Zaraz po wybuchu wojny skontaktowałem się z dyrektorem Caritas pytając, w jaki sposób seminarium może włączyć się w pomoc. Dyrektor Caritas poprosił o przygotowanie kanapek dla ludzi stojących w kilometrowych kolejkach przed granicą z Polską. Wtedy też klerycy pojechali pierwszy raz pod centrum handlowe Tesco, wtedy jeszcze całą pomoc świadczona była na parkingu. Od tego czasu codziennie klerycy chodzą do Centrum Pomocy Humanitarnej na ul. Lwowskiej oraz na dworzec PKP w Przemyślu – mówi ks. Dyrda.

Oprócz tego, w budynku seminarium nocują wolontariusze, którzy przyjeżdżają zza granicy. – Dziś wyjechali wolontariusze z Francji, z Normandii, którzy przyjechali tutaj autobusem z księdzem i z powrotem zabrali uchodźców, którzy na miejscu mieli już przygotowane noclegi i pracę. Przenocowali, rano zjedli śniadanie, uczestniczyli we Mszy św. i pojechali do Francji– opowiada ks. Rektor.

Do przemyskiego seminarium zgłaszają się także seminaria z Polski, które oferują swoją pomoc lub przyjeżdżając na wolontariat proszą o możliwość noclegu. – zadzwonił do mnie rektor z Łomży z chęcią pomocy i włączenia się w wolontariat. Ostatni tydzień klerycy z Łomży posługiwali na Dworcu i w innych miejscach. Dużo pomogli i robili to z ochoczym sercem – podsumowuje ks. Dyrda.

Z chęcią pomocy i przyjazdu do Przemyśla zgłosił się także rektor z Ełku oraz ze Szczecina. Alumni ze Szczecina przesłali busa z darami mąką, cukrem i chemią, które posłużą w niesieniu pomocy. Codziennie piekarnia w seminarium wypieka chleb dla uchodźców nocujących u sióstr Sług Jezusa, sióstr Służebniczek i sióstr Michalitek, poza tym w pralni prana jest pościel ze szkoły podstawowej nr 6 w Przemyślu, gdzie także nocują uchodźcy.

W seminarium nocują także wolontariusze, którzy na co dzień posługują w punktach recepcyjnych na terenie Przemyśla i w okolicach. – Przebywają u nas wolontariusze z Francji, ostatnio byli także wolontariusze z Caritas Włochy – podaje ks. Konrad Dyrda.

W seminarium przygotowywane jest także miejsce na dłuższy pobyt dla samych uchodźców. – Pomyśleliśmy także o zaadaptowaniu budynku, gdzie wcześniej mieszkali pracownicy seminarium, a dziś jest puste. Wymaga on poprawienia i od kilku dni prowadzone są tam prace, tak by przyjąć kilka rodzin i przygotować większe pomieszczenie dla uchodźców na tymczasowy pobyt – wskazuje rektor Wyższego Seminiarum Duchownego w Przemyślu.