Wprawdzie tegoroczna zima skąpi nam śniegu, ale trudno przewidzieć, czy na początku wiosny nie będzie go zbyt wiele. Kiedy spadnie świeży śnieg, jest nadzwyczaj czysto i pięknie, jakby przyroda oczyszczała świat z wszelkich brudów.
Aby dostrzec urok i piękno przyrody zimową porą, trzeba pozwolić sobie na chwilę zapomnienia o troskach dnia codziennego, trzeba wyruszyć tam, gdzie zima jest najbardziej urokliwa - do lasu, nad strumienie, na górskie wzniesienia, gdzie śnieg jest naprawdę biały, gdzie panuje cisza, gdzie można odnaleźć ślad Boga.
Zima każdemu chyba kojarzy się z latami dzieciństwa, z zabawami na śniegu, sanną, kuligami, jazdą na nartach, i nic to, że dziś skroń już przyprószyła siwizna, że nogi odmawiają posłuszeństwa, że można tylko podziwiać wyczyny na śniegu swych wnuków czy prawnuków. Dalekim echem wspomnień odzywa się znana piosenka Mieczysława Fogga:
„Pamiętasz, sankami jechaliśmy miła,
śnieg padał wielkimi płatami.
Przed nami się droga jak płótno bieliła,
Usłana srebrnymi gwiazdami...”
I w takiej chwili nawet czas się zatrzymuje w swym biegu, drzewa obsypane śniegiem ukazują nam ścieżkę, na końcu której błyszczy słońce, a my poddajemy się mimo woli urokowi tej chwili i wspominamy, wspominamy...
Zima jest piękna na wsi, gdzie zbytnio nie dociera cywilizacja, gdzie drogi są białe, panuje nostalgia zimowa, gdzie można stać i patrzeć na śnieżne zadymki, czy też na skrzące się w słońcu kryształy sopli lodowych.
Obcujmy z przyrodą nawet zimą, przyniesie nam to moc radości, dostrzeżemy to, co na co dzień umyka nam sprzed oczu, to, co stanowi o pięknie zimowego krajobrazu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu