Reklama

Pro i contra

Niedziela Ogólnopolska 6/2006, str. 24


Graziako

<br>Graziako

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Fanatyzm w „Trybunie”

Dziennikarz postkomunistycznej Trybuny Przemysław Szubartowicz znany jest z fanatycznej niechęci do Kościoła katolickiego i do patriotyzmu. Wyznał 22 marca 2003 r. na łamach Trybuny: „Nie wierzę zatem w Boga (...) odrzucam inne mitologie, na przykład patriotyzm”. Wielokrotnie publikował napastliwe, wręcz grubiańskie ataki na Kościół. Właśnie trafiliśmy na jego kolejny „popis” niechęci do Kościoła, i to przy okazji śmierci słynnego kapłana i poety Jana Twardowskiego. W tekście zatytułowanym Antyksiądz. Odszedł Jan Twardowski Szubartowicz napisał m.in.: „Nawet u zaciekłych antyklerykałów budził sympatię, choć ksiądz. A właściwie antyksiądz: skromny, otwarty, z poczuciem humoru”. Cóż powiedzieć o takiej fanatycznej deformacji obrazu duchownych u Szubartowicza, który widzi kapłanów jako przeciwieństwo skromności, otwartości i poczucia humoru?!

Wysławianie eksjezuity Obirka

Reklama

Stanisław Obirek, który od dawna w różnych sprawach „wadził się” z Kościołem, ostatecznie odszedł z zakonu, tłumacząc: „Moje życie zmieniła kobieta i jest to zmiana na lepsze”. Odejście z zakonu po latach wielu odebrało jako duchową porażkę Obirka. Inaczej sądzą najwyraźniej niektóre media, które zabrały się za skrajną reklamę poglądów eksjezuity. Rzeczpospolita wydrukowała obszerne fragmenty jego książki, tłumacząc jej źródła zerwania z Kościołem. Wszystkich przebiła jednak Gazeta Wyborcza, gdzie w ciągu krótkiego czasu ukazały się aż trzy obszerne teksty na temat poglądów Obirka. W dodatku do Wyborczej Duży Format z 2 stycznia br. przedstawiono Obirka jako jedną z wybitnych osobowości minionego roku. Dariusz Zaborek pisał o Obirku w tekście Był taki ksiądz już w podtytule: „Nie mógł przejść obojętnie wobec ciszy w polskim Kościele. Zaczął zadawać trudne pytania”. W podobnym tonie przedstawił Obirka Adam Michnik w tekście Wykrzyczeć całą prawdę (GW z 14-15 stycznia). Według Michnika, Obirek mówił o sprawach z historii najnowszej Kościoła, rzekomo „wstydliwie przemilczanych”. Wcześniej w GW z 17-18 grudnia ub.r. wydrukowano obszerny tekst redaktora naczelnego Więzi Zbigniewa Nosowskiego Żal za jezuitą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzielenie Kościoła

Reklama

W ostatnich tygodniach coraz większego rozmachu nabiera niezwykle agresywna kampania przeciwko Radiu Maryja, częstokroć połączona z próbami dzielenia Kościoła katolickiego. Nader jaskrawe przykłady działań tego typu stanowiły publikowane we Wprost z 22 stycznia br. jątrzące teksty: Rozłam Marcina Dzierżanowskiego i Tomasza Krzyżaka oraz Rokosz Rydzyka pióra ks. Kazimierza Sowy. Z kolei w Rzeczpospolitej z 4 stycznia ukazał się tekst Magdaleny Bajer Kaganiec wolności, faktycznie stanowiący próbę stworzenia takiego kagańca wobec toruńskiego Radia. Bajer, przewodnicząca fatalnie funkcjonującej Rady Etyki Mediów, kolejny raz gołosłownie, w pełnym ogólników i epitetów tekście oskarżała Radio Maryja o rzekome ksenofobiczne i antysemickie akcenty. Atakowano Radio Maryja również w kolejnych programach różnych telewizji. Z kolei w obronie Radia Maryja występuje coraz więcej publicystów. I tak np. znany publicysta katolicki Marcin Gugulski w tekście Obława na łamach Głosu z 21 stycznia ubolewał, że ks. Sowa „(były prezes zmarnowanego - przykro to pisać - katolickiego Radia Plus) swoje polemiki z Radiem Maryja musi ogłaszać na łamach tygodnika redagowanego przez byłego sekretarza KC PZPR (...)”. Prof. Janusz Kawecki wystąpił na łamach Naszego Dziennika z 18 stycznia z bardzo ostrym tekstem w obronie Radia Maryja pt. Zaprzestańcie kamienowania Bożego kapłana! Stanowczo potępił manipulacje z ostatniego numeru Wprost (zwłaszcza próby dzielenia biskupów) ks. Waldemar Kulbat (tekst Spirala milczenia i spirale manipulacji, Nasz Dziennik z 18 stycznia). Marian Miszalski napisał zaś wprost w tekście Sypanie piasku w tryby (Najwyższy Czas z 21 stycznia): „Doszło więc do tego, że to Radio Maryja i Telewizja TRWAM pełnią dziś misję edukacyjną, a media publiczne ładują na potęgę ciemnotę, politgramotę”. Warto wreszcie polecić ciekawy tekst redaktora naczelnego Christianitas Pawła Milcarka (Rzeczpospolita z 13 stycznia) pt. Dzielenie polskiego Kościoła, piętnujący nasilenie antykościelnych manipulacji.

Kto się boi PiS-u?

W Gazecie Polskiej z 18 stycznia bardzo interesujący wywiad Teresy Wójcik z przewodniczącym Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Przemysławem Gosiewskim pt. Koalicja strachu. P. Gosiewski twierdzi, że w Sejmie powstała taka koalicja z powodu panicznego lęku przed Centralnym Biurem Antykorupcyjnym. Gosiewski mówi: „Ci, którzy mają się czego bać, którzy wiedzą, że CBA ujawni krok po kroku bardzo poważne afery z ostatnich 15 lat - znaleźli się w «koalicj strachu» (...). Wśród większości formacji opozycyjnych są ludzie obawiający się zdecydowanej walki z korupcją. Wiele wskazuje na to, że walka ta może być bolesna dla politycznego i społecznego zaplecza środowiska PO”.

Czy początki rozpadu Platformy?

Reklama

W Fakcie z 20 stycznia krótki tekst: Już przygarnęli banitę z Platformy Obywatelskiej. Czytamy o wejściu do PiS-u posła Andrzeja Sośnierza, do niedawna jednego z liderów PO na Śląsku, oraz dwóch innych dotychczasowych posłów PO. Z kolei Jacek Hołub i Natalia Waloch opublikowali w Gazecie Wyborczej z 17 stycznia tekst Pęka PO w Toruniu. Z tekstu dowiadujemy się, że z toruńskiego PO odchodzi 34 zbuntowanych działaczy toruńskich, krytykujących Tuska m.in. za „nagonki na niewygodnych członków partii, lekceważenie struktur lokalnych i używanie agresywnej retoryki. Bunt toruński zbiegł się z rezygnacją z władz krajowych PO b. wojewody toruńskiego Bernarda Kwiatkowskiego. PiS zaproponował mu stanowisko wojewody kujawsko-pomorskiego. Według tekstu Joanny Tańskiej: Kto się wPiSał w koalicję? (Przegląd z 22 stycznia). Tusk „poobijany w podwójnych wyborach, ma coraz więcej problemów. Burzą się przeciw niemu poszczególni politycy i całe regiony (na przykład Dolny Śląsk, Wielkopolska, Mazowsze). Zarzuca się mu, że nie ma wizji PO jako partii opozycyjnej”.

„Zdziczenie” wrogów tradycji narodowej

Reklama

W Tygodniku Solidarność z 20 stycznia szczególnie godny uwagi wywiad Marii de Hernandez-Paluch z prof. Andrzejem Nowakiem, redaktorem naczelnym dwumiesięcznika Arcana. Prof. A. Nowak stwierdza m.in.: „Po 1989 r. próbowano konsekwentnie wmawiać Polakom, że mają powody do wstydu. Pojęcie «polskie piekło» zrobiło największą karierę. Wprowadzone zostało (...) przez Tadeusza Mazowieckiego i powtarzane w kółko przez dziennikarzy pozbawionych rozumu. Za tym szło wołanie: uciekajmy od tej Polski w stronę nowoczesności! To hasło było na ustach wszystkich niemal lansowanych przez media i salony polityków. Poseł i minister Andrzej Celiński szczycił się np. tym, że dzieciom pozwala oglądać telewizję nadawaną tylko w obcych językach. W Stanach Zjednoczonych skończyłby po takiej deklaracji karierę polityczną (u nas, niestety, poseł Celiński, kontynuował ją jeszcze przez kilka lat). Ten stopień pogardy dla własnej kultury i języka jest czymś niesłychanym. Świadczy tylko o umysłowym zdziczeniu tych, którzy w takiej pogardzie mają własną wspólnotę (...). Media i odrzucone elity kształtują konsekwentnie podział na «ciemnogród» i «oświeconych». Ci ostatni to same media i ich salonowi faworyci właśnie, którzy żyją w osobnym świecie i chcieliby zastąpić nim ostatecznie świat realny. W ich świecie głównym problemem jest «zagrożenie kaczyzmem» (czytaj: neofaszyzmem), «wydarzenia poznańskie» (czyli prześladowania gejów, jako nowy po Jedwabnem dowód na konieczność rozprawienia się z niepoprawną polską ciemnotą), ograniczenie swobody sztuki czyli obrona prawa «artystów» do wydawania publicznych pieniędzy na widowiska łączące defekację z kopulacją, najlepiej na tle symboli katolickich (...). Wolno atakować bezkarnie Kościół oraz wszelkiego rodzaju świętości narodowe (...). Ale spróbujmy pisać źle o dziennikach, o ich głupocie, o ich stadnym instynkcie, bezmyślności (...)”.

Grubiański tekst K. Szczuki

Typową postacią tak krytykowanych przez prof. Nowaka pseudoelit jest fanatyczna feministka Kazimiera Szczuka, która wyróżniała się szczególną grubiańskością zachowań w prowadzonym przez nią w TVN teleturnieju Najsłabsze ogniwo. Postkomunistyczny Przegląd z 8 stycznia zamieścił wywiad Przemysława Szubartowicza z K. Szczuką, zatytułowany Demokratka w rydzykowym ZOO. Wywiad pełen jest ordynarnych uogólnień. Typowa próbka: „Niedawno w Porozumieniu Kobiet 8 Marca doszliśmy do wniosku, że nie chcemy się przyłączać do szydzenia z tych bab od Rydzyka. One tak naprawdę są bardzo poszkodowane w systemie społecznym. Są na ogół ubogie, zepchnięte na margines, nie mają swojego miejsca w społeczeństwie. Wiadomo, że taka baba dewotka to osoba nudna i śmieszna, jej mentalność jest uformowana przez patriarchat (...)”.

Prof. Roszkowski przeciw lobby homoseksualnemu

Słynny historyk, europoseł prof. Wojciech Roszkowski zamieścił w Rzeczpospolitej z 19 stycznia szczególnie godny polecenia tekst Lobby homoseksualne atakuje. Autor ostro skrytykował przyjętą niedawno większością głosów rezolucję Parlamentu Europejskiego, wzywającą państwa członkowskie do walki z homofobią. Stwierdził, że rezolucja ta „stanowi najostrzejszy jak dotąd atak lobby homoseksualnego na podstawy życia społecznego w Europie”. Według Roszkowskiego, „sami lobbyści nie ukrywają najczęściej, iż prawne uznanie związków homoseksualnych jest tylko pierwszym krokiem ku żądaniu prawa do adopcji i wychowania dzieci. Mówią na przykład, że nie pragną na razie prawa do adopcji, gdyż społeczeństwo polskie nie jest na to przygotowane. Przypomina to strategię komunistów z początków PRL. W 1944 r. Stalin instruował kierownictwo PPR, by na «obecnym etapie» nie wysuwało «platformy socjalizmu». Potem tę platformę zrealizowano z wiadomymi skutkami”.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta na trudne czasy

Niedziela legnicka 5/2005

Archiwum parafii

Św. Maria de Mattias, obraz w kościele pw. św. Brata Alberta Chmielowskiego w Częstochowie-Kiedrzynie

Św. Maria de Mattias, obraz w kościele pw. św. Brata Alberta Chmielowskiego w Częstochowie-Kiedrzynie

Jako dziecko sprawiała rodzicom (zwłaszcza mamie) kłopoty, bo miała żywy temperament, wciąż skakała i biegała, gdzieś się spieszyła. Jako nastolatka była nieco płaczliwa i trochę rozchwiana emocjonalnie. Jako kobietę dojrzałą cechowała ją impulsywność i pewna nietolerancja wobec innego niż jej sposobu myślenia i działania. A jednak właśnie ją Pan Bóg chciał widzieć jako Założycielkę Zgromadzenia Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa. Stała się Świętą na niespokojne, trudne czasy, w jakich żyjemy.

Maria de Mattias urodziła się 4 lutego 1805 r. we włoskiej miejscowości Vallecorsa w rodzinie mieszczańskiej. Będąc młodą dziewczyną, zastanawiała się, co ma do zrobienia w życiu, jakie jest jej miejsce na ziemi. Często płakała, wzdychała, męczył ją niepokój. Z domu rodzinnego wyniosła umiłowanie modlitwy i Pisma Świętego, czytała książki o duchowości chrześcijańskiej, żywoty świętych. To wszystko otwierało ją na działanie Ducha Świętego. „Pewnego dnia - napisze potem - poczułam lekkość, jakby unosiły mnie jakieś ramiona”. Poczuła, że jej serce całkowicie zmieniło się i zostało napełnione odwagą, słyszała głos swojego Pana, zrozumiała, że jest kochana. Kiedy doświadczyła Bożej miłości, musiała rozeznać, jak na nią odpowiedzieć. Inspirowana przez św. Kaspra del Bufalo założyła w Acuto 4 marca 1834 r. Zgromadzenie Adoratorek Przenajdroższej Krwi. Zmarła w Rzymie 20 sierpnia 1866 r. Jej doczesne szczątki odbierają cześć w rzymskim kościele Przenajdroższej Krwi, który jest połączony z domem generalnym Zgromadzenia. 18 maja 2003 r. Jan Paweł II ogłosił ją świętą.
CZYTAJ DALEJ

Tradycja święcenia soli, chleba i wody od św. Agaty

[ TEMATY ]

św. Agata

TD

św. Agata

św. Agata

W wielu kościołach katolickich w Beskidach święci się dziś sól, chleb i wodę na pamiątkę wspomnienia św. Agaty. W tradycji ludowej przetrwał tu kult dziewicy i męczennicy z Katanii na Sycylii jako patronki od ognia.

Szczególnie starsi mieszkańcy przypominają, że kawałek soli i chleba, wrzucone do ognia chronią domostwa przed pożarem i kataklizmami. Etnografka z Istebnej, Małgorzata Kiereś zauważa, że przekonanie to odzwierciedla jedno z ludowych przysłów: „Chleb i sól św. Agaty od ognia ustrzeże chaty”.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: zapraszamy do Przystani Ojca!

2025-02-05 09:45

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

- Serdecznie was zapraszam do udziału w tym wydarzeniu – do wspólnej modlitwy, która rodzi się ze wspólnego słuchania Słowa Bożego, ze wspólnego uwielbienia, ale też ze spotkań braterskich przy stole. Zapraszamy do Przystani Ojca – zaprasza kard. Grzegorz Ryś.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję