Reklama

Bryki z kazań niedzielnych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kto z młodych ludzi nie marzy dziś o dobrej pracy. Widmo bezrobocia to chyba największy problem absolwentów różnych typów szkół. Waldek, od lat prowadzący intensywne życie duchowe, jakoś mocno wierzył, że Bóg mu pobłogosławi. Kończył właśnie architekturę i tak jak przez całe studia był przekonany o Bożej opiece, tak i w sprawie pracy wszystko złożył w ręce Pana Boga. Miał zresztą mnóstwo dowodów na to, bo niemal w każdej sesji Bóg włączał się ze swoją interwencją niekiedy w ostatniej chwili, często już przy komisyjnym egzaminie. Na studiach metodę miał zawsze tę samą - kiedy koledzy wkuwali skrypty, Waldek albo się modlił, albo biegł do kościoła na spotkania wspólnot, w których bardzo aktywnie działał. I rzeczywiście, metoda skutkowała. Przeszedł studia bez większych stresów, choć, mówiąc prawdę, i bez większych osiągnięć. Na to też miał mnóstwo teologicznych uzasadnień. Pierwszym z nich było zawsze nawiązanie do cnoty pokory. Tak czy inaczej, jego pojmowanie teologii wiązało się z przekonaniem, że praca, nauka i inne doczesne obowiązki są zajęciami z drugiej półki rzeczy potrzebnych do nieba.
Zaraz po egzaminie magisterskim i zrobieniu dyplomu Bóg rzeczywiście zatroszczył się o niego w sposób wręcz cudowny. Na jednym ze spotkań religijnych pojawił się ksiądz z jakiejś niewielkiej parafii, dzieląc się perspektywą budowy nowego kościoła. Szukał odpowiednich fachowców, bo w dziedzinie architektury i budownictwa umiał stosować tylko dwie kategorie, oceniając wszystko przymiotnikami "ładne" i "nieładne". Waldek od razu poczuł, że to przeznaczenie, na które odpowiedź musi być szybka i zdecydowana. Stanął więc do dyspozycji jako młody i pełen Bożego ducha architekt.
Już na początku miał pewne ułatwienie. Okazało się, że nie musi tworzyć wszystkiego od początku. Jakiś wytrawny architekt zaprojektował już wspomniany kościółek, chodziło więc jedynie o pokierowanie realizacją projektu. Zabrał się ostro do modlitwy w tej intencji. Zanim przestudiował projekt i poznał warunki nowej pracy, wyjechał na rekolekcje. Proboszcz był zachwycony swoim nowym fachowcem. Widząc przed sobą człowieka autentycznie wewnętrznego, czuł, że się dogadają. Przyszedł wreszcie czas pracy. Rzeczywistość okazywała się z dnia na dzień bardziej skomplikowana, niż myślał. Projekt co chwila wymagał jakichś modyfikacji ze względu na teren i podłoże pod budowę. Waldek nie miał zielonego pojęcia, jak się za to zabrać. Na studiach przecież nie wszystkiego się nauczył. Pytał więc po cichu majstra z budowy i kierując się jego zdrowym rozsądkiem wprowadzał zmiany w projekcie. "Jakoś tam będzie. Pan Bóg pomoże!" - ćwiczył się w ufności. Pojawiały się też problemy z firmami budowlanymi. Myślał, że czas cwaniactwa i kradzieży na budowach już dawno minął, tymczasem robotnicy dalecy byli od poszanowania pracy. Co się dało wynosili z placu budowy. Do tego dochodził tradycyjnie polski problem - czyli częste libacje alkoholowe. Któregoś dnia zajrzał na budowę i zastał wszystkich murarzy kompletnie pijanych. W duchu przebaczenia wziął z samochodu brewiarz i zaczął się za nich modlić. Widok był rzeczywiście groteskowy. Kilku pijanych panów rozłożonych na workach z cementem i pan inżynier z brewiarzem w ręku. Takie sceny powtarzały się coraz częściej, a sama budowa szła "jak krew z nosa". Proboszcz tracił już cierpliwość do swojego młodego fachowca. Przy następnej okazji nie wytrzymał. Podszedł do rozmodlonego inżyniera i stwierdził zdecydowanie: "Od brewiarza w godzinach pracy to jestem ja, a pan inżynier jest od budowy". Po czym podniósł cegłę z ziemi i podał ją Waldkowi, wyjmując mu jednocześnie brewiarz z rąk.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W opisywaniu przez "Gazetę Wyborczą" lekcji religii w szkole trudno dostrzec etykę mediów

2024-07-06 11:56

[ TEMATY ]

katecheza

religia

"Gazeta Wyborcza"

Adobe Stock/GK

Jeśli istnieje w ogóle coś takiego jak etyka mediów, to jestem ciekaw, jak przedstawić tego typu proces stosowany przez "Gazetę Wyborczą", który raczej na pewno nie ma na celu obiektywnego opisania rzeczywistości nauczania religii w polskiej szkole - mówi ks. dr Mateusz Wójcik. W rozmowie z KAI opowiada o swoich badaniach do doktoratu i wydanej niedawno książce "Nauczanie religii rzymskokatolickiej w polskiej szkole w świetle artykułów prasowych „Gazety Wyborczej” z lat 1990-2019".

Dawid Gospodarek (KAI): Skąd u Księdza pojawił się pomysł, by w ramach pracy naukowej przeanalizować tysiące artykułów "Gazety Wyborczej" (GW)? I dlaczego akurat ta gazeta?

CZYTAJ DALEJ

Choć doniósł na niego brat, ten nie zaprzestał swojej religijnej działalności. Bł. Piotr To Rot

[ TEMATY ]

Bł. Piotr To Rot

Karol Porwich/Niedziela

Piotr przyszedł na świat w 1912 r. w wiosce Rakunai na wyspie Nowa Brytania znajdującej się w Archipelagu Bismarcka, na północny wschód od wyspy Nowa Gwinea na Oceanie Spokojnym. Jego rodzice byli jednymi z pierwszych chrześcijan na wyspie.

Piotr był bardzo pobożnym dzieckiem. Bardzo często przystępował do Komunii św. i służył do Mszy. W 1930 r. zapisał się do szkoły katechistów. Po 3 latach rozpoczął pracę w rodzinnej wiosce. Swą gorliwością pociągał młodych ludzi.

CZYTAJ DALEJ

Papież Franciszek beatyfikuje karmelitankę

Pod hasłem „W drodze z nadzieją” papież Franciszek odwiedzi pod koniec września Belgię. Na zakończenie wizyty papież odprawi 29 września mszę św. na stadionie Króla Baudouina w Brukseli. Poinformowała o tym Konferencja Biskupów Belgijskich.

Na początku Eucharystii papież Franciszek dokona beatyfikacji zmarłej w Brukseli karmelitanki Anny od Jezusa. Informując o tym episkopat Belgii podkreślił, że będzie to niezwykłe wydarzenie, ponieważ zazwyczaj papież Franciszek dokonuje beatyfikacji podczas uroczystości w Rzymie.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję