Reklama

Pierwsze badania katolickiej opinii

Za lustracją i za wybaczeniem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katolicy chcą lustracji, zaznaczając jednocześnie, że nawet gdyby okazało się, iż jakiś duchowny miał w przeszłości kontakty ze służbami bezpieczeństwa, to nadal darzyliby go zaufaniem. Tak wynika z przeprowadzonego na zlecenie „Niedzieli” sondażu. Badanie wykonał na 500-osobowej próbie wierzących i praktykujących katolików Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego. To pierwsze tego typu badania w Polsce, w których o sprawy lustracji duchownych zapytano samych katolików.
Instytut zadał respondentom trzy pytania: Jaką ma Pan(i) opinię w sprawie lustracji? Jaki byłby stosunek Pana(i) do księdza, który miał w przeszłości jakieś kontakty ze służbami (UB, SB) PRL-u? W jaki sposób według Pana(i) media (prasa, radio, telewizja) przedstawiają fakty lustracji księży?
Kogo pytano? Ks. prof. Witold Zdaniewicz, który kierował badaniami, wyjaśnia, że chodziło mu o zbadanie opinii katolików wierzących i praktykujących. Można o tych ludziach powiedzieć, upraszczając nieco, że stoją najbliżej Kościoła.
W odpowiedzi na pierwsze pytanie 67 proc. opowiedziało się za potrzebą lustracji, trzech na dziesięciu miało odmienne zdanie, uważając, że jest ona zbędna. Mieszcząca się w granicach błędu statystycznego - 2 proc. - mniejszość jest przekonana, że lustracja może być szkodliwa.

Miłosierni i bezkrytyczni wobec mediów

Reklama

Czemu katolicy chcą lustracji? W badaniu pozornie nie dociekano tego, ale drugie pytanie z kwestionariusza pozwala się co najmniej domyślać motywacji respondentów. Wynika z tego, że ludzie chcą po prostu poznać prawdę. Nawet wtedy, gdy może być trudna. Z odpowiedzi na drugie pytanie wynika, że pragnienie poznania prawdy nie jest pochodną żądzy zemsty czy odwetu na tych, którzy zamieszali się w przeszłości w niejasne relacje z policją polityczną PRL-u. Katolicy deklarują, że nawet gdyby fakty ujawnione w procesie lustracyjnym były niepochlebne w stosunku do jednej czy drugiej osoby, to nie miałoby to wpływu na ich zaufanie do niej. Przygniatająca część - 84 proc. - uczestników ankiety ISKK stwierdziło, że informacje z archiwów Instytutu Pamięci Narodowej nie miałyby wpływu na poziom ich zaufania do duchownych. Jedynie 15 proc. zadeklarowało, że wiedza płynąca z esbeckich teczek mogłaby wpłynąć negatywnie na ich zaufanie wobec swoich księży czy biskupów.
Zaskakujące jest wysokie zaufanie, z jakim katoliccy respondenci odnoszą się do mediów, które wszak nie ukrywają, po której stronie barykady stoją w sprawie lustracji. Przy ostatnim pytaniu panowała wyjątkowa zgodność. Prawie wszyscy badani uważają, że media prawdziwie przedstawiają fakty lustracji księży.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Im więcej wykształcenia, tym mniej zaufania do „teczek”

Z badań ISKK wynika także, że najczęściej za potrzebą lustracji opowiadają się osoby starsze (powyżej 61 lat) i raczej kobiety niż mężczyźni. Innym czynnikiem, który wpływa na prezentowaną opinię, jest wykształcenie. Analizując wyniki sondażu, z łatwością zauważymy następującą zależność: Im ktoś jest bardziej wykształcony, tym ma mniejsze zaufanie do procesu lustracji. Tylko 59 proc. osób z wyższym wykształceniem biorących udział w badaniu stwierdziło, że lustracja jest potrzebna, podczas gdy spośród badanych legitymujących się wykształceniem podstawowym i niższym nikt nie powiedział, że jest zbędna czy szkodliwa. Te dwie opcje wybrało z kolei czterech na dziesięciu respondentów z wyższym wykształceniem. Z ankiety wynika także, że wpływ na opinię w kwestii lustracji może mieć sytuacja zawodowa. Najczęściej za potrzebą takiego czy innego otwarcia archiwów IPN opowiadały się osoby bezrobotne albo będące na emeryturze.

Różnice w opiniach

Jak opinia katolików, czyli pewnej grupy w obrębie polskiego społeczeństwa, różni się od niego jako od całości? Porównując badanie ISKK z przeprowadzonymi wcześniej przez inne firmy sondażowe, można łatwo dojść do wniosku, że katolicy są częściej zwolennikami lustracji. Z różnych sondaży przeprowadzanych na próbach reprezentatywnych dla całego społeczeństwa wynika, że trochę ponad połowa społeczeństwa jest za lustracją. Katolików - blisko 70 proc.
Uderzająca jest różnica, jeśli chodzi o zaufanie do mediów. W sondażu przeprowadzonym dwa lata temu na zlecenie „Gazety Wyborczej” na podobne pytanie o to, czy media wiarygodnie przedstawiają informacje o lustracji, 44 proc. respondentów odpowiedziało, że zdecydowanie wiarygodnie lub raczej wiarygodnie, 36 proc. twierdziło, że raczej niewiarygodnie lub zdecydowanie niewiarygodnie. Z porównania z ankietą ISKK wynika, że gorliwi katolicy zdecydowanie bardziej bezkrytycznie podchodzą do tego, co przekazują media.
Warte uwagi jest też to, że katolicy wydają się być bardziej skłonni wybaczyć pomyłki i błędy z przeszłości. Zdecydowana większość badanych podkreślała, że ewentualne negatywne fakty, które wypłynęłyby w trakcie lustracji, nie osłabiłyby ich zaufania do konkretnego duchownego. Ten wynik znacznie różni się od przeprowadzonego na początku stycznia tego roku sondażu CBOS, które podało, że przykre sprawy lustracji duchownych osłabiły zaufanie do duchownych.

„Ściana wschodnia” lustracji

Mapa poparcia dla lustracji wynikająca z badania przeprowadzonego na zlecenie „Niedzieli” pokrywa się w części z mapą polskiej religijności. Ks. prof. Witold Zdaniewicz, prezentując badania nad polską religijnością jesienią ubiegłego roku, mówił o ścianie wschodniej, gdzie jest większa liczba „dominicantes”, ludzie częściej przystępują do sakramentów świętych oraz deklarują wysoki poziom przywiązania do religii. Taką ścianę wschodnią można zauważyć także w tym badaniu. Respondenci ISKK pochodzący z diecezji leżących na wschodzie kraju częściej deklarowali konieczność lustracji niż liderzy katoliccy z innych części Polski. O tym, że lustracja jest potrzebna, opowiedziało się ponad 90 proc. badanych z diecezji siedleckiej, 85 proc. - z archidiecezji warmińskiej, 83 proc. - z diecezji rzeszowskiej, 80 proc. - z archidiecezji przemyskiej. Na drugim biegunie znajdują się takie diecezje, jak łowicka (28 proc.), warszawsko-praska (40 proc.) czy płocka (45 proc.). Ks. prof. Zdaniewicz ostrzega jednocześnie, żeby do tych ostatnich wniosków podchodzić ostrożnie.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W których diecezjach jest dyspensa w piątek po Bożym Ciele? – sprawdź!

[ TEMATY ]

dyspensa

Adobe Stock

W wielu diecezjach w Polsce biskupi udzielają dyspensy od piątkowej wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych. Dyspensy takie ogłoszone już zostały m.in. w archidiecezji warszawskiej, gdańskiej, katowickiej czy wrocławskiej. Przypomnijmy, że katolików, którzy ukończyli 14 rok życia obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych we wszystkie piątki w roku. Biskup diecezjalny może jednak udzielić wiernym dyspensy na terytorium swojej diecezji.

Dyspensa obowiązuje na terenie archidiecezji warszawskiej, białostockiej, gdańskiej, gnieźnieńskiej, przemyskiej, katowickiej, lubelskiej, warmińskiej i wrocławskiej a także na terenie diecezji warszawsko-praskiej, płockiej, bydgoskiej, gliwickiej, koszalińsko-kołobrzeskiej, łomżyńskiej, opolskiej, kieleckiej, ełckiej, legnickiej, siedleckiej, włocławskiej, toruńskiej i pelplińskiej.
CZYTAJ DALEJ

Wino św. Jana

[ TEMATY ]

św. Jan Apostoł

Kościół parafialny w Oleszycach – mal. Eugeniusz Mucha/fot. Graziako

„Wino, które pobłogosławił św. Jan, straciło swoją zabójczą moc, zatem ma ono nas uzdrawiać od zła, złości, która w nas jest i grzechu. Ma nas także zachęcać do praktykowania gorącej miłości, którą głosił św. Jan” – wyjaśnia w rozmowie z KAI ks. dr Joachim Kobienia, liturgista i sekretarz biskupa opolskiego. 27 grudnia w Kościele błogosławi się wino św. Jana.

– To bardzo stara tradycja Kościoła, sięgająca czasów średniowiecza. Związana jest z pewną legendą, według której św. Jan miał pobłogosławić kielich zatrutego wina. Wersje tego przekazu są różne. Jedna mówi, że to cesarz Domicjan, który wezwał apostoła do Rzymu, by tam go zgładzić, podał mu kielich zatrutego wina. Św. Jan pobłogosławił go, a kielich się rozpadł.
CZYTAJ DALEJ

Kopernik przybył do Rzymu na Jubileusz

2024-12-27 17:29

[ TEMATY ]

Rzym

Mikołaj Kopernik

rok jubileuszowy

Włodzimierz Rędzioch/niedziela

Pomnik Mikołaja Kopernika na Forum Romanum w Rzymie

Pomnik Mikołaja Kopernika na Forum Romanum w Rzymie

Jubileusze w Rzymie przyciągały pielgrzymów od wieków. Również nasz wielki rodak i jeden z największych astronomów, Mikołaj Kopernik przybył do Wiecznego Miasta na Jubileusz 1500 roku. Miał się tu spotkać z papieżem i wygłosić wykłady na uniwersytetach.

Znawcy tematu nie mają wątpliwości, że genialny astronom odwiedził Wieczne Miasto. Jednak ten pobyt wiąże się z wieloma pytaniami, które do dzisiaj nie doczekały się jednoznacznych odpowiedzi. Kwestie dotyczą podstawowych okoliczności, takich jak dokładny czas i miejsce pobytu astronoma w Rzymie, jego spotkania prywatne i z przedstawicielami Kościoła, w tym z papieżem Aleksandrem VI i przyszłym papieżem Pawłem III, a także wykłady z matematyki i astronomii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję