Reklama

Zmierzanie ku Centrum

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ryszard Hubicki: - Jest Pan prezesem Fundacji na rzecz Rozwoju Urologii, której celem jest stworzenie Regionalnego Centrum Urologicznego. Jakie motywy złożyły się na ten pomysł?

Reklama

Dr Marek Gałka: - Dane demograficzne wskazują na postępujący proces starzenia się społeczeństwa. W związku z tym zwiększone jest zapotrzebowanie na specjalistyczną pomoc urologiczną. Jest to pomoc wysoko kwalifikowana i powinna spełniać warunki zawarte w opracowanych światowych standardach. Podstawowymi wymogami są: szybka i trafna diagnoza schorzeń, nowoczesne, zgodne z aktualnym stanem wiedzy medycznej i technologicznej leczenie, odpowiednio zaplanowane postępowanie kontrolne. Zadania te można i powinno się realizować w ośrodkach dysponujących wyszkoloną kadrą, z możliwością współpracy wielospecjalistycznej, wyposażonych w najnowocześniejszą aparaturę diagnostyczną i leczniczą. W większości krajów europejskich obserwuje się znaczący postęp w jakości opieki medycznej, zwłaszcza w urologii. Zarówno w Krakowie, jak i w całym kraju zaopatrzenie placówek urologicznych w sprzęt i aparaturę jest niedostateczne. Składają się na to: niewydolny system opieki medycznej i socjalnej, brak środków finansowych oraz wieloletnie zaniedbania. W tych okolicznościach z inicjatywy pracowników Oddziału Urologii Miejskiego Szpitala Specjalistycznego im. G. Narutowicza w Krakowie powołaliśmy Fundację na rzecz Rozwoju Urologii. Wielospecjalistyczny Miejski Szpital im. G. Narutowicza, o długoletniej tradycji i dobrej reputacji, ma doskonałą kadrę medyczną i jest korzystnie położony w regionie. Rozpoczęto też modernizację szpitala, której efekty już są widoczne. Uznaliśmy, że najpilniejszym zadaniem dla Fundacji jest modernizacja istniejącego oddziału urologii, na bazie którego pragniemy stworzyć Ponadregionalne Centrum Urologii.

- Jaki konkretny cel stawiacie Państwo przed organizowanym Centrum?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Przede wszystkim pragniemy zapewnić łatwo dostępną dla wszystkich, a zwłaszcza dla osób starszych, kompleksową pomoc i opiekę w leczeniu chorób narządów układu moczowego. Zgodnie ze współczesnymi wymogami, diagnostyka powinna być krótkoterminowa, leczenie mało inwazyjne i skuteczne, z wykorzystaniem nowych osiągnięć w technice i technologii medycznej. Centrum prowadziłoby także profilaktykę i badania kontrolne oraz działalność upowszechniającą wiedzę z zakresu schorzeń narządów układu moczowego.

- Co w znaczący sposób może wpłynąć na rozwój Centrum?

Reklama

- W pierwszym etapie zorganizowanie i wyposażenie w sprzęt i aparaturę obejścia do operacji endourologicznych. Jest to przedsięwzięcie kosztowne i wymaga stałego dopływu środków finansowych. Do tej pory ze zgromadzonych przez Fundację środków, przy wielkim zaangażowaniu wybitnych osób zasiadających w Radzie Fundacji, zdołaliśmy zakupić dwa ureteroskopy półsztywne, urządzenie do wewnątrzustrojowego kruszenia złogów przy użyciu energii mechaniczno-pneumatycznej i ultradźwiękowej, zestaw narzędzi do litotrypsji przezskórnej oraz tor wizyjny. Pozyskana aparatura wymaga uzupełnienia o kolejne elementy, z których najpilniej potrzebujemy: stołu do operacji endoskopowych z blatem przeziernym dla promieni rtg., nowoczesnego, a więc bezpiecznego dla chorego i personelu aparatu rtg. z ramieniem C, giętkich narzędzi endoskopowych do wziernikowania i prowadzenia zabiegów w obrębie cewki moczowej, moczowodu i nerki, holmowo-laserowego źródła energii do wykonywania endoskopowych operacji w przypadku kamicy dróg moczowych i niektórych nowotworów, zestawu narzędzi do operacji laparoskopowych. Potrzeb jest znacznie więcej, a wszystkie wymagają znacznych nakładów finansowych.

- Zaciekawił mnie wątek wypowiedzi Pana Doktora o endoskopii. Jawi mi się ona jako technika decydująca w jakimś stopniu o rozwoju urologii. Czy tak?

Reklama

- Ma Pan Redaktor rację. W rozwoju urologii można wyszczególnić kilka okresów, a każdy o charakterze rewolucyjnym.
Ewolucja w kierunku współczesnej endoskopii rozpoczęła się w 1806 r. wraz z wynalezieniem przez Bozziniego tzw. lichtleitera. W 1877 r. Nitze skonstruował pierwszy cystoskop zaopatrzony w wiele soczewek, który został zmodernizowany w 1960 r. przez Hopkinsa. Modernizacji ulegał też sposób oświetlenia, począwszy od świecy, poprzez różne żarówki umieszczane na obwodowym końcu narzędzia. Od 1960 r. światło mogło być transmitowane z zewnętrznego źródła poprzez światłowody do oświetlania wnętrza narządów. Pierwszy ureteroskop (narzędzie do wziernikowania moczowodu) został skonstruowany w 1980 r. Konstruowano i modyfikowano różne narzędzia do wykonywania operacji endoskopowych, np. elektroresektoskop. Do obecnej chwili elektroresekcja gruczolaka stercza jest referencyjnym zabiegiem w leczeniu tego typu przeszkody podpęcherzowej dla odpływu moczu. Skonstruowano giętkie narzędzia zapewniające dostęp do światła wszystkich narządów układu moczowego. Do wykonywania operacji przy pomocy różnych narzędzi zastosowano różne rodzaje energii, np. pneumatyczno-mechaniczną, diatermiczną, elektrohydrauliczną, ultradźwiękową, laserową, mikrofalową, plazmową, falowo-wstrząsową. Mało inwazyjne zabiegi można wykonywać na drodze intraluminarnej, przezskórnej i laparoskopowej. Kamienie można kruszyć na drodze przezskórnej przy pomocy fali wstrząsowej generowanej zewnątrzustrojowo.

- Proszę powiedzieć, na co będzie mógł liczyć pacjent w Centrum, o którego powstanie troszczy się Fundacja?

- Zmieni się diagnostyka chorób. Objawy będzie można szybciej rozpoznawać i precyzyjnie zinterpretować. Umożliwi to dobry sprzęt, który pozwoli także na wybór mniej inwazyjnej terapii. Pacjent będzie miał łatwiejszy kontakt z lekarzem o dobrych kwalifikacjach, będzie mógł odbyć partnerską rozmowę, w której wyjaśni się istotę choroby, ustali przebieg procesu leczenia i uzyska pełną akceptację tego procesu przez pacjenta.

- Co chciałby Pan Doktor dodać na zakończenie naszej rozmowy?

- Niech jej zwieńczeniem będzie apel - prośba do społeczeństwa, Czytelników Niedzieli, osób prawnych, instytucji i zgromadzeń zakonnych o ofiarność na bieżące zakupy instrumentariów. Wszak wszyscy w pewnym okresie życia potrzebujemy fachowej pomocy lekarskiej. Jako prezes Fundacji i ordynator oddziału urologicznego wyrażam gotowość do nieograniczonego udzielania specjalistycznej pomocy w zakresie urologii donatorom przedsiębiorstw, ich pracownikom i członkom ich rodzin. Można to będzie uwiarygodnić zawarciem stosownej umowy. Nadto osoby prawne i fizyczne, które dokonają darowizny w wysokości jednego tysiąca złotych, uzyskają - o ile wyrażą życzenie - tytuł „Sponsora Fundacji”. Pragnę nadto poinformować, że Fundacja posiada status organizacji pożytku publicznego, dlatego można wpłacać również na jej działalność 1% podatku dochodowego.

- Dziękuję za rozmowę.

Adres: Fundacja na rzecz Rozwoju Urologii
ul. Armii Krajowej 5/106, 31-106 Kraków
Wpłaty na rzecz Fundacji można dokonać na konto:
Fortis Bank III/O Kraków Nr 41 1600 1039 0002 0037 5590 1001
„Wpłata na podstawie art. 27d ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych”

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Muniek Staszczyk: Modlę się każdego dnia i dziękuję Bogu za to, że mnie nie opuścił

2024-12-17 12:16

Niedziela Ogólnopolska 51/2024, str. 43-45

[ TEMATY ]

wywiad

muzyka

Muniek Staszczyk

T.Love

Marta Wojtal

Muniek Staszczyk

Muniek Staszczyk

Z „miasta Świętej Wieży” pochodzi Muniek Staszczyk, założyciel i lider zespołu T.Love. Na naszych łamach opowiada o swojej wierze, zwątpieniach, trudnych relacjach z Bogiem, który nigdy o nim nie zapomniał.

Aneta Nawrot: Częstochowa, aleja Pokoju, dzielnica robotnicza. Blokowiska z podwórkami i trzepakami... W jednym z takich bloków Pan mieszkał... Muniek Staszczyk: Moja rodzina nie odbiegała od tradycyjnych rodzin. Dzieci miały szacunek do rodziców, nauczycieli, starszych osób. Wpajano nam wartości i mówiono, „co dobre, a co złe”.
CZYTAJ DALEJ

Benedykt XVI: uczmy się modlitwy od św. Szczepana - pierwszego męczennika

Drodzy bracia i siostry, W ostatnich katechezach widzieliśmy, jak czytanie i rozważanie Pisma Świętego w modlitwie osobistej i wspólnotowej otwierają na słuchanie Boga, który do nas mówi i rozbudzają światło, aby zrozumieć teraźniejszość. Dzisiaj chciałbym mówić o świadectwie i modlitwie pierwszego męczennika Kościoła, św. Szczepana, jednego z siedmiu wybranych do posługi miłości względem potrzebujących. W chwili jego męczeństwa, opowiedzianej w Dziejach Apostolskich, ujawnia się po raz kolejny owocny związek między Słowem Bożym a modlitwą. Szczepan został doprowadzony przed trybunał, przed Sanhedryn, gdzie oskarżono go, iż mówił, że „Jezus Nazarejczyk zburzy...[świątynię] i pozmienia zwyczaje, które nam Mojżesz przekazał” (Dz 6, 14). Jezus podczas swego życia publicznego rzeczywiście zapowiadał zniszczenie świątyni Jerozolimskiej: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo” (J 2,19). Jednakże, jak zauważył św. Jan Ewangelista, „On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus” (J, 21-22). Mowa Szczepana przed trybunałem, najdłuższa w Dziejach Apostolskich, rozwija się właśnie na bazie tego proroctwa Jezusa, który jako nowa świątynia inauguruje nowy kult i zastępuje ofiary starożytne ofiarą składaną z samego siebie na krzyżu. Szczepan pragnie ukazać, jak bardzo bezpodstawne jest skierowane przeciw niemu oskarżenie, jakoby obalał Prawo Mojżesza i wyjaśnia swoją wizję historii zbawienia, przymierza między Bogiem a człowiekiem. Odczytuje w ten sposób na nowo cały opis biblijny, itinerarium zawarte w Piśmie Świętym, aby ukazać, że prowadzi ono do „miejsca” ostatecznej obecności Boga, jakim jest Jezus Chrystus, a zwłaszcza Jego męka, śmierć i Zmartwychwstanie. W tej perspektywie Szczepan odczytuje też swoje bycie uczniem Jezusa, naśladując Go aż do męczeństwa. Rozważanie Pisma Świętego pozwala mu w ten sposób zrozumieć jego misję, jego życie, chwilę obecną. Prowadzi go w tym światło Ducha Świętego, jego osobista, głęboka relacja z Panem, tak bardzo, że członkowie Sanhedrynu zobaczyli jego twarz „podobną do oblicza anioła” (Dz 6, 15). Taki znak Bożej pomocy, przypomina promieniejące oblicze Mojżesza, gdy zstępował z góry Synaj po spotkaniu z Bogiem (por. Wj 34,29-35; 2 Kor 3,7-8). W swojej mowie Szczepan wychodzi od powołania Abrahama, pielgrzyma do ziemi wskazanej przez Boga, którą posiadał jedynie na poziomie obietnicy. Następnie przechodzi do Józefa, sprzedanego przez braci, którego jednak Bóg wspierał i uwolnił, aby dojść do Mojżesza, który staje się narzędziem Boga, aby wyzwolić swój naród, ale napotyka również wielokrotnie odrzucenie swego własnego ludu. W tych wydarzeniach, opisywanych przez Pismo Święte, w które Szczepan jest, jak się okazuje religijnie zasłuchany, zawsze ujawnia się Bóg, który niestrudzenie wychodzi człowiekowi naprzeciw, pomimo, że często napotyka uparty sprzeciw, i to zarówno w przeszłości, w chwili obecnej jak i w przyszłości. W tym wszystkim widzi on zapowiedź sprawy samego Jezusa, Syna Bożego, który stał się ciałem, który - tak jak starożytni Ojcowie - napotyka przeszkody, odrzucenie, śmierć. Szczepan odwołuje się zatem do Jozuego, Dawida i Salomona, powiązanych z budową świątyni Jerozolimskiej i kończy słowami proroka Izajasza (66, 1-2): „Niebiosa są moim tronem, a ziemia podnóżkiem nóg moich. Jakiż to dom możecie Mi wystawić i jakież miejsce dać Mi na mieszkanie? Przecież moja ręka to wszystko uczyniła” (Dz 7,49-50). W swoim rozważaniu na temat działania Boga w historii zbawienia, zwracając szczególną uwagę na odwieczną pokusę odrzucenia Boga i Jego działania, stwierdza on, że Jezus jest Sprawiedliwym zapowiadanym przez proroków; w Nim sam Bóg stał się obecny w sposób wyjątkowy i ostateczny: Jezus jest „miejscem” prawdziwego kultu. Szczepan przez pewien czas nie zaprzecza, że świątynia jest ważna, ale podkreśla, że „Najwyższy jednak nie mieszka w dziełach rąk ludzkich” (Dz 7, 48). Nową, prawdziwą świątynią, w której mieszka Bóg jest Jego Syn, który przyjął ludzkie ciało. To człowieczeństwo Chrystusa, Zmartwychwstałego gromadzi ludy i łączy je w sakramencie Jego Ciała i Krwi. Wyrażenie dotyczące świątyni „nie zbudowanej ludzkimi rękami” znajdujemy także w teologii świętego Pawła i Liście do Hebrajczyków: ciało Jezusa, które przyjął On, aby ofiarować siebie samego jako żertwę ofiarną na zadośćuczynienie za grzechy, jest nową świątynią Boga, miejscem obecności Boga żywego. W Nim Bóg jest człowiekiem, Bóg i świat kontaktują się ze sobą: Jezus bierze na siebie cały grzech ludzkości, aby go wnieść w miłość Boga i aby „spalić” go w tej miłości. Zbliżenie się do krzyża, wejście w komunię z Chrystusem oznacza wejście w to przekształcenie, wejście w kontakt z Bogiem, wejście do prawdziwej świątyni. Życie i mowa Szczepana nieoczekiwanie zostają przerwane wraz z ukamienowaniem, ale właśnie jego męczeństwo jest wypełnieniem jego życia i orędzia: staje się on jedno z Chrystusem. W ten sposób jego rozważanie odnośnie do działania Boga w historii, na temat Słowa Bożego, które w Jezusie znalazło swoje całkowite wypełnienie, staje się uczestnictwem w modlitwie Pana Jezusa na krzyżu. Rzeczywiście woła on przed śmiercią: „Panie Jezu, przyjmij ducha mego!” (Dz 7, 59), przyswajając sobie słowa Psalmu 31,6 i powtarzając ostatnią wypowiedź Jezusa na Kalwarii: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23,46); i wreszcie, tak jak Jezus zawołał donośnym głosem wobec tych, którzy go kamienowali: „Panie, nie poczytaj im tego grzechu!” (Dz 7, 60). Zauważamy, że chociaż z jednej strony modlitwa Szczepana podejmuje modlitwę Jezusa, to jest ona skierowana do kogo innego, gdyż jest ona skierowana do samego Pana, to znaczy do Jezusa, którego uwielbionego kontempluje po prawicy Ojca: „Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga” (w. 56). Drodzy bracia i siostry, świadectwo św. Szczepana daje nam pewne wskazania dla naszej modlitwy i życia. Możemy się pytać: skąd ten pierwszy chrześcijański męczennik czerpał siłę do stawiania czoła swoim prześladowcom i aby dojść do daru z siebie samego? Odpowiedź jest prosta: ze swej relacji z Bogiem, ze swej komunii z Chrystusem, z rozważania Jego historii zbawienia, dostrzegania działania Boga, które swój szczyt osiągnęło w Jezusie Chrystusie. Także nasza modlitwa musi się karmić słuchaniem Słowa Bożego w komunii z Jezusem i Jego Kościołem. Drugi element to ten, że św. Szczepan widzi w dziejach relacji miłości między Bogiem a człowiekiem zapowiedź postaci i misji Jezusa. On - Syn Boży - jest świątynią „nie zbudowaną ludzkimi rękami”, w której obecność Boga stała się tak bliska, że weszła w nasze ludzkie ciało, aby nas doprowadzić do Boga, aby otworzyć nam bramy nieba. Tak więc nasza modlitwa powinna być kontemplacją Jezusa siedzącego po prawicy Boga, Jezusa jako Pana naszego, mojego codziennego życia. W Nim, pod przewodnictwem Ducha Świętego, możemy także i my zwrócić się do Boga, nawiązać realny kontakt z Bogiem, z zaufaniem i zawierzeniem dzieci, które zwracają się do Ojca, który je nieskończenie kocha. Dziękuję. tlum. st (KAI) / Watykan
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Czy ateista może stworzyć jasełka?

2024-12-26 20:07

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Czy ateista może napisać jasełka? Przed nami fascynująca historia Jeana-Paula Sartre’a, filozofa-egzystencjalisty, który w trudnych czasach stalagu jenieckiego w Trewirze stworzył głęboko poruszające jasełka.

To dzieło, choć stworzone przez niewierzącego, poruszało ważne motywy religijne i filozoficzne. Główny bohater, Bariona, jest człowiekiem, który sprzeciwia się rzymskiemu okupantowi i pragnie, by rodziło się jak najmniej dzieci. Jednak w miarę rozwoju akcji doświadcza przemiany, która pozwala mu spojrzeć na rzeczywistość z nowej perspektywy.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję