Reklama

60. rocznica Poświęcenia Polski Niepokalanemu Sercu Maryi

Studenci polscy 24 maja 1936 r. wyznawali Maryi Jasnogórskiej, iż wiedzą, że: „Ojczyzna miła wtedy tylko potężną i szczęśliwą będzie, gdy przy Tobie i Synu Twoim jako córa najlepsza wytrwa na wieki”. Dotrzymali słowa i pielgrzymowali do Niej później każdego roku. W 1937 r., w ślad za studentami, stanęli na Jasnej Górze nauczyciele i mężowie katoliccy i złożyli uroczyste ślubowanie życia według Ewangelii. Wojna przerwała wielkie pielgrzymowanie, ale trwało ono w konspiracji - małe grupki przedstawicieli meldowały się u Matki Bożej. Jak wcześniej wspominaliśmy, był wśród nich student Karol Wojtyła.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Poświęcenie Świata

Gdy wojna, wzniecona przez hitlerowskie Niemcy, coraz bardziej powiększała stosy ofiar, Papież Pius XII 31 października 1942 r. publicznie poświęcił świat
Niepokalanemu Sercu Maryi, by uprosić za Jej wstawiennictwem u Boga, upragniony pokój. Życzeniem Papieża było, żeby wszystkie kraje oddały się Niepokalanemu Sercu Maryi, spełniając tym samym Jej życzenie, wyrażone podczas objawień w Fatimie. Polska z powodu wojny nie mogła włączyć się oficjalnie w akt dokonywany przez Piusa XII. Biskupi polscy, zgromadzeni na konferencji plenarnej na Jasnej Górze w dniach 3-4 października 1945 r., podjęli decyzję dokonania tego aktu na ziemi polskiej w 1946 r. Zmieniła się jednak, na skutek innej sytuacji dziejowo-politycznej, motywacja tego aktu. O ile Papież błagał o pokój, to biskupi polscy dziękowali za jego przywrócenie, prosząc również o opiekę nad Kościołem i ludzkością. Oddanie Sercu Maryi było bezpośrednim podjęciem Ślubów Jana Kazimierza oraz ponownym obraniem Bogurodzicy na Królową Polski i Patronkę Kościoła polskiego w powojennej rzeczywistości.

Poświęcenie Polski

Reklama

Oddanie Polski Niepokalanemu Sercu Maryi wyznaczono na dzień 8 września 1946 r. Poprzedziło je ogólnonarodowe przygotowanie duchowe. Na początku Wielkiego Postu 1946 r. we wszystkich parafiach został odczytany list Episkopatu, w którym biskupi polscy pisali: „Nie postąpilibyśmy zgodnie z duchem naszych dziejów ani z ciążącym na nas długiem wdzięczności, gdybyśmy na progu nowych czasów nie odnowili przymierza Polski z jej niebieską Królową, dla której Naród ma odwieczną, serdeczną i rodzinną cześć. Po szwedzkim potopie ślubował Jej „nową i gorącą służbę” król Jan Kazimierz. Teraz sam naród i kraj cały poświęca się uroczystym aktem Matce Najświętszej i Jej Niepokalanemu Sercu, obierając Ją znowu za Patronkę swoją i państwa oraz oddając w Jej szczególną opiekę Kościół i przyszłość Rzeczypospolitej…”.
Biskupi nawiązują w liście bardzo wyraźnie do tradycji narodowej, zwłaszcza do potopu szwedzkiego oraz do Ślubów Królewskich, przypominając o długu wdzięczności wobec Królowej Polski za Jej opiekę nad narodem polskim. Tych motywów nie ma już w samym Akcie Poświęcenia, gdzie mamy wyraźne nawiązanie do aktu Piusa XII oraz jego życzenia, żeby wszystkie kraje poświęciły się Niepokalanemu Sercu Maryi. Kolejnym motywem, jaki widzimy już w samym Akcie Poświęcenia, jest wkraczanie w nową rzeczywistość w odrodzonej Ojczyźnie.
Cytowany list Episkopatu wyznaczał trzy etapy planowanego Poświęcenia Sercu Matki Bożej: najpierw, w niedzielę po uroczystości Nawiedzenia Maryi Panny (7 lipca), poświęciły się Jej wszystkie parafie w Polsce; następnie, w uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej (15 sierpnia), biskupi dokonali tego aktu w swoich diecezjach; a wreszcie, w uroczystość Narodzenia Matki Bożej (8 września), miało miejsce wydarzenie ogólnopolskie na Jasnej Górze. Wówczas biskupi razem z przedstawicielami całego narodu uwieńczyli jednym, wspólnym aktem dokonywane wcześniej poświęcenia. Biskupi wybrali taką kolejność etapów przygotowania, gdyż pragnęli, aby Akt jasnogórski był szczytem maryjnego zrywu w całej Polsce i żeby był dogłębnie przeżyty przez wszystkich wierzących. Po raz pierwszy w historii jasnogórskie zawierzenie Matce Bożej nabrało tak masowego i ogólnonarodowego znaczenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Milion serc pałających miłością

Reklama

8 września 1946 r. Episkopat polski, na czele z Prymasem kard. Augustem Hlondem, rzesze duchowieństwa oraz ponad milion wiernych wypowiedziało Akt Poświęcenia Niepokalanemu Sercu Maryi. Świadkowie tego ślubowania uznali je za wydarzenie epokowe, które przejdzie do historii i zapisze się złotymi literami. „Dokonało się. Naród raz jeszcze zawarł przymierze z Bogiem” - pisała ówczesna prasa.
Korespondenci zagraniczni wyznawali, że „w żadnym z miejsc pielgrzymkowych nie widzieli tak licznych rzesz ludzkich, ani tak wysokiego napięcia ducha modlitewnego”. Publicysta Niedzieli. S. Torcik pisał w 16. numerze tygodnika z 1946 r.: „Był to milion serc, pałających miłością do Matki Bożej, milion dusz, oddanych Panu Bogu, milion mózgów, zatroskanych myślą o losach Ojczyzny i szukających u swojej Matki i Królowej - pociechy, ratunku i mocy wiary w nadejście dnia, w którym zapanuje na świecie Sprawiedliwość, Pokój i Miłość, i Prawda, i Dobro, i Piękno! Taki milion ma swoją własną wymowę i własny ciężar gatunkowy. Wartości takiego miliona nie da się ani obliczyć, ani wymierzyć, ani nawet sobie uzmysłowić! I kto na własne oczy oglądał ów milion dusz nieśmiertelnych, ten nigdy tego zapomnieć nie może!”.
W sprzeczności z entuzjazmem pism kościelnych zachowywała się oficjalna prasa - niewątpliwie celowo i świadomie - która przemilczała całe to wyjątkowe wydarzenie, nie tylko religijne, ale i społeczne. Nie poświęciła temu wydarzeniu ani jednego wiersza. Prasa lokalna w Częstochowie nie potrafiła nawet zauważyć ewenementu, że Częstochowa gościła ponad milion pielgrzymów. Była to zapowiedź postawy prasy w kolejnych latach, gdy propaganda komunistyczna będzie coraz bardziej przybierać na sile.

Akt o charakterze narodowym i powszechnym

Akt Poświęcenia Niepokalanemu Sercu Maryi różni się znacznie od aktu papieskiego, gdyż skończyła się już wojna, zaś naród z nadzieją, chociaż nie bez lęku, patrzył w przyszłość. Akt miał wyraźnie dwie części: pierwsza miała charakter raczej narodowy, druga - bardziej powszechny.
W pierwszej części naród wołał: „Niepokalana Dziewico! Boga Matko Przeczysta! Jak ongiś po szwedzkim najeździe król Jan Kazimierz Ciebie za Patronkę i Królową Państwa obrał i Rzeczpospolitą Twojej szczególnej opiece i obronie polecił, tak w tę dziejową chwilę my, dzieci narodu polskiego, stajemy przed Twoim tronem z hołdem miłości, czci serdecznej i wdzięczności. Tobie i Twojemu Niepokalanemu Sercu poświęcamy siebie, naród cały i wskrzeszoną Rzeczpospolitą, obiecując Ci wierną służbę, oddanie zupełne oraz cześć dla Twych świątyń i ołtarzy. Synowi Twojemu, a naszemu Odkupicielowi, ślubujemy dochować wierności Jego nauce i prawu, obronę Jego Ewangelii i Kościoła, szerzenie Jego Królestwa”.
W drugiej części Aktu dochodzą do głosu - o wiele wyraźniej - słowa modlitwy papieskiej sprzed czterech lat. Polski Akt obejmuje modlitwę za Ojca Świętego, za cały Kościół w świecie, za sprawę pojednania w jednej owczarni Chrystusowej oraz za niewierzących. „Władna świata Królowo! - czytamy w dalszej części Aktu - Spójrz miłosiernym okiem na troski i błędy rodzaju ludzkiego. Wyproś narodom pojednanie szczere i trwałe. Wskaż im drogę powrotu do Boga, aby na Jego prawie budowały swe życie. Daj wszystkim trwały pokój oparty na sprawiedliwości, braterstwie i zaufaniu”.
Po wielkiej modlitwie milionowej rzeszy pielgrzymów biskupi polscy zebrali się na konferencji plenarnej i wydali specjalny komunikat, w którym podkreślili doniosłość Aktu jasnogórskiego oraz konieczność jego wypełnienia. Pisali oni, że był to moment wzruszający, „gdy z ust setek tysięcy przedstawicieli wszystkich diecezji wszystkich dzielnic polskich padały słowa dziejowej przysięgi wytrwania w świętej wierze ojców, która wyprowadziła naród z wielu kryzysów i niebezpieczeństw moralnych minionych wieków”.

„Niedziela” o uroczystości

Prasa katolicka podejmowała refleksję nad tym, czy wielki Akt jasnogórski może zmienić mentalność i religijność Polaków, którzy często podejmowali zrywy, ale nie zawsze byli wierni zobowiązaniom. Publicysta Niedzieli - S. W. Bukowski pisał w artykule Słowo się rzekło… (Niedziela nr 16/1946), s. 301), że „Akt ten posiada dobrowolne…, ale wiążące zobowiązanie, któremu trzeba zadośćuczynić pod groźbą surowego bożego wyroku o wiarołomstwo i krzywoprzysięstwo”. W podobnym tonie wypowiadały się inne pisma, podkreślając, że cała Polska podjęła zobowiązanie, cała też Polska musi je wypełnić!
Ta świadomość sprzed 60 lat winna i nam dziś towarzyszyć, gdy coraz bardziej zbliżamy się do ponowienia Jasnogórskich Ślubów Narodu, których Akt z 1946 r. jest wspaniałą zapowiedzią!

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziś poproszę Jezusa, aby dał mi w modlitwie wytrwałość wdowy

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Wiesław Ochotny

Rozważania do Ewangelii Łk 18, 1-8.

Sobota, 16 listopada. Dzień powszedni albo wspomnienie rocznicy poświęcenia rzymskich bazylik świętych apostołów Piotra i Pawła albo wspomnienie Najświętszej Maryi Panny w sobotę albo wspomnienie św. Małgorzaty Szkockiej albo wspomnienie św. Gertrudy, dziewicy
CZYTAJ DALEJ

Papież apeluje o udostępnianie ubogim kościelnych nieruchomości

2024-11-15 19:41

[ TEMATY ]

ubodzy

papież Franciszek

PAP/MAURIZIO BRAMBATTI

Z okazji zbliżającego się Roku Świętego 2025 papież Franciszek wystosował list do rzymskiego duchowieństwa i wspólnot zakonnych, w którym prosi, aby wszyscy, którzy są właścicielami nieruchomości wnieśli wkład w powstrzymanie kryzysu mieszkaniowego w Wiecznym Mieście.

Papież przypomina, że już w bulli ogłaszającej Jubileusz wzywał wszystkich, by byli namacalnymi znakami nadziei dla tych którzy żyją w trudnej sytuacji. Boża miłość posługuje się bowiem naszą miłością, a dobro wspólne wyraża się w trzech nienaruszalnych prawach: do ziemi, do domu i do pracy.
CZYTAJ DALEJ

Wszyscy jesteśmy Chrystusami - rozmowa z byłym gangsterem

2024-11-16 17:55

[ TEMATY ]

wywiad

rozmowa

nawrócony gangster

Wszyscy jesteśmy Chrystusami

Adobe Stock

Rozmowa z byłym gangsterem

Rozmowa z byłym gangsterem

– Za moje upadłe życie powinna mnie spotkać kara śmierci. Ale Jezus wziął tę hańbę, wziął tę karę na siebie - opowiada nam Wojtek Zdrojewski, który sięgnął życiowego dna, doświadczając życia gangsterskiego, alkoholu, wielokrotnego pobytu w więzieniu, w końcu bezdomności.

– Moja historia rozpoczęła się w rodzinnym domu w Gdańsku. Ojciec był alkoholikiem, była u nas brutalna przemoc i kompletny brak miłości. Wzrastając w takim środowisku, szybko przeżyłem okres buntu, który zaprowadził mnie do więzienia. Zacząłem żyć jak bandyta, żyłem w kulcie przemocy i w otoczeniu gangsterów. Wtedy byłem człowiekiem bardzo wulgarnym, agresywnym. Myślałem, że to jest mój sposób na życie. Okazało się to jednak drogą do nikąd i w życiu zostałem bankrutem, który wylądował w kryzysie bezdomności – zwierza się Wojtek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję