Swego czasu bardzo popularny był dowcip o tym, jak to Rosjanie wynaleźli wodę w proszku. Wszystko byłoby OK, gdyby nie pewien szkopuł. Otóż wynalazcy nie mieli w czym owej sproszkowanej wody… rozpuścić.
Na początku czerwca br. niektóre media wręcz trąbiły o wynalazku holenderskich studentów, którzy jako pracę dyplomową zaprezentowali światu… alkohol w proszku. Środek o nazwie Booz2Go kosztuje ok. 5 zł. Ma smak lemoniady i zawiera 3 proc. alkoholu. Wystarczy go tylko zalać wodą, aby już za chwilkę mieć sporo w czubie. Wielu producentów szybko zainteresowało się nowym rodzajem trunku.
Holandia słynie z wielkiej tolerancji. Owo „epokowe odkrycie” może być sprzedawane młodym ludziom poniżej 16. roku życia. Prawo na to zezwala. Cóż… Czasem sobie myślę, że nie potrzeba obawiać się Armagedonu. Niektórzy ludzie chyba sami ze sobą skończą wcześniej, niż im się to wydaje.
Wracając do holenderskich studentów i ich pracy dyplomowej, proponuję, aby ów sproszkowany alkohol po prostu… zjadać. Wszyscy przecież doskonale wiedzą, że świat boryka się z niedoborem wody pitnej. Po co więc ją marnować?
A tak poważnie, trzeba nam wszelkimi godziwymi sposobami przeciwdziałać pladze nadużywania alkoholu przez młodych ludzi. Warto zwracać uwagę również tym, którzy sprzedają go nieletnim, nie pytając nawet o dokument tożsamości, który potwierdzałby pełnoletność danej osoby. Szczególnie teraz, podczas wakacji, miejmy oczy szeroko otwarte.
Pomóż w rozwoju naszego portalu