Ks. prof. Janusz Nagórny żył w ciekawym okresie, który pozwalał mu na uczestniczenie w przełomowych wydarzeniach swego czasu i współtworzenie tej nowej rzeczywistości. Jego częste powracanie do tematu posłannictwa w Kościele było oparte na własnym doświadczeniu aktywnego zaangażowania w życie wspólnoty eklezjalnej. Odpowiedzialność za Kościół wynikała z głębokiego zrozumienia rzeczywistości wiary i wyrażała się w traktowaniu powołania teologa jako służby ludziom wierzącym w Chrystusa. (...)
Człowiek, chrześcijanin i kapłan
Reklama
Z kościoła w Korczowie, po włączeniu tych terenów do Związku Sowieckiego, przeniesiono do świątyni w Tomaszowie Lubelskim zabytkową ambonę, przypominającą o pięknie głoszenia słowa Bożego. W życiu wybitnego syna ziemi korczowskiej - Janusza Nagórnego ten symbol stał się znakiem obrazującym realizację jego powołania. Wykorzeniony ze swej ziemi, szybko znalazł miejsce w nowej rzeczywistości i poczuł się potrzebny umiał służyć, przekazując innym mądrość Bożą. Ks. Janusz Nagórny urodził się 1 stycznia 1950 r. w wielodzietnej rodzinie, która żyła w klimacie wiary i polskości. Zmuszona do opuszczenia domu, który decyzją władz znalazł się poza granicą Polski, rodzina mieszkała w różnych miejscowościach pegeerowskich, gdzie młody Janusz kontynuował edukację w różnych szkołach, za każdym razem zaczynając od nowa budowanie swej pozycji wśród uczniów i nauczycieli. W tym okresie Janusz chorował na gruźlicę, co powodowało konieczność pobytu w szpitalach i sanatoriach.
Po uzyskaniu matury w Liceum im. Bartosza Głowackiego w Tomaszowie w 1967 r. podczas pielgrzymki na Jasną Górę podjął decyzję o wstąpieniu do Seminarium Duchownego w Lublinie. Jako kleryk był świadkiem wprowadzania uchwał soborowych i dał się poznać jako człowiek odważnego myślenia, opartego na ogromnej pracowitości i szerokim oczytaniu. Przyjąwszy święcenia kapłańskie 12 czerwca 1973 r. w katedrze lubelskiej z rąk bp. Piotra Kałwy, został skierowany do pracy duszpasterskiej w kolegiacie zamojskiej. W tym czasie proboszczem był tam legendarny kapłan Franciszek Zawisza, który trafił do obozu w Sztutowie, poświęcając się zamiast starszego proboszcza. Ekipa młodych księży pracujących wówczas w tej parafii czyniła ją jednym z najżywszych punktów duszpasterskich w diecezji lubelskiej.
Pomoc w uzyskaniu skierowania na studia specjalistyczne z teologii moralnej okazał mu ks. prof. Franciszek Greniuk, który dostrzegł w nim nieprzeciętny talent naukowy i organizatorski. Decyzja o pójściu na teologię moralną łączyła się z rezygnacją ze studiowania ukochanej biblistyki. Jednak ten kierunek badań nie został przez Nagórnego porzucony i jako temat doktoratu podjął on zbadanie problematyki Przymierza w Starym Testamencie. Pisząc kolejne prace w ramach awansu naukowego, uzyskiwał coraz wyższe stanowiska i podejmował coraz większą odpowiedzialność w ramach uniwersytetu i polskich środowisk naukowych. Zawsze jednak pozostał kapłanem, który poważnie traktował swoje posłannictwo głoszenia Ewangelii i sprawowania sakramentów. Był człowiekiem modlitwy i zawierzenia, którego doświadczał we własnym życiu i które przekazywał w licznych konferencjach i kazaniach dla rozmaitych grup duszpasterskich. Błogosławił małżeństwa swoich studentów i uczestniczył zarówno w ich radościach, jak i trudnościach.
