Witając pielgrzymów przeor Jasnej Góry o. Samuel Pacholski, który pochodzi z arch. gnieźnieńskiej i który także chodził w tej pielgrzymce przypomniał, że rekolekcje były czasem odnajdywania Chrystusa i umocnienia z Nim więzi miłości. - Te dni stały się dla was doświadczeniem żywej wiary we wspólnocie Kościoła będącego naszą matką, a figurą tej wspólnoty jest Bogurodzica, która wskazuje na Jezusa i do Niego prowadzi - mówił jasnogórski przeor.
Zachęcał, by zawierzyć się Maryi bez reszty, bo Jej towarzyszenie sprawia, że „nie pomylimy ścieżki ku Temu, który jest prawdą, drogą i życiem”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Powierzajcie Jej wszystkie sprawy, zwłaszcza pokój dla świata i nowe powołania - prosił o. Pacholski.
O tym, że Maryja jest dana przez Syna jako Ta, która wstawia się za nami i nieustannie troszczy się o nas przypomniał celebrujący Mszę św. gnieźnieński biskup pomocniczy Radosław Orchowicz.
- Ona jest naszą starszą siostrą w wierze, przeszła i idzie przed nami, aby nam pomóc, by nas wesprzeć, dlatego tak chętnie do Niej przybywamy. W tym roku w sposób szczególny przeżywając tę czterdziestą jubileuszową pielgrzymkę, ale też czas nawiedzenia peregrynacji w naszej archidiecezji. Jesteśmy wdzięczni Bogu. Wychwalamy go za nieskończoną miłość w darze jego Matki, do której przybywamy - mówił kaznodzieja.
Reklama
Zauważył, że drogi naszego życia są różne: jedne bardziej strome, wyboiste, drugie łagodniejsze, dłuższe, chodzimy nimi w różnym tempie, ale wszyscy zawsze musimy być czujni, bo może się okazać, że stoimy nad przepaścią, że idziemy drogą donikąd.
- Jednak, gdy trwamy na modlitwie, gdy czytamy Boże znaki i Jego słowo, to jest większa szansa, że nie damy się zwieść, a jeśli pomylimy drogę to wiemy dokąd wracać - zauważył bp Orchowicz i dodał: „poszliśmy za świadectwem Maryi, chcemy trwać i iść różnymi drogami, każdy według własnego powołania, i wracać przemieni do siebie, by tam kochać i dawać świadectwo miłości”.
W gnieźnieńskiej pielgrzymce uczestniczyli także uchodźcy z Ukrainy. Do pieszych pątników dołączyli rowerzyści. Wszystkim towarzyszyła Jezusowa zachęta „Wstańcie, chodźmy”.