Reklama

Świat

Kard. Marx: reforma watykańskich finansów to pytanie o wiarygodność

[ TEMATY ]

Watykan

finanse

Włodziemierz Rędzioch

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Arcybiskup Monachium i Fryzyngi kard. Reinhard Marx z uznaniem przyjął wprowadzaną przez Franciszka reformę zarządzania watykańskimi finansami. "Wprowadzenie własnego `ministerstwa finansów` w Kurii Rzymskiej jest głęboką cezurą w historii Stolicy Apostolskie" - powiedział kard. Marx po powrocie z Rzymu do Monachium. Zdaniem niemieckiego purpurata reforma finansów to pytanie o wiarygodność Stolicy Apostolskiej i Kościoła.

Jego zdaniem postępowanie z pieniędzmi będzie w przyszłości transparentne i odpowiadać międzynarodowym standardom. Zastrzegł przy tym, że nie jest to obecnie najważniejszy temat zaprzątający uwagę świata. "Musimy to kiedyś uporządkować, aby tym samym przejść do innych ważnych rzeczy. Papież wie, że od tego zależy wiarygodność Kościoła" - powiedział kardynał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"Przełomową decyzję podjął Franciszek przy jednogłośnym poparciu dla reformy Kurii Rzymskiej przez Komisję Kardynałów" - zaznaczył kard. Marks. Jego zdaniem teraz należy się skupić na szczegółach. Propozycje opracowała grupa osób pod przewodnictwem szefa Banku Centralnego Malty, Josefa Bonnici. Dla arcybiskupa Monachium i Fryzyngi ważne jest to, że watykański Sekretariat Stanu nie będzie upoważniony do wydawania poleceń dla nowego Sekretariatu ds. Gospodarczych pod kierunkiem australijskiego kardynała George Pella.

Reklama

Przypomniał, że nie podjęto jeszcze decyzji co do przyszłości Instytutu Dzieł Religijnych (IOR) nazywanego "watykańskim bankiem". Powołana latem ubiegłego roku Komisja ds. reformy Instytutu musi wypracować kilka opcji, a końcowy projekt reformy musi być dokładnie zbadany. Pewne jest to, że Instytut nie będzie niezależny od przyszłego `ministerstwa finansów`. Arcybiskup przypuszcza, że decyzja co do przyszłości Instytutu zapadnie jeszcze w tym roku.

Kardynał przypomniał, że IOR nie jest tak duży i "nie prowadzi bezpośredniej działalności bankowej". "Nie powinien już szkodzić reputacji Stolicy Apostolskiej. Właściwym watykańskim bankiem będzie w przyszłości Administratura Dóbr Stolicy Apostolskiej (APSA)" - dodał.

Kard. Marx. który jest członkiem ośmioosobowej Rady Kardynałów mówił o reformie watykańskich finansów po powrocie z Rzymu, gdzie w zeszłym tygodniu brał udział w obradach tego gremium oraz w konsystorzu.

2014-02-26 08:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Premier Tusk w sprawie odpisu na Kościoły

[ TEMATY ]

finanse

Πρωθυπουργός της Ελλάδας / Foter / CC BY-SA

Premier Donald Tusk poinformował, że ostateczna rządowa propozycja projektu przekształcenia Funduszu Kościelnego w dobrowolny odpis 0,5% podatku jest gotowa. W ciągu najbliższych dwóch tygodni minister administracji i cyfryzacji ma ją przedstawić Kościołom i związkom wyznaniowym. „Będziemy proponowali przesłanie do Sejmu tego wariantu, który my przygotowaliśmy. Jest ważne, by tego typu projekty zostały przegłosowane nie w warunkach kolejnej wojny politycznej, tylko na zasadzie elementarnego porozumienia” – stwierdził szef rządu. Sekretarz generalny KEP bp Wojciech Polak przypomniał w rozmowie z KAI, że przesłanie projektu do Sejmu musi być poprzedzone zawarciem umowy między rządem a Episkopatem, a tej obie strony jeszcze nie wypracowały. Premier Tusk odniósł się do kwestii związanych z pracami nad przekształceniem Funduszu Kościelnego w odpis 0,5% na konferencji, podczas której minister administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski prezentował priorytety swojego resortu na bieżący rok.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Liturgia Męki Pańskiej

2025-04-18 20:17

[ TEMATY ]

Watykan

Liturgia Meki Pańskiej

Vatican Media

„W naszych czasach bogatych w nowe sztuczne, obliczeniowe, przewidywalne inteligencje tajemnica męki i śmierci Chrystusa proponuje nam inny rodzaj inteligencji: inteligencję Krzyża, która nie kalkuluje, ale kocha; która nie optymalizuje, lecz daje siebie” - powiedział kaznodzieja Domu Papieskiego, o. Roberto Pasolini OFM Cap w Bazylice św. Piotra w Watykanie w czasie Liturgii Męki Pańskiej w Wielki Piątek. Przewodniczył jej w imieniu papieża Franciszka kard. Claudio Gugerotti, prefekt Dykasterii do spraw Kościołów Wschodnich.

Liturgii Męki Pańskiej rozpoczęła się w ciszy. Kard. Gugerotti ubrany w czerwony ornat podszedł przed ołtarz główny świątyni i modlił się w ciszy leżąc krzyżem. Następnie z miejsca przewodniczenia odczytał modlitwę rozpoczynającą Liturgię Słowa. Po wysłuchaniu przez zgromadzonych odśpiewanego po łacinie opisu męki i śmierci Jezusa Chrystusa z Ewangelii według św. Jana kazanie, zgodnie z tradycją tego dnia, wygłosił kaznodzieja Domu Papieskiego, o. Roberto Pasolini OFM Cap.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję