Są gwiazdozbiory, bez których nie wyobrażamy sobie pięknego wieczornego nieba. Właśnie do nich należy Lew. Słońce przechodzi przez tę dużą i znaną konstelację w sierpniu i wrześniu. Starożytni Egipcjanie
skojarzyli gwiazdozbiór z wylewem Nilu w środku gorącego lata. Wiemy, że w dawnych czasach swojej świetności Egipt przypominał wysuszoną sawannę, prawdziwe imperium lwów. Dlatego w państwie tym głowę
króla zwierząt odnajdziemy na śluzach licznych kanałów wodnych. Legenda głosi, że gwiazdozbiór przedstawia jednego ze strasznych potworów, od których uwolnił ludzi Herkules. Zgodnie z tą legendą, Lew,
Hydra i Rak do dziś ozdabiają wieczorne niebo. Przypominać nam mają bohaterską odwagę, siłę oraz liczne dobre uczynki Herkulesa. Również greccy i rzymscy artyści umieszczali podobizny lwów na tamtejszych
fontannach i źródełkach, podkreślając związek gwiazdozbioru ze Słońcem.
Najjaśniejszą gwiazdą w konstelacji jest położony na ekliptyce niebieskobiały Regulus, odległy od nas o ok. 68 lat świetlnych. Ekliptyka to pozorna droga Słońca pośród gwiazd na naszym ziemskim niebie.
Regulus zaliczany jest do ciekawszych gwiazd, ponieważ bardzo często znajduje się w koniunkcji z Księżycem i planetami. Słońce przechodzi w pobliżu tej pięknej gwiazdy 23 sierpnia. Zatem właśnie w sierpniu
gwiazdozbiór Lwa zniknie już w jego blasku, dopóki Słońce nie przesunie się dalej, aż do sąsiedniej Panny.
Arabowie nazywali Regulusa gwiazdą królewską. W Europie również używano nazwy Rex (Król), a Mikołaj Kopernik nazwał ją zdrobniale Regulus (Mały Król, Królewicz). Ta królewska gwiazda, z temperaturą
powierzchni 10000°C, emituje aż 164 razy więcej promieniowania niż nasze Słońce. Nie byłoby naszego bezpiecznego i przytulnego ziemskiego świata, gdyby na miejscu Słońca znalazł się właśnie gorący król
gwiazd Regulus.
Następną jasną gwiazdą konstelacji jest promieniująca pięknym białym światłem Denebola. Wyznacza ona ogon Lwa, a widzimy ją z odległości 43 lat świetlnych. Przez teleskop z łatwością dostrzeżemy,
że Denebola i Regulus posiadają niewidoczne gołym okiem gwiazdy towarzyszące.
Gwiazdozbiór Lwa kojarzony jest też powszechnie z Leonidami. Ten znany rój meteorów, czyli tzw. spadające gwiazdy, obserwujemy co roku ok. 16 listopada. Radiant Leonidów (punkt, z którego meteory
wylatują we wszystkie strony) znajduje się w pobliżu Algieby - pomarańczowo-żółtej gwiazdy podwójnej. Warto wiedzieć, że okres obiegu jednej gwiazdy wokół drugiej wynosi aż 600 lat!
Duży gwiazdozbiór Lwa odnajdziemy pod Wielkim Wozem, ustawiając się w te wieczory twarzą w stronę zachodu. Ta piękna „królewska” konstelacja zniknie pod horyzontem już po północy. Wcześniej
zachodzą opisane ostatnio Bliźnięta oraz Rak. Pod gwiazdozbiorem Lwa widoczna jest teraz jasna i duża planeta Jowisz, wyraźnie jaśniejsza od okolicznych gwiazd. Wenus, cudowna Gwiazda Wieczorna, jest
coraz bliżej Słońca. Ginąc w jego blasku, staje się praktycznie nieosiągalna dla naszego wzroku. Pamiętamy, jak pięknie ozdabiała wieczorne niebo w ostatnich miesiącach. Powitamy ją jednak już niebawem
jako Jutrzenkę, kiedy wschodzić będzie przed Słońcem.
W ubiegłym tygodniu, tuż obok siebie znajdowały się planety Mars i Saturn. Zauważmy, że teraz z każdym dniem rośnie ich wzajemna odległość. Saturn zbliża się żwawo do Słońca, w pobliżu którego znajdzie
się na początku lipca.
Pomóż w rozwoju naszego portalu