Wieczna lampka w Krzywym Rogu
Reklama
6 października 2007 r. w Krzywym Rogu na Ukrainie odbyła się uroczystość poświęcenia nowego kościoła rzymsko-katolickiego. Ma on dwie patronki. Świątynia nosi imię Przeczystej Maryi Dziewicy, ale przydano jej „do pomocy” św. Marię Goretti. Uroczystości przewodniczył bp Stanisław Padewski, gościł również bp Leon Dubrawski. Mszę św. koncelebrowało ok. 40 księży.
Większość wiernych po raz pierwszy w życiu uczestniczyła w konsekracji świątyni. To tak wymowna uroczystość. Na początku brak świateł i wiecznej lampki, otwarte tabernakulum... W trakcie uroczystości sacrum narasta. Namaszczenie ołtarza i obrazów, zapalenie świec, obrus na ołtarzu, zapalają się wszystkie światła. I jeszcze ten najistotniejszy znak: oto po Przeistoczeniu i Komunii św. rozbłyska wieczna lampka, gdy kapłani umieszczają w tabernakulum Najświętszy Sakrament. Tam, na Ukrainie, po tylu latach ateizacji.
Krzywy Róg znajduje się w południowo-wschodniej Ukrainie, liczy 700 tys. mieszkańców. Od XIX wieku rozwijał się tutaj przemysł, przyjechali fachowcy z Polski - katolicy. Zakupiono budynek, który adaptowano na kościół św. Brygidy. W 1900 r. parafia liczyła 1300 wiernych. Niestety, władza radziecka zamknęła kościół w 1920 r. Dopiero w 1993 r., w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, pierwszą po 73 latach Mszę św. odprawił ks. Marcin Jankiewicz. Oficjalnie parafia pw. Przeczystej Maryi Dziewicy została zarejestrowana 2 lutego 1995 r. Obecni gospodarze parafii - Ojcowie Oblaci pojawili się w Krzywym Rogu pod koniec 1997 r. Następnie w 1999 r. dołączyły do pracy w parafii Siostry Najświętszej Rodziny z Nazaretu. Wspólnota parafialna powiększała się. Potrzeba budowy nowego kościoła. Kamień węgielny pod budowę nowego kościoła został poświęcony 15 sierpnia 2001 r. przez bp. Leona Dubrawskiego.
Anna Truskolaska
Wspominam ks. Peszkowskiego
W związku ze śmiercią świadka zbrodni katyńskiej (dokonanej przez bezbożny komunizm sowiecki w 1940 r.), żołnierza, kapłana i patrioty - ks. prał. Zdzisława Peszkowskiego ogarnął mnie smutek i żal. Jego życie było tak bogate. Drogi Kapłanie! Boża Opatrzność czuwała nad Tobą. Byłeś w pobliżu ściany śmierci. Ocalałeś! Zdjąłeś mundur wojskowy, w którym broniłeś Ojczyzny, i po studiach wdziałeś strój kapłański. Służyłeś Bogu i Ojczyźnie, mimo podeszłego wieku, było w Tobie tyle energii. Uczestniczyłeś w konferencjach, nabożeństwach w kraju i za granicą. W naszych sercach i wspomnieniach będziesz żył nadal.
Z ks. Peszkowskim łączyła mnie przyjaźń i korespondencja dotycząca zbrodni katyńskiej. Dzieliłem się z nim własnymi przeżyciami, dostarczałem mu wiadomości z opowieści świadków, z prasy krajowej i zagranicznej. Ksiądz Prałat dziękował mi za to i odznaczył mnie Medalem Golgoty Wschodu - Katyń 1940. Był czcicielem Matki Bożej Częstochowskiej i Matki Bożej Katyńskiej, jako harcerz i harcmistrz przekazywał młodzieży wzorce katolickie i patriotyczne.
Wieczny odpoczynek racz Mu dać, Panie!
Wiktor Ozdoba, Bobrowniki
Z prawnuczką i z „Niedzielą”
Bardzo serdecznie pozdrawiam moją ukochaną gazetę „Niedzielę”. Czytam ją już z moją prawnuczką Oleńką
Barbara z Poznania
Oczekujemy na listy pod adresem:
„Niedziela”, ul. 3 Maja 12
42-200 Częstochowa.
Na kopercie należy napisać: „Listy”
redakcja@niedziela.pl
Pomóż w rozwoju naszego portalu