19 października br. przypada 21. rocznica śmierci ks. Jerzego Popiełuszki.
Być może następna rocznica będzie obchodzona już po beatyfikacji.
Lekarze potwierdzają cuda
Mimo że do ogłoszenia ks. Jerzego błogosławionym nie jest potrzebny cud, gdyż jest on męczennikiem za wiarę, wciąż zdarzają się nowe cuda i łaski. I jest ich coraz więcej.
Ostatnio cudownie uzdrowiona została mieszkanka Katowic. Od trzydziestu lat chorowała na przewlekłe zapalenie stawów. Leczono ją w szpitalach reumatologicznych i klinikach, ale bez widocznej poprawy. Dolegliwości nasilały się z roku na rok. W końcu przyznano jej status inwalidy I grupy, gdyż stała się niezdolna do samodzielnego funkcjonowania. Nie mogła zejść sama ze schodów ani rozprostować dłoni. Potem straciła słuch i doznała udaru mózgu. Gdy znalazła się w szpitalu, pod wpływem nagłego impulsu, u kapelana szpitalnego zamówiła Mszę św. w intencji beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki. Pielęgniarka zawiozła ją na wózku inwalidzkim na tę Mszę św. do szpitalnej kaplicy. Nic podczas niej nie słyszała. Po powrocie do sali chora z sąsiedniego łóżka powiedziała do mieszkanki Katowic: „Pani już nie krzyczy?!”. A ona ze zdumieniem spostrzegła, że odzyskała słuch. Z godziny na godzinę stan jej zdrowia poprawiał się. Wkrótce znikły obrzęki i zaczerwienienia. Lekarze odstawili sterydy i leki przeciwbólowe. Kobieta samodzielnie chodzi, może ruszać rękami i wyprostować palce. Jest przekonana, że została uzdrowiona za wstawiennictwem ks. Jerzego. Dysponuje pełną dokumentacją lekarską obejmującą 30-letnią historię choroby. Lekarz prowadzący wydał oświadczenie: „Stwierdzam niewyjaśnioną z lekarskiego punktu widzenia remisję choroby reumatoidalnego zapalenia stawów u pacjentki”.
Do Urzędu Postulacji zgłoszony też został przypadek brata zakonnego z Krakowa, który dzięki ks. Jerzemu wstąpił do klasztoru. Przełomowy był dla niego moment śmierci ks. Popiełuszki. Wtedy podjął decyzję o przystąpieniu do spowiedzi. Potem wiele razy modlił się w kościele Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy (w którym ks. Jerzy prowadził przed śmiercią rozważania różańcowe). I rozpoczął postulat. Dzięki wstawiennictwu ks. Jerzego doznał też wielu innych łask. Teraz w każdej Mszy św. wzywa go jako orędownika, wierząc w jego dalsze wstawiennictwo.
Świętość dzień po dniu
- W archiwum znajduje się już 270 opisów łask i cudów, których ludzie z całego świata doznali za wstawiennictwem ks. Jerzego - mówi Katarzyna Soborak, notariusz procesu beatyfikacyjnego. - Potwierdzają je orzeczenia lekarskie lub zeznania świadków.
- Łaski wciąż napływają, ich dokumentacja przyda się na dalszym etapie prac potrzebnych do kanonizacji - podkreśla ks. Tomasz Kaczmarek, postulator procesu przy Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Watykanie, który opracował właśnie tzw. Pozycję o męczeństwie. Dzieło liczy 1100 stron, napisane jest po włosku. Obejmuje całe życie i działalność ks. Popiełuszki, zeznania świadków oraz opis łask i cudów, jakich ludzie doznali za przyczyną ks. Jerzego. Całość trafi teraz do rzymskiej Kongregacji, do oceny konsultorów. Oni mają stwierdzić, czy przedłożony materiał jest podstawą do uznania ks. Popiełuszki za męczennika za wiarę. Na końcu sprawa zostaje przedstawiona Papieżowi, który zleca Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych wystawienie dekretu o męczeństwie. Dekret ten jest podstawą do wyznaczenia daty beatyfikacji.
Jak długo potrwają prace w Watykanie - trudno powiedzieć. - Każdy z konsultorów ma trzy miesiące na zajęcie stanowiska i napisanie tzw. wot - wyjaśnia ks. Kaczmarek. - Ale myślę, że są szanse, by beatyfikacja ks. Jerzego odbyła się podczas przyszłorocznej wizyty Ojca Świętego w Polsce - dodaje Postulator. Jest też pewien, że ks. Jerzy już teraz cieszy się chwałą nieba. - Jego świętość polegała na heroicznej miłości, która wyrażała się w poszczególnych detalach życia, konsekwentnie, dzień po dniu. Męczeństwo natomiast było ukoronowaniem całego życia - zapewnia Postulator.
Pomóż w rozwoju naszego portalu