Podziwiając rozgwieżdżone niebo, pamiętajmy również o wielkiej podróży, jaką odbywamy wraz z Ziemią wokół Słońca. Oto siedzimy sobie w wygodnym ziemskim „pojeździe”, wyglądając tylko czasem za niebiańskie okno. Nasza ziemska kapsuła porusza się po niewidzialnej dla nas drodze, jakich wiele w Układzie Słonecznym. Po swoich drogach (orbitach) poruszają się i inne planety wraz ze swoimi licznymi księżycami. Co roku Ziemia powraca jednak w to samo miejsce na orbicie, a my, świętując kolejny Nowy Rok, odmierzamy czas tej nieustannej i regularnej podróży. Jej trudów nie odczuwamy, ponieważ ochrania nas wspaniała ziemska atmosfera, która zapewnia prawie stuprocentowe bezpieczeństwo, gdyby przypadkiem jakiś zabłąkany okruch skalny miał uderzyć w nasz dom. Gdzieś na dachu wielkiego pojazdu zmieścił się również okrążający Ziemię Księżyc. I tak poruszamy się wszyscy razem w przestrzeni.
„Jadąc” ziemskim pociągiem wokół Słońca, widzimy „za oknem” zmieniające się pory roku, a nasze wieczorne niebo codziennie zmienia wygląd. Jeżeli obserwujemy wybrane miejsce nieba zawsze o stałej porze, to w ciągu całego roku pojawiają się tam coraz to inne gwiazdozbiory. Ale za rok wszystko wróci do poprzedniego porządku, gdyż Ziemia w tym czasie pracowicie pokona pełne okrążenie. Każda wybrana gwiazda wschodzi codziennie ok. 4 min wcześniej, a czas upływający pomiędzy kolejnymi takimi samymi położeniami gwiazdy na niebie (doba gwiazdowa) wynosi 23 godz. 56 min i 4 s.
Słońce powróci w to samo miejsce po nieco dłuższym czasie niż gwiazdy, ponieważ zajmie mu to 24 godz. Tak więc w ciągu roku Słońce zmienia również swoje położenie wśród innych gwiazd. Widziana z Ziemi roczna droga Słońca pośród gwiazd na naszym niebie nazywana jest ekliptyką.
W naszej Drodze Mlecznej istnieją miliardy znacznie większych „kapsuł słonecznych”. Do niedawna nie znaliśmy żadnego innego układu planetarnego, aż w 1992 r. nasz rodak Aleksander Wolszczan, jako pierwszy na świecie, odkrył trzy planety poza Układem Słonecznym. W 1995 r. szwajcarscy astronomowie znaleźli pierwszy układ planetarny przy gwieździe podobnej do naszego Słońca, a do dziś odkryto już wiele innych planet poruszających się po ekliptycznych drogach wokół swoich gwiazd.
Nasze Słońce zabrało ze sobą wszystkie swoje planety i „jedzie” wraz z nimi po prawdziwej galaktycznej „autostradzie”. Ruch jest wielki, bo i podobnych Słońcu gwiazd są na Drodze Mlecznej miliardy! Wszystkie one poruszają się wokół centrum Galaktyki z zawrotnymi prędkościami. Ale nasz kierowca prowadzi słoneczny pojazd wprawną ręką. To fantastyczne, że razem ze Słońcem odbywamy tę wielką podróż w tłumie innych gwiazd po Mlecznej Drodze. Niektórzy ziemscy pasażerowie wychylą się od czasu do czasu za wieczorne okno i ujrzą wspaniałą wstęgę tej naszej Galaktyki. Wije się na niebie od horyzontu po horyzont jak kręta szosa wokół malowniczych pagórków. Widzimy ją od „wewnątrz”, tak jakbyśmy oglądali autostradę, stojąc na jej poboczu. Wystarczy bezksiężycowa noc i miejsce obserwacji oddalone od jasnych świateł, aby zachwycić się pięknem Drogi Mlecznej. Nasze Słońce jest tylko jedną z wielu miliardów gwiazd ją wypełniających. Porusza się jednak wraz z nimi z szybkością aż 25 km/s. Sytuacja przypomina olbrzymi statek, którego pasażerowie nie odczuwają w ogóle swojego pobytu na pełnym morzu! Ziemia i inne planety Układu Słonecznego są jak brzęczące muchy latające wokół słonia, które jednak wraz z tym słoniem podróżują. Życzmy szerokiej drogi naszemu słonecznemu pojazdowi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu