Jestem po wielkich przeżyciach
paulińskich uroczystości
na Skałce w Krakowie.
Mogłem bowiem dotknąć historii
i zobaczyć tyle pamiątek:
Kamień, po którym ociekała
krew Biskupa Męczennika.
Pień drzewa, na którym
poćwiartowano ciało
Świętego Stanisława.
Tu przyleciały orły
rozbitej dzielnicowo Polski,
aby scalić ciało Męczennika
i podzieloną Polskę.
Tu Piotrowina zaświadczał,
że ziemia ta do Boga należy.
Zadziwiająca jest Wasza
nekropolia w dolnym kościele.
Tam trzeba chodzić po cichu,
aby nie budzić przeszłych pokoleń.
Kłaniam Ci się,
kanoniku krakowski
Janie Długoszu,
wielki kronikarzu,
i dziękuję
za Annales -
Kroniki sławnego
Królestwa Polskiego.
Pozdrawiam Cię,
Teofilu Lenartowiczu,
pieśnią
O Ziemi Ojczystej.
Tak blisko jesteś
Wielkiego Harnasia
Karola Szymanowskiego.
Obaj pisaliście o Bolejącej Matce:
A w dzień zgonu - Bolejąca
nim do wiecznych zejdę mroków,
niech mi żal nie będzie słońca
ni powietrza i obłoków.
Upracowany
Panie Józefie Kraszewski -
Bóg zapłać za:
Starą baśń, za Stacha z Konar
Wołam w modlitwie Twoim psalmem:
Wołam Cię rano,
wołam nocą ciemną,
Boże!
Ulituj się nade mną.
Tu mój ukochany Adam Asnyk.
Panie Adamie, wiem:
Trzeba z żywymi naprzód iść...
pamiętam też:
Ale nie depczcie
przeszłości ołtarzy.
I będę pamiętał, że:
Za każdym krokiem
w tajniki stworzenia
coraz się ludzka
dusza rozprzestrzenia
i większym staje się Bóg.
Wzruszasz mnie swoją modlitwą:
Więc Ty mnie teraz
nie odepchniesz, Chryste!?
Ja też tak wierzę.
Ja też tak ufam!
Mistrzu Jacku Malczewski!
Już nie dręczą nas
chimery,
co męczyły pokolenia.
Przyjdzie śmierć
jak piękna dziewczyna,
a niebo będzie w Wielgiem
koło Radomia.
Mistrzu Henryku Siemiradzki,
co malowałeś światłem.
Jeszcze słychać rozpacz Chilona:
Glauku, przebacz!
Przebaczam!
Panie Wincenty Polu,
śpiewam Ci z „Mazowszem”:
Piękna nasza Polska cała.
A echo powtarza w Tatrach
Twoje zawołanie:
I nic nad Boga!
Panie
Stanisławie Wyspiański!
Boże! Stań się!
I stało u Franciszkanów.
Dziękuję Ci, Mistrzu,
za wszystkie kwiatki
i za aniołów w dziurawych butach.
A obok - Ludwik Solski.
Panie Ludwiku!
Warszawiankę grają!
... niechże w nie Duch Twój wstąpi
i śpiące niech pobudzi.
Panie Profesorze Banachiewiczu!
Matematyki nie umiem,
ale rozwiąż mi to równanie,
że Jeden jest, a w Trzech Osobach...
Ojcze Andrzeju,
dobrze jest być u umarłych,
ale trzeba z żywymi naprzód iść!
Dziękuję Ci, Ojcze,
za spotkanie
z całą Rodziną Paulińską
podczas Eucharystii.
Pięknie się modlą
te Twoje „białe anioły”!
Bardzo Ci dziękuję
za radosne z nimi spotkanie.
Zazdroszczę im.
Są tacy młodzi.
Słuchaj, Ojcze,
oni są dobrzy i mądrzy,
ale czy w tym świecie
zechcą być pustelnikami?
Czy jeszcze kruk
będzie przynosił chleb paulinom,
a lwy będą bronić pustyni?
Zostańcie pustelnikami,
bo przed kim się wyspowiadam?
Pomóż w rozwoju naszego portalu