Łączył umiejętnie poszukiwania naukowe z posługą kapłańską, dzieląc się swą wiarą i miłością do Kościoła. Prosty i przystępny język przekazu zyskiwał mu słuchaczy i zwolenników, którzy widzieli w nim przewodnika po skomplikowanych drogach polskiej rzeczywistości społecznej i politycznej. Ks. Janusz miał świadomość swego posłannictwa kapłańskiego i czuł się odpowiedzialny za Kościół w Polsce. Uczestnicząc w różnych gremiach naukowych, ukazywał przyjazne oblicze duchownego, który dbając o sprawy Boże, potrafi być zatroskany o człowieka. Przeżywając doświadczenie choroby i cierpienia, wykazał heroiczną postawę nadziei, która aż do ostatnich dni dawała mu siłę i moc do chrześcijańskiego zmagania się ze śmiercią. Odszedł pogodzony ze swoim losem, pozostawiając po sobie świadectwo chrześcijańskiej nadziei.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Inspirator nowych kierunków badań
Ks. prof. Janusz Nagórny rozpoczynał studium teologii moralnej, gdy na polskiej ziemi dokonywało się sprawdzanie reform Soboru Watykańskiego II. Uczestnicząc w wykładach ks. prof. Franciszka Greniuka, doceniał jego usiłowania zaszczepienia swoim studentom nowego sposobu myślenia, obejmującego żywotny kontakt z Bogiem przez słuchanie słowa Bożego i liturgię oraz udział świeckich we współtworzeniu oblicza Kościoła. Te dwa kierunki naukowej refleksji, w których obecne było otwarcie na to, co mówi Bóg, i gotowość uczenia się od innych ludzi sprawiały, że ks. Nagórny potrafił być zawsze wierny tradycji, a zarazem nowoczesny w swym otwarciu na znaki czasu.
Wychodząc od postulatu Soboru Watykańskiego II, który zwrócił uwagę na konieczność ubiblijnienia wykładu teologii moralnej, ks. Nagórny stał się w Polsce niekwestionowanym autorytetem w dziedzinie wykorzystywania mądrości Bożego słowa w dochodzeniu do formułowania normy moralnej. Jego badania naukowe, zawarte w magisterium, doktoracie i habilitacji oraz licznych publikacjach, wskazywały na umiejętność korzystania z dorobku egzegetycznego i zdolność do przetransponowania go na język ujęcia etycznego. Pismo Święte było dla ks. Nagórnego czymś więcej niż tylko zbiorem dicta probantia, ale traktował je jako żywe słowo Boga, w którym rozjaśnia się tajemnica człowieka.
Rozwijając koncepcję Nowego Przymierza, widział swoją więź z orędziem biblijnym jako nieustanny kontakt z Bogiem, który pragnie prowadzić swój lud i udzielać mu mocy do realizacji powołania. Biblijne przesłanki do odczytywania posłannictwa chrześcijan ks. Nagórny rozumiał nie tylko jako informację o tym, czego Bóg oczekuje od człowieka. Bardziej jeszcze dostrzegał w ewangelicznym ideale moralnym orędzie o tym, czego Bóg udziela i w co wyposaża człowieka. Zbawczy dialog dokonujący się w ramach Przymierza wskazywał na prawdę o Bogu i człowieku oraz pozwalał na odkrycie bogactwa obdarowania, które staje się udziałem człowieka w Chrystusie.
Ksiądz Profesor ubolewał, że wiele współczesnych badań biblijnych zatrzymuje się na poziomie krytyki tekstu, nie wchodząc w głębsze odczytanie orędzia moralnego i nie ujmując całościowego przesłania Pisma Świętego. Rozwijane wytrwale zagadnienie idei biblijnych prowadziło Nagórnego do ukazywania, że Biblia jest żywą księgą, z której chrześcijanin czerpie inspiracje do codziennych wyborów. Wpisując się w uprawianie teologii moralnej, ujmowanej w nurcie powołania, ks. Janusz podkreślał znaczenie idei Nowego Przymierza, porównując ją do drzwi, przez które wchodzi się do rozumienia znaczenia żywotnej więzi z Bogiem. (...)
Przewodnik na drogach wdrażania moralności ewangelicznej
Teologia moralna, mając za zadanie teoretyczną refleksję nad moralnym przesłaniem Ewangelii, znajduje swoje dopełnienie w doprowadzeniu do praktycznej realizacji wskazań etycznych. Ks. prof. Nagórny był świadomy wagi przemian, które dokonują się w Polsce i w Europie. Dostrzegał prawdziwą batalię, która toczy się w świecie. Za Janem Pawłem II nazywał tę walkę sporem o człowieka. Dlatego też stawał po stronie ludzi, którzy czuli się zmarginalizowani i pokrzywdzeni przez szybkie przemiany gospodarcze i społeczne. Głosząc integralną prawdę o człowieku, kierował swe słowa do szerokich mas przez głoszone kazania i rekolekcje oraz docierał do milionów przez artykuły w gazetach, felietony oraz rozmowy niedokończone w Radiu Maryja.
Jego sposób komentowania rzeczywistości był nastawiony na głębokie zrozumienie podstaw wszelkich zjawisk i doszukiwał się moralnego znaczenia ludzkich decyzji i wyborów. Prostym i obrazowym językiem wyjaśniał zawiłe kwestie moralne i naświetlał etyczną stronę wydarzeń. Cały czas prowadził dialog z ludźmi, już to przez podejmowanie naukowej refleksji nad ich codziennymi problemami, już to przez wczuwanie się w nastroje społeczne. Odwołując się do zasad nauki społecznej Kościoła, zawartych przede wszystkim w nauczaniu Jana Pawła II, prezentował krytyczne podejście do wielu zachowań społecznych. Potrafił zdecydowanie wytknąć wady i wykroczenia, ale nigdy nie zaniedbał podnoszenia na duchu i dodawania nadziei. Nie dziwi zatem, iż niektórzy biografowie porównywali go do Piotra Skargi, na którego wzór przemawiał do rządzących, parlamentarzystów i prostego ludu. Ks. Nagórny przemawiał z mocą i wewnętrznym przekonaniem, które - dzięki jego charakterystycznemu tubalnemu brzmieniu głosu - sprawiało, że spokojnie wypowiadane słowa były łatwo przyjmowane i zapadały w serce.
Rozstrzygnięcia i oceny ks. Nagórnego miały w sobie coś z profetycznej przenikliwości, która doszukiwała się głębszego znaczenia zjawisk, i sprawdzały się w praktyce. Ksiądz Profesor stał się przewodnikiem na drogach realizacji powołania chrześcijańskiego, bo jego nauczanie sprawiało, że wszystko stawało się jaśniejsze i prostsze, niż wcześniej wydawało się to słuchaczom. Oparte na jasnych zasadach biblijnych i prawidłach katolickiej nauki, wskazania ks. Nagórnego były racjonalne i praktyczne. Jawiły się jako możliwe do zastosowania i jednocześnie odsyłały do proszenia Boga o udzielenie pomocy w praktycznej realizacji. Mimo oskarżeń i ironii, że taki Profesor zadaje się z moherami, ks. Janusz nie wycofywał się z okazywania solidarności z ludźmi, którzy potrzebowali nie tyle inteligenckiej postawy pogardy, ile życzliwego wskazania dróg wyjścia z matni niesprawiedliwych struktur.
Jest to fragment referatu o. Andrzeja Derdziuka OFMCap pt. „Osoba ks. prof. dr. hab. Janusza Nagórnego na tle odnowy teologii moralnej”, wygłoszonego na sympozjum zorganizowanym na KUL-u 19 października br., w pierwszą rocznicę śmierci ks. prof. Nagórnego.