Uroczystą Eucharystię koncelebrowali m.in.: o. dr Gabriel Bartoszewski OFMCap, ks. dr Andrzej Gałka, ks. Tadeusz Sowa, o. Wiesław Kulisz SJ, ks. Artur Chejnowski SDB i ks. Bogdan Bartołd.
W homilii ks. Sikorski nawiązał do fragmentu odczytanej Ewangelii o uzdrowieniu sługi setnika i jego słów: „Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój”. Wymienił trzy argumenty wskazujące na wyjątkowość tych słów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Wypowiedział je Rzymianin, który pochylił czoła przed Żydem. Również Żydzi prosili Jezusa, aby uzdrowił sługę setnika, ponieważ bardzo kocha ich naród. Wreszcie słowa te setnik wypowiedział z ogromną wiarą w moc Jezusa i Jego słowa – wyliczał kaznodzieja.
Ks. Sikorski przypomniał także o obchodzonej 12 września 339. rocznicy zwycięstwa wojsk króla Jana III Sobieskiego nad o wiele liczniejszą armią osmańską pod Wiedniem, po której polski król napisał do papieża słynne słowa: „Przybyłem, zobaczyłem, Bóg zwyciężył”. Kaznodzieja porównał wiarę Jana III Sobieskiego, który przed wyruszeniem w bój służył do Mszy św., do wiary setnika z Ewangelii.
Reklama
Odniósł się również do zeszłorocznej beatyfikacji w Świątyni Opatrzności Bożej. – Rok temu dwoje wielkich mocarzy ducha – kard. Stefan Wyszyński i matka Elżbieta Róża Czacka zostało umieszczonych w gronie świętych. Byli to ludzie ogromnej wiary. Słowo wypowiadane z wiarą może góry przenosić – zaznaczył ks. Sikorski, który w ciągu swojego życia miał bezpośredni kontakt z bł. Prymasem Tysiąclecia.
- Bł. kard. Wyszyński ukochał imię Maryi. Mówił, że aby lepiej umiłować Syna, trzeba bardziej poznać Matkę. On Jej zawierzył, uczynił z Jasnej Góry duchową stolicę Polski. Tam działy się wielkie cuda i znaki – podkreślił kaznodzieja i podzielił się swoim osobistym świadectwem, kiedy będąc w pierwszej klasie liceum po śmierci kard. Hlonda dowiedział się, że nowym prymasem Polski został młody bp Stefan Wyszyński z Lublina.
- Mój prefekt z niezbyt pewną miną mówił, że bp Wyszyński jest bardzo słabego zdrowia, ledwo go wyświęcili. Tak zapamiętałem moje pierwsze zetknięcie się z postacią późniejszego Prymasa Tysiąclecia, który później przeprowadził naród przez czerwone morze komunizmu – wspominał ks. Sikorski. Zaznaczył, że kard. Wyszyński kochał Polskę bez pamięci, a Kościołowi gotów był w każdej chwili oddać życie. Wiedział, że bramy piekielne go nie przemogą. Z odwagą zamykał usta straszliwej propagandzie.
Reklama
Jako kleryk w 1953 r. ks. Sikorski dostąpił zaszczytu niesienia w czasie procesji Bożego Ciała przed prymasem pastorału. – Zapamiętałem z jego kazania przed kościołem św. Anny odważne i wypowiedziane z mocą słowa „non possumus” – wspominał kapłan. Również w czasach kleryckich ks. Sikorski z kolegą wybrali się pieszo odwiedzić uwięzionego w Komańczy prymasa – o czym szerzej pisaliśmy w Niedzieli 44/2019 - https://www.niedziela.pl/artykul/145416/nd/Mowil-na-nas-Mlody-las.
Ks. Sikorski przywołał także słowa kard. Marcello Semeraro z homilii w czasie beatyfikacji 12 września ubiegłego roku, w których watykańskich hierarcha podkreślił, że święci są nam dani również jako orędownicy, do których możemy z ufnością się zwracać.
- Powiedzmy bł. kard. Wyszyńskiemu: Ojcze Prymasie, popatrz na nasze rodziny dzisiaj, po latach odzyskania wolności, tak bardzo zagrożonej, cierpiącej. Na naszą młodzież, tak bardzo manipulowaną i demoralizowaną. Na nasze życie społeczno-narodowe. Prosimy cię o pokój w Europie. W twoim sercu zawsze był niezmącony pokój. Tak bardzo ukochałeś Kościół – weź w swą opiekę nasz Kościół i nasz naród – prosił ks. Sikorski.
Po błogosławieństwie celebransi z asystą liturgiczną przeszli do sarkofagu bł. Prymasa Tysiąclecia, gdzie odmówiona została modlitwa o jego rychłą kanonizację. Wspólna modlitwa zakończyła się odśpiewaniem Apelu Jasnogórskiego.