Reklama

Przed beatyfikacją

Oddał serce ubogim dzieciom i młodzieży

Lekturą dekretu o cudownym uzdrowieniu, którego dokonał Bóg za wstawiennictwem czcigodnego sługi Bożego ks. Bronisława Markiewicza, zakończył się 20 grudnia 2004 r. długi i złożony okres oczekiwania na beatyfikację Założyciela Zgromadzeń Księży Michalitów i Sióstr Michalitek. Zaś już 28 grudnia Sekretariat Stanu poinformował ks. Mariana Babulę CSMA - prokuratora i postulatora w procesie beatyfikacyjnym ks. Markiewicza - że beatyfikacja odbędzie się w Rzymie 24 kwietnia br.

Niedziela Ogólnopolska 5/2005

Rys. Helena Staniek

Rys. Helena Staniek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzieciństwo i młodość

Reklama

Ks. Bronisław Markiewicz urodził się 13 lipca 1842 r. w Pruchniku k. Jarosławia, jako szóste z jedenaściorga dzieci. Na chrzcie otrzymał imiona: Bronisław i Bonawentura. Jego rodzice: Jan i Maria (z Gryzieckich) należeli do średnio zamożnych, a zajmowali się rolnictwem i kupiectwem. Matka wychowywała dzieci w pobożności i przygotowywała je do twardego życia. Ojciec był bardzo ceniony przez mieszkańców Pruchnika, którzy aż trzykrotnie wybierali go na burmistrza. Zaborca austriacki doprowadzał kraj do coraz większego zubożenia, które nazwano później nędzą galicyjską. Na skutek rosnącej konkurencji oraz aby utrzymać liczną rodzinę - Jan Markiewicz musiał często zmieniać pracę. Mimo tych trudności wszyscy synowie otrzymali wyższe wykształcenie, a wszystkie dzieci - katolickie i patriotyczne wychowanie.
O dzieciństwie Bronisława wiemy niewiele. Gdy miał cztery lata, wybuchło powstanie chłopskie, które nazwano rzezią galicyjską (1846 r.). Być może niektóre obrazy i opowiadania o tych zdarzeniach zapadły w jego dziecięcą pamięć. Ale na pewno zapamiętał biedę w domu. Z powodu klęski nieurodzaju zapanował taki głód, że - jak sam opowiadał - „mama przygotowywała do jedzenia placki z perzu...”.
Do szkoły elementarnej chodził w Pruchniku. Już wtedy odznaczał się wielką wrażliwością na potrzeby innych. Kiedyś wrócił ze szkoły zapłakany z... głodu. Według relacji jego siostry - „mama zapytała go: Czyż nie dałam ci pieniędzy na bułkę? - Tak, dałaś - odpowiedział - ale spotkałem biednego i dałem mu wszystko, co miałem, bo on też był głodny...”.
Choć w domu otrzymał dobre, dogłębne wychowanie katolickie, to jednak w piątej klasie gimnazjalnej (w Przemyślu), pod wpływem niechrześcijańskiej lektury i nauczycieli, którzy głosili racjonalizm i wyśmiewali religię, przeżył kryzys wiary, który trwał półtora roku. W późniejszych latach sam tak o tym opowiadał: „Ja sam, kształcony od dziecka na Skardze i Krasickim, czytając w 18. roku mego życia dzieła wielce poważne z dziedziny historii i nauk przyrodniczych w języku niemieckim, a obok nich - autorów greckich i łacińskich w całości, nie zadowalając się szkolnymi podręcznikami obciętymi (z niepełnym tekstem), wkrótce straciłem wiarę w Boga i harmonię wewnętrzną, których brak odebrał mi pogodę i spokój duszy. Niezadługo potem, tęskniąc za nimi, zabrałem się znowu do czytania dzieł najcelniejszych pisarzy polskich, którzy powoli zaczęli koić rozstrój w duszy mojej, aż wreszcie przy czytaniu kolejnej noweli, napisanej przez Józefa Korzeniowskiego (Narożna kamienica), upadłem na kolana i zacząłem się modlić: «Jeśli istniejesz, Boże, daj mi się poznać, a wszystko dla Ciebie gotowym uczynić!...». I w tej chwili napełnił mię Pan wielką światłością wewnętrzną, która sprawiła, iż uwierzyłem we wszystko, co Kościół święty do wierzenia podaje, i tegoż jeszcze dnia wyspowiadałem się z całego życia. I odtąd 41 lat minęło, jak panuje stały pokój i pogoda niezmącona w sercu moim...”.

Kapłaństwo

Maturę z wyróżnieniem zdał 23 lipca 1863 r. Wstąpił do Seminarium w Przemyślu. 15 września 1867 r. został wyświęcony na kapłana diecezji przemyskiej. Dał się poznać jako ofiarny i ceniony duszpasterz, a także profesor Seminarium Duchownego w Przemyślu. Od początku swego kapłaństwa był szczególnie wrażliwy na religijne, moralne i materialne zaniedbanie dzieci i młodzieży, a także na niedolę prostego ludu. Wypowiedział ostrą walkę wadom narodowym Polaków. Rozwiązanie problemów społecznych widział w dobrym wychowaniu dzieci i młodzieży oraz w podniesieniu moralnym całego społeczeństwa.
28 września 1867 r. rozpoczął pracę kapłańską jako wikariusz w parafii Harta k. Dynowa. Z całym zapałem oddał się pracy duszpasterskiej, spowiadając, głosząc kazania i nauczając katechizmu. Pracował nad wykorzenieniem nałogu pijaństwa i jednania zwaśnionych. Długie godziny spędzał przed Najświętszym Sakramentem. Pieszo chodził do oddalonych wiosek uczyć katechizmu, skutkiem czego zimą odmrażał sobie ręce i nogi. Z jego inicjatywy proboszcz wybudował kaplice w miejscowościach: Szklary, Lipnik i Bachorzec. Dziś są tam parafie.
W marcu 1870 r. objął funkcję wikariusza przy katedrze w Przemyślu. Od piątej rano czekał już w konfesjonale na penitentów. „Kapłan czekający w konfesjonale - mawiał - jest wołającym głosem Dobrego Pasterza. Na niejedną duszę więcej działa widok oczekującego spowiednika niż kazanie...”. Pracował wśród więźniów jako kapelan. W wolnych chwilach, swoim zwyczajem, udawał się do pobliskich wiosek, aby katechizować dzieci, które pasły krowy. Początkowo były nieufne. Potem już na sam jego widok biegły ku niemu, wołając: „Chodźmy, bo ksiądz do nas idzie!”.
Podczas epidemii cholery w Przemyślu z wielką miłością i odwagą odwiedzał zarażonych - cierpiących i umierających. W porozumieniu z biskupem M. Hirschlerem zorganizował komitet ratunkowy, który dożywiał ludzi, gotując dla nich zupy na przemyskich błoniach nad Sanem. Wkrótce potem epidemia zaczęła ustawać.
Kolejne etapy jego życia to studia filozoficzne we Lwowie - chciał zdobyć mocne podstawy naukowe do walki z hasłami pozytywizmu, by chronić młodzież przed kryzysami wiary. Później kontynuował studia w Krakowie, ale z powodu braku kapłanów został odwołany do pracy duszpasterskiej i objął w 1875 r. placówkę w miejscowości Gać, która po roku jego pracy została wyniesiona do rangi parafii. Od 1877 r. pracował w parafii Błażowa. Tam, oprócz wypracowanych i sprawdzonych metod duszpasterskich i pedagogiczno-wychowawczych, wybudował szpitalik, a w 1883 r. założył spółdzielnię tkacką. Od października 1882 r. wykładał teologię pastoralną w Seminarium w Przemyślu - dojeżdżał przez dwa lata z Błażowej. Kiedy otrzymał dodatkowe funkcje w Seminarium, przeniósł się do Przemyśla, spowiadał tam także siostry karmelitanki i siostry benedyktynki.
Posłuszny wobec głosu Bożego (przepowiednia Anioła Polski), udał się do św. Jana Bosko do Włoch i został jego uczniem. Po 7 latach wrócił do Polski (w 1892 r.) i objął parafię w Miejscu Piastowym k. Krosna. Obok pracy duszpasterskiej prowadził szeroką działalność wychowawczą w utworzonych przez siebie zakładach wychowawczych. Na przełomie XIX i XX wieku rozwijał ideę „powściągliwości i pracy” oraz pracy u podstaw. Stąd wynikła potrzeba organizowania zakładów wychowawczych dla dzieci i młodzieży opuszczonej, ubogiej lub zaniedbanej. Te dwie zasady przejął od św. Jana Bosko i postanowił przeszczepić je na ziemie polskie. Widział w nich środek do rozwiązania problemu społecznego w ówczesnej Galicji i podniesienia duchowego ludu: „Moralne powstanie - pisał - jest podstawą oraz zadatkiem podniesienia się materialnego i politycznego”. Przyczynę nędzy upatrywał w zaniedbaniu przez społeczeństwo chrześcijańskich zasad „powściągliwości i pracy”. Pisał m.in.: „(...) Gdy te dwa pojęcia wejdą w krew i przekonanie większości ludu, inne czynniki życia społecznego z łatwością będą uznane, tj. Bóg, rodzina, Ojczyzna, własność itd... Albowiem przeciw tym dwom czynnikom skażona nasza natura najbardziej powstaje i się sprzeciwia...”.
Szybko dojrzała w nim myśl o założeniu nowej rodziny zakonnej. Jednak, zanim powstało Zgromadzenie, ks. Markiewicz założył w Miejscu Piastowym w 1898 r. Towarzystwo „Powściągliwość i Praca”. Zostało ono zalegalizowane przez ówczesne Namiestnictwo we Lwowie. Celem społecznym utworzonej instytucji było wychowanie i kształcenie sierot i ubogiej młodzieży w różnych zawodach rzemieślniczych. Dla realizacji tych celów powstały zakłady wychowawcze w Miejscu Piastowym, Pawlikowicach i w innych miejscowościach.
Jednak już wcześniej, bo 23 września 1897 r. ks. Bronisław Markiewicz po raz pierwszy skierował prośbę o pozwolenie na założenie zgromadzenia do Biskupa przemyskiego i do Ojca Świętego. Mimo usilnych starań nie doczekał chwili jego zatwierdzenia. Zmarł 29 stycznia 1912 r. Pod tą datą arcybiskup lwowski - bł. Józef Bilczewski napisał: „W tym dniu umarł świątobliwy ks. Bronisław Markiewicz”. Zgromadzenie zostało zatwierdzone 29 września 1921 r.

Duchowość

Duchowość Markiewiczowska streszcza się w hasłach: Któż jak Bóg! (MICHAEL) oraz Powściągliwość i praca. Pierwsze hasło to zawołanie św. Michała Archanioła, patrona Zgromadzenia. Członkowie Zgromadzenia wyrażają w ten sposób swój zachwyt nad wielkością, dobrocią i miłością Boga oraz deklarują swą gotowość do oddania Mu należnej czci, a nawet walki o tę cześć, gdyby zaszła taka potrzeba.
Powściągliwość to przejaw wewnętrznej wolności człowieka, który potrafi przezwyciężyć złe skłonności i wszelkie nieuporządkowania, właściwe naturze ludzkiej. Powściągliwość pozwala prowadzić skromny styl życia, aby w większej wolności służyć Bogu w miłości. W parze z powściągliwością idzie praca - w potrójnym wymiarze: duchowym, umysłowym i fizycznym. Dzięki praktyce tak rozumianej powściągliwości i pracy członkowie Zgromadzenia realizują siebie i w ten sposób uwielbiają Boga. Oprócz Patrona Zgromadzenia, w szczególny sposób czczona jest Matka Boża, św. Józef i św. Stanisław Kostka.

Za tydzień napiszemy o charyzmacie Zgromadzenia św. Michała Archanioła, założonego przez ks. Bronisława Markiewicza, oraz o działalności misyjnej i wydawniczej Zgromadzenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: Zmiany w kierownictwie KPRP i BBN

2025-02-03 14:59

[ TEMATY ]

Warszawa

Prezydent Andrzej Duda

KPRP

BBN

PAP/Leszek Szymański

Prezydent Andrzej Duda powołał w poniedziałek Dariusza Łukowskiego na szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego i Wojciecha Kolarskiego na szefa Biura Polityki Międzynarodowej. Łukowski zastąpi Jacka Siewierę, a Kolarski Mieszka Pawlaka.

Prezydent odwołał Jacka Siewierę ze stanowiska szefa BBN. Jednocześnie odznaczył go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
CZYTAJ DALEJ

Święta na trudne czasy

Niedziela legnicka 5/2005

Archiwum parafii

Św. Maria de Mattias, obraz w kościele pw. św. Brata Alberta Chmielowskiego w Częstochowie-Kiedrzynie

Św. Maria de Mattias, obraz w kościele pw. św. Brata Alberta Chmielowskiego w Częstochowie-Kiedrzynie

Jako dziecko sprawiała rodzicom (zwłaszcza mamie) kłopoty, bo miała żywy temperament, wciąż skakała i biegała, gdzieś się spieszyła. Jako nastolatka była nieco płaczliwa i trochę rozchwiana emocjonalnie. Jako kobietę dojrzałą cechowała ją impulsywność i pewna nietolerancja wobec innego niż jej sposobu myślenia i działania. A jednak właśnie ją Pan Bóg chciał widzieć jako Założycielkę Zgromadzenia Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa. Stała się Świętą na niespokojne, trudne czasy, w jakich żyjemy.

Maria de Mattias urodziła się 4 lutego 1805 r. we włoskiej miejscowości Vallecorsa w rodzinie mieszczańskiej. Będąc młodą dziewczyną, zastanawiała się, co ma do zrobienia w życiu, jakie jest jej miejsce na ziemi. Często płakała, wzdychała, męczył ją niepokój. Z domu rodzinnego wyniosła umiłowanie modlitwy i Pisma Świętego, czytała książki o duchowości chrześcijańskiej, żywoty świętych. To wszystko otwierało ją na działanie Ducha Świętego. „Pewnego dnia - napisze potem - poczułam lekkość, jakby unosiły mnie jakieś ramiona”. Poczuła, że jej serce całkowicie zmieniło się i zostało napełnione odwagą, słyszała głos swojego Pana, zrozumiała, że jest kochana. Kiedy doświadczyła Bożej miłości, musiała rozeznać, jak na nią odpowiedzieć. Inspirowana przez św. Kaspra del Bufalo założyła w Acuto 4 marca 1834 r. Zgromadzenie Adoratorek Przenajdroższej Krwi. Zmarła w Rzymie 20 sierpnia 1866 r. Jej doczesne szczątki odbierają cześć w rzymskim kościele Przenajdroższej Krwi, który jest połączony z domem generalnym Zgromadzenia. 18 maja 2003 r. Jan Paweł II ogłosił ją świętą.
CZYTAJ DALEJ

Rada Społeczna przy Arcybiskupie Poznańskim w sprawie regulacji związków partnerskich

„Projektowana nowa regulacja określana jest mianem związku partnerskiego i dotyczyć ma po pierwsze związków, które od dawna określane są w polskiej nomenklaturze prawnej mianem konkubinatu, jako mającego cechy stałości, opartego na współżyciu stron związku kobiety i mężczyzny. Jednak, po drugie, instytucja związku partnerskiego stanowić ma jednocześnie ramy prawne dla związków dwóch osób tej samej płci” - piszą członkowie Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim w oświadczeniu w sprawie regulacji związków partnerskich.

Według nauczania Kościoła katolickiego, małżeństwo nie jest tylko ludzką instytucją, lecz wyrazem woli Bożej i ma swój początek w akcie stworzenia człowieka. Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę - jako „męża” i „mężatkę” (tłum. Cylkow; Lepiej oddają to określenia mężczyzny i kobiety w innych językach: np. czeskim: muž i žena czy rosyjskim: mużczina i żenszczina.) - jedno ze względu na drugie (Rdz. 1,27). „Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem”. Jedność ciał oznacza intencję prokreacji dla stworzenia rodziny, a także wspólnotę ducha i złączenie osobistych losów. W kulturze judeochrześcijańskiej komplementarność płci i płodność należą więc do samej natury instytucji małżeństwa. Dlatego małżeństwo nie jest dostępne dla osób tej samej płci. Chrystus wyniósł małżeństwo między ochrzczonymi do godności sakramentu. Zaakcentował też jeszcze bardziej oryginalny zamysł Boży, podkreślając nierozerwalność małżeństwa: „Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela” (Mt 19,6).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję