Paweł Cwynar w więzieniu przesiedział 15 lat. Napisał książkę "Biskup. Nawrócony gangster", która stała się bestsellerem. Jego misją – jak sam mówi - jest spotykanie się z więźniami, z młodzieżą w poprawczakach, i domach dziecka. - Dzisiaj mogę stanąć przed wami i powiedzieć: Bóg żyje! Jeśli ktoś stawia na Boga, już wygrał życie. Ale żeby w tym wytrwać trzeba często przystępować do sakramentów, modlić się – mówił 50-letni nawrócony gangster, którego słuchało w radomskiej katedrze ok. 1,5 tys. młodzieży.
Opowiadał, że w wieku 16 lat został zatrzymany przez milicję i osadzony w izbie dziecka. Wspominał, że to był dla niego bardzo trudny czas, w którym poznał życie od podszewki. - Świat, którego istnienia nigdy sobie nie wyobrażałem. Mimo potężnej presji i braku przysposobienia w domu rodzinnym do życia w tak okrutnym środowisku, poradziłem sobie dzięki sportowemu uporowi, zawziętości, sile, bezwzględności. Szybko zrozumiałem: „albo oni mnie, albo ja ich”. Byłem zmuszony bardzo szybko dorosnąć lub się załamać – mówił Paweł Cwynar.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Rok później za poważniejsze przestępstwa trafił do Zakładu Karnego we Wrocławiu. Już w pierwszych tygodniach był świadkiem usiłowania samobójstwa więźnia w swoje celi, zaś po kilku tygodniach kolejny osadzony powiesił się przy jego pryczy. Po wyjściu na wolność stał się bardziej bezwzględny, silniejszy, sprytniejszy i oschły emocjonalnie. - Nie bałem się krat, krwi, przemocy. Poznałem inne zasady, którymi chciałem się kierować w życiu. Zamiast lęku, refleksji, poczułem żądzę rywalizacji o bycie wielkim gangsterem, nie jakimś chuliganem czy złodziejaszkiem, nie chciałem osiadać na mieliźnie hierarchii przestępczej – mówił były gangster.
W latach 90-tych XX wieku został przewieziony do więzienia w Wołowie, gdzie odsiadują wyroki jedni z najniebezpieczniejszych przestępców w kraju. To spowodowało, że w 1998 roku zaproszono Pawła Cwynara na spotkanie ważniejszych gangsterów w Polsce, które miało miejsce po walce Andrzeja Gołoty z Timem Witherspooem. - To był moment przełomowy mojej kariery, bowiem wkroczyłem do pierwszej ligi. Awansowałem kolejno z chuligana, bandziorka, na zawodowego przestępcę, czyli gangstera – wspominał ewangelizator, który przeżył kilka zamachów na swoje życie.
Ponownie za kratki trafił w 2005 roku. Usłyszał poważne zarzuty: działanie w grupie zbrojnej, handel bronią, haracze, narkotyki. Odmówił propozycji statusu świadka koronnego. I to był czas, kiedy dostąpił łaski nawrócenia. Na skutek tego zdarzenia przeczytał Biblię, Katechizm Kościoła Katolickiego. Wyspowiadał się, przystąpił do Komunii św. i zaczął życie jak nowo. - Oświadczyłem wszem i wobec, że wycofuję się z życia przestępczego. Wzbudziło to niemałą sensację w półświatku. Jednak tak jak bardzo starałem się być rzetelnym bandytą, tak samo potem starałem się być rzetelnym katolikiem. Wróciłem na łono rodziny Kościoła katolickiego, który przyjął mnie niczym syna marnotrawnego. To był początek nowej, jak się potem okazało, o wiele trudniejszej, jednak bardziej obfitej drogi – powiedział członek Rycerzy z Zakonu Jana Pawła II.
Reklama
Miejscem spotkań rekolekcyjnych, które potrwają do 1 kwietnia jest katedra Opieki Najświętszej Maryi Panny. Spotkanie przebiega pod hasłem: "Kosmiczna Celebracja". W programie rekolekcji na czwartek 31 marca jest konferencja o Eucharystii oraz Msza święta z homilią bp. Marka Solarczyka. Z kolei o 16.00 w klubokawiarni Arka przy Chrobrego 7/9 odbędzie się spotkanie z bp. Solarczykiem. Rekolekcje zakończą się w piątek, 1 kwietnia. O godz. 10 konferencja, a godz. 11.00 Msza św.
Jeden z organizatorów ks. Krzysztof Bochniak wyraził radość, że po przerwie pandemicznej, udało się zorganizować rekolekcje dla radomskiej młodzieży. - To okazja do dobrego przygotowania się do świąt wielkanocnych. Cieszymy się, że swoim świadectwem życia i nawrócenia podzielił się Paweł Cwynar. To miłe, że młodzi szuka wartościowych treści. Świadczy o tym dzisiejsza frekwencja – powiedział ks. Bochniak.
Młodzież podkreślała, że rekolekcje są szansą odbudowana relacji z Bogiem. - Nie ukrywamy, że w czasie pandemii nasza wiara osłabła, dlatego potrzebowaliśmy takiej motywacji do duchowego wzmocnienia – mówili młodzi radomianie.
Przypomnijmy, że bp Marek Solarczyk dzisiaj kończy rekolekcje dla Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego. Z kolei bp Piotr Turzyński prowadzi drugą turę rekolekcji szkolnych Starachowicach.