Reklama

Na wakacyjnych drogach

Wizyta u Proboszcza proboszczów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pewnie często na szlakach naszych wakacyjnych podróży udało się nam dotrzeć do takich wyjątkowych zakątków, w których czas zatrzymał się jakby w miejscu, a życie tamtejszych mieszkańców rządziło się zupełnie odmiennymi prawami od tych, do których zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Być może długie chwile błogiego odpoczynku i ciszy, jakie towarzyszyły temu pobytowi, pozwoliły nam zwrócić myśli ku zupełnie innej rzeczywistości, dając wytchnienie od wszystkich codziennych kłopotów i trosk, w które obfitował miniony rok. Trzeba jednak uważać, aby nie zatopić się w całym bezmiarze tego szczęścia, zapominając o rzeczy najważniejszej, jaką jest spotkanie z żywym Bogiem.
Nawet z pozoru zwyczajne zwiedzanie zabytkowych świątyń czy zagubionych maleńkich sanktuariów, leżących z dala od znanych tras pielgrzymkowych, może stać się dla nas okazją do rozbudzenia w sobie potrzeby modlitwy, a także może być szansą radykalnego nawrócenia.
Do takich szczególnych miejsc bez wątpienia należy malowniczo położone, małe francuskie miasteczko o nazwie Ars. Nikt z pewnością nie wiedziałby o istnieniu tego miasteczka, gdyby nie związana z nim niezwykła postać Świętego Proboszcza żyjącego w XIX wieku. Otóż św. Jan Maria Vianney zapisał się w sercach wiernych jako kapłan, który z wielką gorliwością i poświęceniem w czasach laicyzującej się Republiki Francuskiej zabiegał o rozwój i umocnienie życia religijnego swoich parafian. Nie ominęły go również różne bolesne doświadczenia, które znacząco wpłynęły na jego dalsze życie i posługę nacechowaną niezwykłą prostotą ducha wypływającą z głębokiej modlitwy oraz dobrowolnego umartwienia, będącego formą wynagrodzenia za grzechy własne i innych.
W świecie zasłynął natomiast jako wspaniały kaznodzieja oraz „niewolnik” konfesjonału, który dla wielu ludzi, nie tylko z Francji, stał się prawdziwym przewodnikiem ku świętości oraz duchowym ojcem. W 1925 r. miała miejsce jego kanonizacja, a 4 lata później został ogłoszony patronem wszystkich proboszczów.
Warto może zatem wykorzystać wakacje do tego, aby odwiedzić kościoły parafialne, z których pochodzą nasi rodzice i dziadkowie. Być może w starych księgach metrykalnych uda nam się natrafić na ślad niezwykłej historii życia naszych przodków i przy okazji odwiedzić jakiegoś proboszcza. Nie marnujmy zatem ani jednej chwili wolnego czasu, aby powrócić do korzeni naszej wiary i dziejów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kto modli się za zmarłych, ten sobie zbawienie wyprasza

Ze Zdzisławem Marczenią rozmawia Kamil Krasowski.

Kamil Krasowski: – Na początek przypomnij, proszę, różnicę między uroczystością Wszystkich Świętych, którą obchodzimy w Kościele 1 listopada, a Dniem Zadusznym, który przeżywamy dnia następnego.
CZYTAJ DALEJ

Św. Marcin de Porres. Jeden z najskuteczniejszych orędowników

[ TEMATY ]

świadectwo

Św. Marcin de Porres

pl.wikipedia.org

Jest jednym z najpopularniejszych świętych w Ameryce Południowej. Każdego roku przybywa cudów dokonywanych za jego wstawiennictwem.

U nas mało popularny św. Marcin de Porres za oceanem jest nieustannie proszony o wstawiennictwo i pomoc w otrzymaniu łask z Nieba. Mieszkańcy Ameryki widzą w nim jednego z najskuteczniejszych orędowników. Bóg obdarzył Marcina darem bilokacji, czytania w ludzkich sumieniach i przepowiadania. Ten czarnoskóry dominikanin z peruwiańskiej Limy, nazywany „murzyńskim psem”, swoją pokorą, spokojem w znoszeniu upokorzeń, łagodnością i miłością zaskarbił sobie serca wszystkich. Współbracia, którzy początkowo nim pogardzali, z czasem nazwali go „ojcem dobroczynności”.
CZYTAJ DALEJ

Rada Naukowa nie jest potrzebna ks. Jerzemu

2024-11-03 16:13

[ TEMATY ]

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Milena Kindziuk

Red.

Milena Kindziuk

Milena Kindziuk

Dobrze pamiętam rozmowę z księdzem Grzegorzem Kalwarczykiem, nieżyjącym już kanclerzem warszawskiej kurii, który w imieniu Prymasa Józefa Glempa sprowadził z prosektorium w Białymstoku do Warszawy ciało księdza Popiełuszki, przygotowane już do pogrzebu.

„Uczestniczyłem przy zamknięciu trumny. Myślałem, że jestem mocny, ale to co zobaczyłem, przeszło moje oczekiwania. Nie przypuszczałem, że można aż tak zmaltretować człowieka” – mówił wyraźnie wzruszony. Kiedy – równo 40 lat temu – miały się rozpocząć uroczystości pogrzebowe, przy katafalku siedziało nieruchomo dwoje starszych ludzi: rodzice zamordowanego kapłana. „Mąż głośno krzyczał, a ja milczałam. Każdy na swój sposób przeżywał cierpienie” – mówiła mi po latach pani Marianna Popiełuszko. I dodawała zarazem: „Oboje z mężem przebaczyliśmy mordercom ks. Jerzego. Najbardziej chcieliśmy, żeby oni się nawrócili”. Gdy nieśmiało zapytałam, jak to możliwe, że wypowiada takie słowa, odparła bez wahania: „A co, ty nie znasz Ewangelii? Przecież Pan Jezus kazał miłować nieprzyjaciół. Śmierć dziecka to kamień na całe życie. Tego się nie da zapomnieć. Ale każdego dnia trzeba żyć takim życiem, jakie Pan Bóg daje. Nie można wciąż przykładać ręki do pługa i wstecz się oglądać”. Podobną wymowę miało kazanie prymasa Glempa podczas Mszy żałobnej. „Odpuszczamy zabójcom księdza Popiełuszki….” – mówił łamiącym się głosem. Na parkanie wokół kościoła św. Stanisława Kostki zaś wisiał ogromny transparent z napisem: „Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom….”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję