„Szczęśliwi czasu nie liczą” - słowa te wypowiedziała uczestniczka naszego Wieczoru, gdy dobiegła trzecia godzina jego trwania. Te słowa lubił wypowiadać także mój ojciec Kazimierz,
artysta malarz i muzyk, który na naszym pierwszym Wieczorze wspólnego śpiewania ocalonych od zapomnienia, ukrytych pod sercem piosenek 21 stycznia 1996 r. w Ratuszu-Muzeum grał na skrzypcach Kujawiaka
Wieniawskiego.
W imieniu uczestników 52. Wieczoru (a było nas 90) serdecznie dziękuję Panu Robertowi Sękiewiczowi za ogromnie życzliwe przyjęcie nas w Galerii „Gaude Mater”. Nasz Wieczór ofiarowaliśmy
Ojcu Świętemu w Jego Dniu. Zaśpiewaliśmy Barkę i Syćko se wom zycom. Mówiliśmy poświęcone Ojcu Świętemu wiersze ks. Wacława Buryły. Było Źródło - wiersz Ojca Świętego i Błękitny kwiat - ks.
Pawła Heintscha. Swoje troski i pragnienia słowami poezji wypowiedzieli: Ania Wiśniewska z Gimnazjum im. św. Jadwigi Królowej, Michał Będuch z Gimnazjum nr 18 i młodzież z Ogniska Wychowawczego „Uśmiech
Dziecka”: Basia Bagińska, Iwona Bednarek, Kasia Kortas. Przemysław Wasilewski. Monika Badora z „Uśmiechu Dziecka” przypomniała wiersz poetki cygańskiej Papuszy: Ach, moje lasy, a Małgosia
Trzewiczek z Gimnazjum im. Armii Krajowej - wiersz Agnieszki Markowskiej Dotrzeć tam. Były wiersze: Życie Elżbiety Żabińskiej i pełen tęsknoty Pamiętam dom Winicjusza Gureckiego, rodaka z Kanady.
Poezję swoją mówiła Marianna Falkowska. Była muzyka. Tomir Kaczmarek, profesor Szkoły Muzycznej, wykonał na fortepianie Walca a-moll, op. 34 nr 2 Chopina, a swoją ulubioną Sonatę księżycową Ludwika van
Beethovena ofiarował Ojcu Świętemu Janusz Markowski, uczeń Gimnazjum im. Armii Krajowej i Ogniska Muzycznego „Konsonans”. Naszym śpiewom towarzyszył przy fortepianie Kajetan Wojsyk. Były piosenki.
Przygotowałem ich na ten wieczór 75, wśród nich: A mnie jest szkoda lata, Pieśń flisaków, Powróćmy jak za dawnych lat, Jak dobrze nam, Skaucik, śpiewany przez Tomka Bagińskiego, Pamiętajcie o ogrodach,
Ty pójdziesz górą, Iskiereczka ognia, Hej, idzie Jaśko, Walc Françoise, Nikt, tylko ty, Jest jedna, jedyna, Co bez miłości wart jest świat, Chryzantemy złociste, Przy kominku, To ostatnia niedziela, Mały,
biały domek... Rozpoczęły dzieci: Ola Pacud i Natalia Droś, do których dołączył Artur Banaszkiewicz, mój wnuczek, z SP nr 48, Dominika Luboń z SP nr 50 i Ogniska Muzycznego „Konsonans”, Magda
Błachowicz z „Uśmiechu Dziecka”. Zaśpiewały: Z popielnika na Wojtusia, Był sobie król, Śpij, kochanie, Czerwone jabłuszko, Kukułeczka, Życzenie F. Chopina... Za oknem szalała ulewa, a u nas
trwał uśmiech słońca - w piosenkach, w obrazach, w płonących złotem i czerwienią liściach i pnączach dzikiego wina. I był płomień świec. Zarzuciwszy na ramiona zapomniany strój artysty - cygana,
przypomniałem swoją ulubioną balladę Leona Schillera: Mojej peleryny nie chcą już w lombardzie. Najwięcej było piosenek o miłości. Gdy wrócisz po wielu długich latach, zastaniesz pokój w kwiatach, jak
gdyby nigdy nic... Nostalgiczna, piękna piosenka z lat trzydziestych. Po II wojnie światowej jej melodia i słowa posłużyły do powstania piosenki o losie żołnierzy gen. Władysława Andersa i żołnierzy Polski
Walczącej w Ojczyźnie okupowanej przez Sowiety i komunistycznych zdrajców. Napisał ją w celi mokotowskiego więzienia o. Tomasz Rostworowski, jezuita. Tworzonymi i śpiewanymi przez siebie piosenkami pomagał
współwięźniom przetrwać. Przed wojną profesor muzyki i działacz harcerski w Wilnie. W Powstaniu Warszawskim kapelan Komendy Głównej Armii Krajowej. Odznaczony Orderem Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych
oraz Złotym Krzyżem Zasługi. Po wojnie duszpasterz akademicki w Łodzi. Aresztowany w 1950 r. i skazany na 12 lat więzienia. W 1958 r. po zwolnieniu przybył do Kolegium Ojców Jezuitów w Warszawie.
Potem w Rzymie kierował Polską Sekcją Radia Watykańskiego. Zmarł w Łodzi w 1974 r. w opinii świętości. Ks. Józef Wilczyński, jezuita, ocalił piosenkarski dorobek więzienny o. Tomasza Rostworowskiego.
Wydał śpiewnik i kasetę z zaśpiewanymi przez siebie jego piosenkami i kolędami więziennymi. Od 35 lat prowadzi w Gdańsku zespół muzyczno-baletowy „Stella Maris”, przedstawiający utwory religijne
i patriotyczne, występujący w Polsce i świecie. Ks. Józef Wilczyński może przyjąć zamówienia na śpiewnik i kasety. Podaję jego adres:
ks. Józef Wilczyński SJ, 80-425 Gdańsk Wrzeszcz, ul. Mickiewicza 11, Parafia Świętego Krzyża. Niech tworzy się łańcuch ocalania polskich pieśni!
Serdecznie zapraszam na nasz 53. Wieczór poezji, muzyki i wspólnego śpiewania ocalonych od zapomnienia piosenek. Poświęcimy go ks. Jerzemu Popiełuszce w 20. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci. Tytuł
Wieczoru: „... Lecz duszy zabić nie mogą - piosenki dla Księdza Jerzego”. Spotkamy się 31 października o godz. 18.00 w sali widowiskowej Liceum im. J. Słowackiego przy al. Kościuszki
8. Wstęp wolny. Będą śpiewniki (3 zł).
Gdy wrócisz
1950 r.
Melodia przedwojennej piosenki
Słowa: ks. Tomasz Rostworowski
Gdy wrócisz, o nic Cię nie pytają,
do mamra Cię wsadzają,
jak gdyby nigdy nic.
zastaniesz pokój w kratach,
jak gdyby nigdy nic.
Pomóż w rozwoju naszego portalu