W czasie mojego urlopu w Polsce w 1980 r. byłem zaproszony na obiad do Jego Eminencji kard. Stefana Wyszyńskiego. Po obiedzie, jak zwykle, przeszliśmy do salonu na rozmowę w cztery oczy. Ksiądz Kardynał tym razem miał dla mnie wyjątkowo dużo czasu i opowiedział mi następującą historię:
Kilka dni wcześniej odwiedził go znany działacz polonijny i multimilioner - p. Edward Piszek z Filadelfii i zaproponował, by Ksiądz Prymas zgodził się, aby Obraz Matki Bożej Częstochowskiej, ten z Jasnej Góry, mógł być przewieziony do Stanów Zjednoczonych i tam odwiedził najważniejsze ośrodki polonijne. Ksiądz Prymas był ogromnie zaskoczony taką niezwykłą propozycją. Dialog, jaki był między nimi, przedstawię w skrócie.
Ksiądz Prymas: - Ja sam nie mogę podjąć takiej decyzji. Przy Polskim Episkopacie jest Komisja Maryjna i ją musiałbym zapytać o zdanie.
E. Piszek: - A jeżeli Komisja się zgodzi, czy wówczas Ksiądz Prymas się zgodzi?
Ksiądz Prymas: - Jeżeli Komisja się zgodzi, to ja się nie zgodzę. Obraz Matki Bożej na Jasnej Górze jest rzeczą zbyt cenną dla Polski, by ryzykować jego wywiezienie gdziekolwiek, szczególnie poza granice kraju.
E. Piszek: - Eminencjo, ja mam dosyć pieniędzy, by ten Obraz ubezpieczyć na każdą sumę, jakiej Eminencja sobie zażyczy. Naprawdę, bardzo mi zależy na sprowadzeniu tego Obrazu do Stanów. Czy Eminencja zgodzi się z twierdzeniem, że ten Obraz zdziała tam bardzo dużo dobrego dla Kościoła, Polski i Polonii?
Ksiądz Prymas: - Wiem, że Pan jest bogatym człowiekiem. Ale pragnę powiedzieć, że nawet Pan nie ma dosyć pieniędzy na ubezpieczenie tego Obrazu. Samolot wiozący go może ulec katastrofie, podobnie może stać się z okrętem - pójdzie na dno i Obraz na zawsze będzie zniszczony. Nie, Panie Piszek, Cudowny Obraz Jasnogórski nie będzie zawieziony do Stanów Zjednoczonych. On nie może opuścić Jasnej Góry. Z tego Obrazu płynie jakaś dziwna siła, spokój i poczucie bezpieczeństwa dla Kościoła w Polsce i całej Polski. Gdyby go zabrakło, byłaby to wielka tragedia nie tylko dla Kościoła w Polsce, ale i dla całej Polski i Polonii.
Było to moje ostatnie spotkanie z Prymasem Tysiąclecia - Jego Eminencją Stefanem Kardynałem Wyszyńskim.
Czekamy na następne listy Czytelników „Niedzieli”. Może podzielicie się Państwo z nami swoimi przeżyciami i opiszecie spotkania czy rozmowy, które pozwoliły Wam szczerze się uśmiechnąć...
Redakcja
Pomóż w rozwoju naszego portalu