- Uprosiłem tatę, żeby mnie
zabrał ze sobą,
bo bardzo chciałem
zobaczyć was z bliska...
- gołąbki rasowe -
w pawilonie wystawowym.
Byłyście takie... takie przepiękne!
Podobały mi się wasze jasne piórka,
podkolorowane rozmaicie -
śmieszne czuby, zabawne kołnierzyki
i piękne skrzydełka.
Zazdrościłem wam - wiecie!
Myślałem sobie: Jak wy takie małe
potraficie latać tak daleko - daleko
i powracać.
Myślałem sobie: Jak by to było fajnie
lecieć tak z wami wysoko - wysoko
na czubek świata!
Co to???!
- Dach? czy może zwalił się świat!!!???
Ból!!!???
Nie...
To chyba cud...?
- Przyleciały gdzieś z góry...
najpiękniejsze białe gołąbki...
może aniołki...
i uniosły mnie na swoich skrzydełkach...
wysoko... wysoko...
Na Niebieskie Łąki...
Nieba...
- Szkoda tylko...
że mama tak za mną płacze...
i że jej ze mną...
... nie... ma...
Pomóż w rozwoju naszego portalu