd, jak najdalej widziano, że Chrystus umęczony maszeruje,
jak prosty żołnierz, z polskimi rycerzami... Aż nareszcie kula nieprzyjacielska
zabija świętego kapłana..." - pisała Ziemia Przemyska (nr 34 z 5
września 1920 r.).
Niedziela, 15 sierpnia 1920 r. Uroczystość Wniebowzięcia
Najświętszej Maryi Panny. Już o świcie padł w starciu z nieprzyjacielskim
ubezpieczeniem śmiertelnie ranny porucznik Stefan Pogonowski. Ten
dwudziestopięcioletni chłopiec z kaliskiego, kształcony w Łodzi i
Wilnie w pełni zasłużył na to, by uznać go za człowieka - symbol
wszystkich 29 oficerów i 539 szeregowych, którzy w Bitwie Warszawskiej
oddali życie.
Kilkadziesiąt godzin wcześniej, podczas wymarszu strzelców
z Legionowa, generał Żeligowski zatrzymał swój wzrok na Pogonowskim. "
Dzielny ten oficer, zwykle wesoły i pełen wiary w siebie - wspomina
Żeligowski - był blady i patrzył w ziemię. Dałem mu rozkaz. Co do
mnie, to sądzę, że było to przeczucie rychłej śmierci. Takie objawy
kilkakrotnie obserwowałem w ciągu wojny".
Na Starym Cmentarzu w Przemyślu znajduje się grób kapitana
Piotra Paneckiego, legionisty, dwukrotnego obrońcy Warszawy w 1920
i 1939 r., odznaczonego Krzyżem Walecznych i Krzyżem Niepodległości.
W 1920 r. duża liczba ochotników z Przemyśla, Sanoka,
Rzeszowa, Jarosławia, Wadowic, Tarnowa a nawet z Żywca walczyła na
Froncie Południowym, który stanowił jakby prolog Bitwy Warszawskiej.
W kolejną rocznicę Cudu nad Wisłą oddajmy hołd tym wszystkim,
którzy 82 lata temu z karabinem w ręku ocalili Polskę i Europę od "
czerwonego potopu".
Pomóż w rozwoju naszego portalu