Jan Paweł II szczególnie umiłował sobie ludzi chorych i cierpiących. Nauki papieża Polaka są szczególnym drogowskazem, dającym nadzieję i siłę, członkom Duszpasterstwa Osób Niepełnosprawnych BARKA, które działa przy sanktuarium Jana Pawła II na Białych Morzach w Krakowie od maja 2021 roku. Obecnie duszpasterstwo liczy około czterdziestu osób. Spotkania grupy odbywają się cyklicznie w trzecią niedzielę miesiąca. Rozpoczyna je każdorazowo Msza św. o godz.17, na którą szczególnie zapraszane są osoby z niepełnosprawnością i ich bliscy. Oprócz wspólnej modlitwy kierowane jest do nich słowo duszpasterzy.
Takie spotkanie odbyło się 16. października w sanktuarium Jana Pawła II. Członkowie duszpasterstwa najpierw wspólnie uczestniczyli we Mszy Świętej a następnie poprowadzili różaniec, wraz z przygotowanymi rozważaniami i modlitwą za chorych i cierpiących.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Potrzeba założenia duszpasterstwa zrodziła się z potrzeby serca nas, osób na co dzień pracujących z niepełnosprawnymi. Osoby te uświadamiają nam, jak bardzo potrzebna jest im rozmowa i kontakt z osobami zdrowymi. Ponadto zarówno rodzice, jak i my związani zawodowo z niepełnosprawnymi potrzebujemy wsparcia duchowego, by czerpać siły do codziennego towarzyszenia im. Dzięki otwartości i zaangażowaniu obecnego kustosza sanktuarium ks. Tomasza Szopy, który także czuł potrzebę założenia takiej grupy duszpasterskiej przy sanktuarium, stworzyliśmy duszpasterstwo BARKA. Jego misją jest nie tylko wsparcie osób niepełnosprawnych, ale również ich opiekunów, rodziców, rodzeństwa, osób związanych zawodowo z niepełnosprawnymi oraz wolontariuszy, którzy chcą się zaangażować w pomoc. Spotkania mają charakter formacyjny i integracyjny. Oprócz wspólnej modlitwy i rozważania tekstów św. Jana Pawła II, skierowanych do ludzi chorych i niepełnosprawnych, organizujemy spotkania integracyjne np. wspólne kolędowe, ogniska, wyjazdy formacyjne, koncerty, czy zabawy integracyjne dla dzieci – tłumaczy Barbara Sikora, współzałożycielka duszpasterstwa,
Duszpasterstwo nie jest ukierunkowane na osoby z konkretną niepełnosprawnością. Co to oznacza? Dokładnie to, że członkiem może być każdy, bez względu na typ niepełnosprawności, wiek, status społeczny czy zawodowy. Obecnie na spotkania uczęszczają osoby z niepełnosprawnością intelektualną, ruchową, jak również osoby niewidome i niesłyszące.
- Cieszę się, że jest nas coraz więcej i że jesteśmy tak różnorodni – to nas ubogaca. Dzięki tej różnorodności wzajemnie się uzupełniamy. Każdy z nas wnosi do grupy swoją indywidualność i niepowtarzalność, co sprawia, że czerpiemy radość i siłę ze wspólnych spotkań – mówi pani Barbara.
Osoby należące do duszpasterstwa są w różnym wieku, żyją na co dzień w rodzinach. Niektórzy pracują zawodowo, inni uczęszczają do szkół specjalnych, czy są uczestnikami warsztatów terapii zajęciowych. To, co przyciąga i łączy całą grupę, to osoba świętego Jana Pawła II, który jest dla nich duchowym przewodnikiem, autorytetem.
Reklama
- Cierpienie Ojca Świętego bardzo zbliża osoby niepełnosprawne, identyfikują się z nim i czerpią siłę z postawy, jaką przyjmował w stosunku do własnych przeżyć, cierpienia, bólu. Ogromną siłę czerpią również od siebie nawzajem, wspierając się rozmową, dobrym słowem, pocieszeniem. Właśnie to wspólne dzielenie się radościami i trudami minionego miesiąca przyciąga nie tylko niepełnosprawnych, ale całe ich rodziny. Wszyscy czujemy ogromną potrzebę takich spotkań, takiej zwyczajnej, naturalnej rozmowy, taki czas bardzo ubogaca każdego z nas, daje siłę i motywację do codziennego towarzyszenia bliskim czy uczniom w kolejnych trudach i radościach życia codziennego – mówi pani Barbara.
Osoby niepełnosprawne, są często inspiracją dla ludzi zdrowych. Uczą radości życia, wdzięczności i akceptacji takiego stanu zdrowia, jaki otrzymali. Jak często wspominają, sama niepełnosprawność nie jest dla nich cierpieniem, a bardziej ranią ich postawy ludzi zdrowych, którzy nie dostrzegają niepełnosprawnych, traktują ich w sposób odmienny. Jednakże oni potrzebują tylko, aby ich zauważyć, porozmawiać, poświęcić trochę czasu. Wielką przeszkodą jest strach ludzi zdrowych, którzy, nie wiedząc jak się zachować, po prostu nie podejmują żadnego kontaktu.
- Kluczem tutaj jest naturalność. Osoby z niepełnosprawnością potrzebują abyśmy my, ludzie zdrowi, traktowali ich tak samo jak siebie nawzajem. Często barierą jest to, że nie wiemy, jak się zachować. W takich sytuacjach czasem wystarczy uśmiechnąć się, czy podejść i zapytać : „co słychać?”, „czy mogę ci w czymś pomóc?”. Tylko tyle i aż tyle. Nie bójmy się więc wchodzić w relacje z osobami, które zachowują się, czy wyglądają trochę inaczej niż my. Często to my więcej od nich otrzymujemy, niż sami dajemy. Przede wszystkim uczymy się akceptować własne życie i dziękować za dobre rzeczy, które zdarzają się każdego dnia – tłumaczy pani Sikora.