Reklama

Kościół

Dziś 69. Światowy Dzień Trędowatych

Dziś przypada 69. Światowy Dzień Trędowatych. Dzień ten, obchodzony corocznie w ostatnią niedzielę stycznia jest okazją do przypomnienia o wciąż trwającym dramacie ludzi chorych na trąd oraz o roli, jaką w ciągu wieków odegrał i nadal odgrywa w niesieniu pomocy ludziom dotkniętym najstarszą i najstraszniejszą chorobą Kościół katolicki.

[ TEMATY ]

trąd

KAZIMIERZ SZAŁATA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Inicjatorem ustanowienia tego szczególnego dnia był sługa Boży Raoul Follereau, francuski podróżnik, pisarz i dziennikarz, zwany "apostołem trędowatych", który walczył z wszelkimi formami marginalizacji i niesprawiedliwości.

W swoim przesłaniu z 1954 r. napisał: „Chcemy, aby tego dnia Chrześcijanie, wszyscy Chrześcijanie i za ich przykładem wszyscy ludzie dobrej woli przyznali i zapytali samych siebie: Jest na świecie 10 milionów trędowatych. Dlaczego oni a nie ja? Ja, najedzony, dobrze usytuowany, bezpieczny, co dla nich zrobiłem? Niech każdy da, co w jego mocy. Księżą: mszę św., wspólnoty zakonne i wspólnoty wiernych: swoje modlitwy; każdy jakąś dobrą myśl, myśl nieustanną, uporczywą, przed tą bolesną i niesprawiedliwą nędzą pośród innych nieszczęść świata. Niech każdy zrobi coś, co mu podpowiada serce. Niech będzie to prosty, nieustający strumień miłości”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Idąc za przykładem Fundatora, rozsiane po całym świecie fundacje i stowarzyszenia noszące imię Raoula Follereau organizują wiele uroczystości o charakterze religijnym i kulturalnym, przed kościołami przeprowadzane są zbiórki na rzecz ludzi dotkniętych trądem oraz misjonarzy, którzy się nimi zajmują - podkreśla dr Kazimierz Szałata, prezes Fundacji Polskiej Raoula Follereau.

Reklama

Trąd od zawsze był synonimem największego nieszczęścia, jakie może spotkać człowieka. Dzięki poprawie warunków bytowych oraz rozwiniętej opiece medycznej Europa i inne rozwinięte kraje uwolniły się od trądu i dawno już zapomniały o tej chorobie. Niestety zapomniały także o chorych, którzy wciąż cierpią w najuboższych rejonach świata. Dzięki skutecznej terapii w ciągu ostatnich lat wyleczono kilkanaście milionów trędowatych. Jednak znaczna część ozdrowieńców, to ludzie ciężko okaleczeni, którzy do końca życia muszą pozostać pod stałą opieką specjalistycznych ośrodków, które w większości prowadzą katoliccy misjonarze.

Warto zauważyć, że Raoul Follereau mówił o trądzie w każdej jego postaci, mając na myśli także wielorakie formy trądu duchowego, które w jakimś stopniu dotykają każdego z nas. Egoizm, materializm, relatywizm moralny i bezbożność są równie groźne, jak choroba wywołana laseczką Hansena, podstępnie niszczą naszą ludzką wrażliwość i osobową godność. Przy okazji Światowego Dnia Trędowatych naszą modlitwą i troską obejmujemy też ofiary wszelkich, rozwijających się na naszych oczach postaci moralnego trądu.

- Niech 69. Światowy Dzień Trędowatych poprzez różne inicjatywy stanie się zaczynem „nieustającego strumienia miłości”, który obejmie wszystkich cierpiących z powodu ubóstwa, głodu i dawno już zapomnianych w bogatym świecie chorób. Niech będzie dniem modlitwy za tych, którzy idąc za przykładem Dobrego Samarytanina pochylają się nad ludzką biedą - apeluje dr Kazimierz Szałata.

2022-01-30 08:07

Oceń: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trąd nie przeraża Jezusa

Niedziela Ogólnopolska 6/2024, str. 20

[ TEMATY ]

liturgia

homilia

trąd

Cosimo Rosselli i Piero di Cosimo, fragment fresku „Uzdrowienie trędowatego”(XV wiek)

Cosimo Rosselli i Piero di Cosimo, fragment fresku „Uzdrowienie trędowatego”(XV wiek)
Zapewne tylko nieliczni są świadomi tego, że jako mieszkańcy Ziemi przemierzamy w ciągu doby ponad... 2,5 mln km. To w związku z wędrówką naszej planety wokół Słońca. Ponadto trzeba by doliczyć kilkadziesiąt tysięcy kilometrów z tytułu codziennego obrotu Ziemi wokół własnej osi. Fascynujemy się coraz szybszymi samolotami i samochodami, a zawrotnego pędu Ziemi prawie nie zauważamy. Zadowalamy się widzialnymi efektami – uroczymi porami roku, a także następującymi po sobie dniami i nocami... Jako istoty duchowe mamy do przebycia drogę, którą nie rządzą np. zasady termodynamiki, lecz którą kieruje pełna miłości i mądrości wola Stwórcy wobec nas. Nasza duchowa droga z woli Boga ma swój definitywny kres w spotkaniu z Nim. Oczywiście, w tej drodze liczą się nasza rozumna wolność i prawe postępowanie. Droga „duszy” (całej osoby) do Boga nie jest łatwa ani prosta. Przeciwnie – zwłaszcza w obecnym czasie. Tym bardziej zatem powinniśmy odkrywać i doceniać obecność Boga-Człowieka pośród nas. Konkretnie mówiąc, należy coraz bardziej poznawać, miłować i iść za Tym, który objawia Prawdę, zaprasza nas do udziału w życiu Boga i sam jest bezpieczną Drogą do Ojca.
CZYTAJ DALEJ

Końskie – stolica politycznego spektaklu. Dlaczego wszyscy chcą debatować właśnie tam?

2025-04-10 07:13

[ TEMATY ]

Andrzej Sosnowski

Adobe Stock

W polskiej polityce są miejsca, które więcej znaczą niż wskazywałaby na to ich wielkość. Jednym z nich jest niewielkie miasto w województwie świętokrzyskim – „Końskie”. To właśnie tutaj od kilku lat politycy przyjeżdżają nie tylko na kiełbasę wyborczą, ale by... „wygrać Polskę”. A teraz znów oczy całego kraju będą skierowane na Końskie – bo to tu ma się odbyć „debatowy pojedynek Trzaskowski–Nawrocki”, który może zaważyć na kształcie przyszłości polskiej sceny politycznej.

Kiedy w 2020 roku prezydent Andrzej Duda zorganizował w Końskich „debatę bez konkurencji”, wielu obserwatorów podśmiewało się z tego wydarzenia. Z jednej strony – był to pomysł taktycznie przemyślany: zamiast stanąć do starcia z Rafałem Trzaskowskim w telewizyjnym studiu, prezydent przyjechał do serca Polski powiatowej i przemówił do swoich wyborców bez ryzyka, za to z wyraźnym przekazem: „jestem blisko ludzi”.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Brat Albert pokonał depresję

2025-04-11 07:58

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

mat. prasowy

Ciekawym porównaniem jest proces tworzenia fortepianów Steinway, które powstają po długim i skomplikowanym procesie, pełnym wyzwań. Podobnie jak drewno, które musi przejść przez wiele prób, aby stać się instrumentem muzycznym o doskonałym brzmieniu, tak i nasze życie, poddane cierpieniu, może stać się źródłem piękna i dobra. Przykłady wielkich artystów i myślicieli, którzy zmagali się z problemami psychicznymi, pokazują, że cierpienie może być drogą do głębszego zrozumienia i twórczości.

Przykład życia Adama Chmielowskiego, znanego jako Brat Albert, ilustruje jak cierpienie może prowadzić do odkrycia głębszego sensu życia. Choć jego życie było pełne trudności, w tym utraty rodziców i zmagania z chorobą psychiczną, to właśnie przez te doświadczenia odkrył swoje powołanie do służby najbiedniejszym. Jego decyzja o porzuceniu kariery malarskiej na rzecz pomocy innym pokazuje, jak cierpienie może być przekształcone w coś pięknego i wartościowego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję