27 grudnia 2004 r. program Jana Pospieszalskiego Warto rozmawiać w TVP 2 poświęcony był losom ludzi starych w naszych dzisiejszych realiach, ale też próbowano odpowiedzieć na pytanie, czym jest starość i jak można ją przeżyć w sposób pełen godności. Na temat doświadczeń ludzi starszych, doświadczeń zrodzonych przez obojętność bliskich, mówiła Magdalena Hozer-Chachulska z Mokotowskiego Hospicjum Świętego Krzyża. Przedstawiła ona jednocześnie pełne spektrum możliwości przeżywania starości, uświadamiając, jak wielką krzywdą jest odrzucanie ludzi w podeszłym wieku przez najbliższych i jak wiele mogą sobie dać kolejne pokolenia, gdy nie stworzy się sztucznej, miedzypokoleniowej bariery. Znawczynią zagadnienia okazała się być znana aktorka - Alina Janowska, osoba o wielkich talentach społecznych, założycielka Stowarzyszenia „Gniazdo”, w którym dzieci odrzucone przez własne rodziny, często z marginesu społecznego, uczą się pełni człowieczeństwa przez pomoc i opiekę nad słabszymi od siebie.
Program odsłaniał poszczególne „tajemnice” związane z wiekiem dojrzałym, w sposób pełen subtelności prezentowany przez osoby tak niezwykłe, jak 100-letnia Zofia Morawska, do dziś czynna zawodowo, pracująca w dziale finansów Zakładu dla Niewidomych w Laskach. Jej świadectwo, przekazane z wielką prostotą, uzmysłowiło jak wielkim błędem jest odsuwanie od pracy - nawet tej najprostszej, sprowadzającej się do nieskomplikowanych czynności domowych - ludzi starszych, jak wielką harmonią owocuje poczucie, że jest się potrzebnym, mimo swoich lat.
O. Jacek Salij OP, przyjaciel i powiernik wielu ludzi przeżywających w cierpieniu i samotności swoje późne lata, przekazał myśl św. Augustyna mówiącą, że jedną z najważniejszych umiejętności człowieka jest cierpliwie, po Bożemu znosić zło, którego nie da się uniknąć. Jest to nawet ważniejsze niejednokrotnie niż czynienie wielkiego nawet dobra.
Prof. Barbara Szater-Jaworska, socjolog, ujawniła, że - mimo wielu pesymistycznych obserwacji - z polską rodziną nie jest wcale tak źle, jak można by sądzić. Mimo że domy starców i luksusowe domy opieki zapełniają się coraz szybciej, Polacy seniorzy są w większości zadowoleni ze swojego życia rodzinnego. Problemem nie jest to, że ludzie starsi pozbawieni są ich specjalnej pozycji w hierarchii rodzinnej, ale że ta pozycja nie jest wypełniona odpowiednią treścią. Starość akceptowana i szanowana jest wielkim bogactwem dla każdej rodziny, co wyraźniej zaznaczone jest w kulturach arabskich, gdzie pozycja, np. starej kobiety jest wyjątkowa, to ona tak naprawdę „rządzi”, jej z największą uległością podporządkowują się młodzi. Mówił o tym Sławomir Zagórski, publicysta Gazety Wyborczej. Bartosz Wieczorek, filozof z UW podkreślał, że muzułmanie boją się Europy, którą kojarzą przede wszystkim z brakiem więzi rodzinnej i międzypokoleniowej, brakiem szacunku i troskliwości wobec starszych rodziców, pogonią za pieniędzmi. Ambicje związane z sukcesem za wszelką cenę przerażają ich. Jednak rozmówcy Jana Pospieszalskiego zgodni byli, że starsi ludzie budują kształt swojego człowieczeństwa przez całe życie. Wielu ludzi starszych bywa odrzucanych przez najbliższych z powodu błędów i fatalnych wzorów, jakich dostarczali własnym dzieciom, nie szanując swoich rodziców.
Jan Pospieszalski stworzył swój program z refleksji i dociekań, które miały na celu zastanowienie się nad tym, jacy jesteśmy, jak wiele możemy ocalić dobra w naszych prywatnych relacjach, które zaowocować może wielkim dobrem społecznym. Nie da się bowiem oddzielić pomyślności państwa od osobistych postaw, od czuwania nad tym, by więź z drugim człowiekiem była pełna czułości, by nie odpychać słabości, by nikogo nie uznać za niepotrzebnego. Mówił o tym - a nawet śpiewał - poeta i gawędziarz z Koniakowa, wspaniały starszy pan - Józef Broda.
Pomóż w rozwoju naszego portalu