Zanim jednak zasłużeni strażacy zgromadzili się na placu przed Komendą Powiatową Straży Pożarnej w Świdnicy, aby odebrać nagrody, odznaczenia i awanse na wyższe stopnie służbowe, przybyli do katedry, aby wspólnie z bp. Markiem Mendykiem i duszpasterzem strażaków ks. prał. Markiem Babuśką modlić się za wstawiennictwem św. Floriana o potrzebne łaski na kolejny rok służby i pracy, dziękując jednocześnie świętemu patronowi za dotychczasową opiekę.
- To jeden z bardziej niebezpiecznych zawodów. Choć wielu małych chłopców po przeczytaniu książki „Jak Wojtuś został strażakiem” zamarzyło o tym, aby taki zawód wykonywać w przyszłości, ich marzenia zostały ugaszone przez rzeczywistość. Być może przestraszyli się odpowiedzialności, z jaką wiąże się ten zawód. Poza tym wiemy, że z każdym wezwaniem do akcji może wiązać się niebezpieczeństwo utraty życia. W wyniku tego każdy, kto decyduje się być strażakiem, powinien charakteryzować się odwagą, silnymi nerwami oraz zdecydowaniem - podkreślał w homilii bp Mendyk, który następnie przestrzegł przed lansowaniem postawy egoizmu, która promowana jest w serialach telewizyjnych, gdzie brak jest miejsca na ofiarność i poświęcenie. - W kontekście tej egoistycznej i zabawowej wizji świata, wzór strażaków jawi się jako coś wyjątkowego, coś pięknego i potrzebnego – zauważył.
Pomóż w rozwoju naszego portalu