Biskup kierujący od 8 lat obejmującą Wołyń (178 powierzchni Polski) diecezją łucką podkreśla, że obecnie życie wszystkich mieszkańców tego rejonu Ukrainy toczy się w rytmie alarmów przeciwlotniczych, a zdarza się, że jest ich do dziesięciu w ciągu dnia. Jako schrony służą między innymi podziemia katedry a także innych kościołów.
Wojna na tym terenie ma głównie twarz uchodźców – zaznacza bp Skomarowski. Podkreśla, że w pierwszych dniach wojny wielu z nich zmierzało do Polski, a obecnie na samym Wołyniu jest ponad 36 tys. zarejestrowanych uchodźców.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Pytany o możliwość papieskiej wizyty na Ukrainie biskup łucki odpowiedział: „Od grudnia ubiegłego roku wszyscy katolicy obrządku łacińskiego na Ukrainie modlą się, aby wizyta Franciszka na Ukrainie stała się rzeczywistością. Bardzo się cieszymy na przyjazd Papieża. Jego modlitwy i aktywne wsparcie mają dla nas nieocenioną wartość. Mamy nadzieję, że nasze modlitwy zostaną wysłuchane. Tylko z Bożą pomocą ta straszna wojna może się zakończyć, a siły dobra zwyciężyć nad siłami zła”. Wyraził wdzięczność Ojcu Świętemu za akt poświęcenia Ukrainy, Rosji i całego świata Niepokalanemu Sercu Maryi. Dodał, że „szczególnie silna jest modlitwa za nasze dzieci, które opuszczają swoje domy z powodu okupacji rosyjskiej, które ukrywają się w schroniskach, które doświadczają prawdziwych okrucieństw. Modlimy się z nimi, aby na świecie zapanował pokój i aby żaden chłopiec, kobieta ani mężczyzna na świecie nie ucierpiał w wyniku konfliktu zbrojnego”.
Biskup Witalij Skomarowski podkreślił wielkie zjednoczenie chrześcijan na Ukrainie w obliczu grozy wojny, modlących się o pokój na Ukrainie i w świecie. Wyraził wdzięczność Polakom, a także osobom z całego świata za pomoc niesioną Ukraińcom. Zaznaczył, że transporty wwożone na Ukrainę są rozmieszczane na terenie całego kraju. Niestety nie można ich dostarczyć do regionów, gdzie pomocy jest najbardziej potrzebna, jak zniszczonego Mariupola, a wojsko rosyjskie ostrzeliwuje ciężarówki przewożące artykuły pierwszej potrzeby. „Nie poddajemy się jednak i pracujemy dalej. W naszej diecezji Caritas-Spes Łuck jest w stanie dostarczyć pomoc do wielu punktów zapalnych w kraju: od Kijowa, przez Charków, po Żytomierz” – powiedział hierarcha.
Biskup łucki zaznacza, że podobnie jak ludzie dobrej woli na całym świecie, także ukraińscy katolicy mają nadzieję na zawieszenie broni i szybkie rozwiązanie, którego główną drogą będzie droga dyplomatyczna. „Za przykładem papieża Franciszka nasze modlitwy kierujemy również do władz rosyjskich, aby usiadły do stołu negocjacyjnego. Choć dziś jesteśmy zaangażowani w obronę naszej ojczyzny, prawdziwe zwycięstwo nadejdzie dopiero po zakończeniu działań wojennych” – stwierdził biskup Witalij Skomarowski.