Reklama

Wiadomości

Londyn: czy dwunastolatek ma szansę na życie?

W Wielkiej Brytanii toczy się kolejna sprawa, w której rodzice walczą o prawo do ratowania życia swojego dziecka. Lekarze domniemają śmierć pnia mózgu. Wnioskują więc, aby 12-letniego Archiego Battersbee odłączyć od aparatury. Mimo że jego serce bije i przy braku wystarczających dowodów, sędzia orzekła, że „prawdopodobnie zmarł”, należy więc zakończyć proces leczenia.

[ TEMATY ]

życie

dziecko

Wielka Brytania

Adobe.Stock.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uważa się, że jest to pierwszy przypadek, w którym sąd uznał kogoś martwym na podstawie badań, które nie dowiodły śmierci, lecz tylko ją podejrzewają. Sędzia wydała wyrok, po czym stwierdziła, że standard dowodowy jest faktycznie zbyt słaby, więc rodzice mogą apelować.

Nie bez znaczenia jest tu kwestia transplantacji. Jak stwierdził adwokat chłopca: „Orzeczenie sądu, przy braku jakiejkolwiek pewności, że nastąpiła śmierć, jest niezwykle poważną kwestią. Jeśli ktoś żyje, gdy jego narządy są pobierane, to zabije go sam akt usunięcia bijącego serca”. Chrześcijańskie Centrum Prawne (Christian Legal Centre) argumentuje, że przyjęcie orzeczenia śmierci, gdy nie zbadano pnia mózgu, oznaczałoby rozszerzenie prawnej definicji zgonu, czego nie można zrobić bez decyzji parlamentu. Dlatego w sprawie Archiego wezwano sąd do przyjęcia kryminalnego standardu dowodowego, dotyczącego stwierdzenia śmierci „ponad wszelką wątpliwość”. To był jedyny argument, który skłonił sędzię Królewskiego Trybunału (High Court) do ponownego rozpatrzenia sprawy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Kwestia chrześcijańskich poglądów rodziców dziecka jest, zdaniem sądu, bez znaczenia. Tymczasem jak otwarcie głosi matka chłopca: „Dopóki nie jest to Boży sposób, nie zaakceptuję faktu, że powinien odejść. Znane są mi przypadki cudownych uzdrowień, kiedy mimo śmierci mózgu ludzie wracają do siebie”. Potwierdza to wybitny neurolog dziecięcy, prof. Alan Shewmon. Przedstawił w sądzie zeznania biegłych na temat licznych, udokumentowanych przypadków zdiagnozowania śmierci mózgu u ludzi, którzy później wrócili do zdrowia. Zapytany, czy istnieją wystarczające dowody na wiarygodną diagnozę śmierci w przypadku Archiego, prof. Shewmon odpowiedział: „absolutnie nie”.

Sprawę monitoruje episkopat Anglii i Walii. Jak stwierdził bp John Sherrington: „Kościół katolicki wymaga moralnej pewności zanim śmierć zostanie uznana. Jan Paweł II wyjaśniał, że decydują kryteria neurologiczne. Jednak w przypadku Archiego nie ustalono według standardowych kryteriów, że pień jego mózgu umarł. Nie można oceniać, czy ktoś żyje, czy umarł na podstawie prawdopodobieństwa. Modlimy się, aby nadal był traktowany z pełną godnością, z kontynuacją leczenia podtrzymującego życie zgodnie z życzeniem jego rodziców, dopóki nie będzie jasnej zgody, że jego śmierć nastąpiła” – czytamy w oświadczeniu episkopatu. Z kolei w komentarzu Centrum Anscombe, katolickiego instytutu bioetyki czytamy m.in., że: „nikt nie sugerowałby pochowania kogoś, kto prawdopodobnie nie żyje”.

7 kwietnia Archie Battersbee został znaleziony w domu, z zawiązanym na szyi sznurkiem. Przypuszcza się, że wziął udziału w wyzwaniu o nazwie „blackout”, proponowanym w mediach społecznościowych, w którym ludzie duszą się do tego stopnia, aby ​​zemdleć. Lekarze z Royal London Hospital bardzo szybko, bez podjęcia szczegółowych badań, uznali śmierć pnia mózgu i wnieśli o zaprzestanie podtrzymywania życia dziecka.

Alife Evans, Charlie Gard, Tafeeda Raqeeb, Zainab Abbasi – w przypadku tych dzieci lekarze i sędziowie uznali, że odebranie im życia leży w ich najlepszym interesie. Kolejna rozprawa w sprawie życia lub śmierci Archiego Battersbee odbędzie się 11 lipca.

2022-07-08 16:32

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Okno nadziei

W „oknie życia” im. bł. Edmunda Bojanowskiego, które znajduje się w Domu Małych Dzieci przy ul. św. Kazimierza w Częstochowie, 11 marca pozostawiono dziecko. Było ciepło ubrane, opatulone w kocyk, kurtkę dziecka na wiek 4-5 lat, sweter damski i męski - widać było, że ktoś zadbał, by nie zmarzło

Stan chłopca wskazywał, że był oddany zaraz po urodzeniu, gdyż nie miał jeszcze odciętej pępowiny od łożyska. Krótko po zbadaniu przez siostrę pielęgniarkę przybyło pogotowie i zabrało dziecko na oddział noworodków do szpitala na Parkitce. Zdrowy, choć maleńki chłopiec ważył 2290 g i miał 52 cm wzrostu. Od 18 marca znów jest w Domu prowadzonym przez siostry ze Zgromadzenia Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej. Po upływie czasu, w którym matka ma prawo zmienić zdanie i zgłosić się po dziecko, sąd rozpocznie proces nadania chłopcu imienia i nazwiska oraz opiekuna prawnego, wówczas dziecko będzie można zgłosić do adopcji. Proces prawny dotyczący dziecka pozostawionego w „oknie życia” jest krótszy niż w sytuacji, gdy dziecko trafia do placówki opiekuńczej inną drogą.
CZYTAJ DALEJ

Federalny Sąd Najwyższy Brazylii: symbolika religijna może pozostać w miejscach publicznych

2025-01-25 15:46

[ TEMATY ]

Brazylia

Sąd Najwyższy

symbole religijne

Karol Porwich/Niedziela

Federalny Sąd Najwyższy Brazylii (STF) rozstrzygnął kwestię obecności symboli religijnych w budynkach publicznych, odrzucając apelację federalnej prokuratury (MPF), która domagała się ich usunięcia. Prokuratura argumentowała, że obecność krzyży i wizerunków świętych narusza zasadę sekularyzmu państwa brazylijskiego oraz wolność religijną obywateli.

Wniosek federalnej prokuratury trafił do sądu najwyższego w grudniu 2019 roku po tym, jak federalny sąd okręgowy III regionu (TRF-3) odmówił nakazu usunięcia symboli religijnych z budynków federalnych oraz stanowych w São Paulo. TRF-3 uznał, że obecność takich symboli nie jest sprzeczna z zasadą neutralności religijnej państwa, lecz wyraża wolność religijną i odzwierciedla kulturową tożsamość brazylijskiego społeczeństwa.
CZYTAJ DALEJ

W poniedziałek ratownicy medyczni oddadzą hołd zabitemu koledze, włączając syreny karetek

2025-01-26 16:08

[ TEMATY ]

pamięć

karetka

sygnał

Adobe Stock

Krajowa Rada Ratowników Medycznych zaapelowała w niedzielę, by zespoły ratownictwa oddały hołd zamordowanemu w Siedlcach koledze, włączając w poniedziałek o godzinie 17.00 syreny karetek.

"W związku ze wstrząsającym wydarzeniem i tragiczną śmiercią na dyżurze naszego Kolegi ratownika medycznego, uprzejmie prosimy, aby w poniedziałek, 27 stycznia o godzinie 17.00 zespoły ratownictwa medycznego, które nie będą wtedy udzielać pomocy medycznej, wyszły z budynków i włączyły na minutę sygnały karetek" - napisała w mediach społecznościowych Krajowa Rada Ratowników Medycznych (KRRM).
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję