Podczas sesji zamykającej Sobór Watykański II (1965 r.) Stefan Kardynał Wyszyński, Prymas Polski, obdarował wszystkich uczestników tego wielkiego zgromadzenia - biskupów całego świata - niezwykłym i pełnym symboliki darem. Otrzymali oni hostię mszalną z widniejącym na niej wizerunkiem Matki Bożej Jasnogórskiej. Wypieczona została na Jasnej Górze ze zmielonych ziaren pszenicy, przyniesionej przez liczne delegacje w ramach tzw. czynów dobroci. Tak nazywano różnorodne dary i ofiary, składane przez pielgrzymów modlących się i czuwających w Kaplicy Matki Bożej przez cały czas trwania Soboru. Wizerunek Maryi Jasnogórskiej na hostii przewidzianej do konsekracji we Mszy św. u wielu osób budził sprzeciw, szokował, a przynajmniej rodził wątpliwości i pytania: Czy tak można? Czy nie rodzi to zgrzytu i przeciwwskazań w obszarze teologicznych i liturgicznych norm i zasad? Obawy zniwelował Prymas Tysiąclecia przywołaniem sformułowania z hymnu Ave verum Corpus natum de Maria Virgine - Witaj prawdziwe Ciało narodzone z Maryi Dziewicy. Ta pieśń adoracyjna w liturgii Kościoła katolickiego w latach 1520-1647 była śpiewana podczas podniesienia w czasie Mszy św. Jej autorstwo przypisuje się papieżowi Innocentemu III (1198-1216) lub Innocentemu IV (1243-54).
Dodatkowym i ważnym argumentem dla kard. Stefana Wyszyńskiego było przywołanie identycznego niemal sformułowania występującego w symbolach wiary: w Składzie Apostolskim, będącym „najstarszym katechizmem rzymskim” (zob. KKK 196), i w wyznaniu wiary nicejsko-konstantynopolitańskim (325 i 381 r.), będącym owocem dwóch pierwszych Soborów (zob. KKK 195). Takie uzasadnienie zamykało usta oponentom i kończyło dyskusję.
Trzeba także z naciskiem zacytować tutaj fragment tekstu Jana Pawła II z jego listu apostolskiego o Eucharystii Mane nobiscum Domine napisanego na obchody Roku Eucharystii. Czytamy tam: „«Kościół, patrząc na Maryję jako na swój wzór, jest wezwany do Jej naśladowania także w odniesieniu do Najświętszej Tajemnicy». Chleb eucharystyczny, który przyjmujemy, jest niepokalanym ciałem Jej Syna: Ave verum corpus natum de Maria Virgine” (pkt. 31).
W kontekście przywołanych powyżej refleksji o obecności Maryi w tajemnicy Eucharystii i obchodzonego właśnie roku tej Tajemnicy narzuca się niezwykła zbieżność wydarzeń z historią Skałki, a przede wszystkim z osobą św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Św. Stanisław poniósł śmierć męczeńską na Skałce w Krakowie 11 kwietnia 1079 r., sprawując Najświętszą Ofiarę, która jest przecież misterium śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Tajemnica Ukrzyżowanego Ciała i przelania Krwi Pana, dokonana na Kalwarii, znalazła swe uobecnienie w świadectwie oddania życia przez śmierć i krew św. Stanisława. Właśnie podczas Mszy św. Wzgórze Skałeczne stało się powtórzoną Kalwarią.
Z całą pewnością nie można odtworzyć przebiegu tamtych wydarzeń. Stanisław został zamordowany bądź zbiorową akcją siepaczy z otoczenia króla, bądź też dokonał tego sam król Bolesław Śmiały. Stanisław Wyspiański, posługując się wielką metaforą, mówi o odmiennej samotności Bolesława i Stanisława w tym dramacie: „Rycerz - Stanisław pada - Ostaje król (…) - król zbrodzeń - z narodem trwożnych. (…) Krew została na rękach i szatach królewskiego zabójcy. (…) Król oddalił się z dworem i porzucił Kraków. (…) Opuścił Gród Wawelski nad Wisłą. (…) A ów zmarły jest znów «Sam» - Samotny wielkością coraz przez wieki rosnącą. (…) Orędownikiem jego (króla), co skarg czyich słucha i własną wielką swą winę wspomina” (Stanisław Wyspiański, Bolesław Śmiały. Skałka, Wrocław 1969, s. 179 -181).
Niezależnie od interpretacji tych odległych wydarzeń Kościół wyznaje tajemnicę świętości i świadectwa św. Stanisława poprzez wieki i ponad wiekami. Przywołuje przy tym nabrzmiałe ogromem cierpienia misterium Krzyża i Zmartwychwstania, tak zbieżne w tajemnicy Kalwarii i w wydarzeniach Skałki. Prawda z Kalwarii pełna samotności wyrażonej krzykiem Jezusa: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” (Mt 27, 46) i samotność umierającego Stanisława przy ołtarzu w romańskim kościele na Wzgórzu Skałecznym utożsamiają się w momencie śmierci, w oddaniu życia z miłości za wszystkich ludzi i za każdego człowieka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu