Iversen mógłby być spokojnie synem Franco Baresiego, ale Baresiego zawiodły nerwy.
Błyskawica
Robert Kubica podczas wyścigu o Grand Prix Malezji zajął drugie miejsce. To jego historyczny sukces. Wcześniej stanął tylko raz na stopniach podium, zajmując w 2006 r. we Włoszech trzecią lokatę. Wydaje się, że jego zespół BMW Sauber jest bardzo dobrze przygotowany do tego sezonu i może podjąć prawie równorzędną rywalizację z bolidami McLarena i Ferrari, które ostatnio dominowały. Nasz zaś kierowca, jeśli tylko ma sprawne auto i nikt nie wjeżdża na niego lub nie zajeżdża mu drogi, praktycznie nie popełnia błędów w pilotowaniu superszybkim wozem, pewnie zmierzając po kolejne punkty w generalnej klasyfikacji. Czy będzie pierwszy na końcu sezonu? Niektórzy sądzą, że - tak. W każdym razie my ściskamy za niego kciuki, licząc na jego kolejne udane starty w Formule 1.
The end
Janne Ahonen, jeden z najbardziej utytułowanych skoczków narciarskich wszech czasów (niektórzy nawet mówią, że najlepszy), ogłosił zakończenie trwającej od 1992 r. kariery. Fiński narciarz ma na koncie m.in. pięciokrotny tryumf w Turnieju Czterech Skoczni i dwa medale olimpijskie. Na konferencji prasowej powiedział, że „celem każdego sportowca jest zakończyć karierę, będąc w jej szczytowym punkcie”. Nic dodać, nic ująć.
Blamaż
Niestety, na dwa miesiące przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej nie mamy powodów do radości. W ostatnim meczu przegraliśmy w Krakowie aż 0:3 z reprezentacją USA. Amerykańscy gracze dali nam niezłą lekcję futbolu. Zdobywali bramki po stałych fragmentach gry, wręcz nas ośmieszając. Nasz holenderski szkoleniowiec ma zatem nad czym rozmyślać. Co prawda, kibice nadal obdarzają go nieograniczonym zaufaniem. Niemniej Leo Beenhakker będzie musiał wraz z podopiecznymi ostro wziąć się do pracy. Może to i dobrze, że teraz przegrywamy. Ważne, aby nie powielać takiej postawy w czerwcu na boiskach Austrii i Szwajcarii.
Jacek
Pomóż w rozwoju naszego portalu