Atmosfera na ŚDM w Rzymie przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Pierwszy raz widziałem, że można się tak cieszyć wiarą, okazywać ją podczas wygłaszanych katechez, że młodzi ludzie z różnych kultur i o różnym kolorze skóry potrafią się wspólnie bawić i jednoczyć przez wiarę w Chrystusa. Już podczas nocnego czuwania i wspólnej Eucharystii, sprawowanej przez Ojca Świętego, czułem, że chcę to przeżyć ponownie. Kiedy Ojciec Święty Jan Paweł II podał miejsce kolejnego spotkania, wiedziałem, że muszę zrobić wszystko, żeby się tam znaleźć.
Przygotowując się do wyjazdu do Toronto, zacząłem się zastanawiać jak udoskonalić moją wiarę; dużo myślałem na temat tego, co mógłbym zmienić, czego mi brakuje, aby być lepszym, co mogę dać z siebie. Podczas pobytu na ŚDM w Toronto ogromne wrażenie zrobiła na mnie Droga Krzyżowa, szczególnie stacja V - Szymon Cyrenejczyk jako osoba niepełnosprawna, pomagająca nieść krzyż Jezusowi. Zadałem sobie wówczas pytanie: czy ja zrobiłem coś dla kogoś tak bezinteresownie? Po powrocie do kraju los postawił na mojej drodze właśnie osobę niepełnosprawną. Poznałem Gosię, osobę na wózku inwalidzkim, z całkowitym niedowładem kończyn, i wtedy przypomniałem sobie Drogę Krzyżową z Toronto. W ten sposób zostałem wolontariuszem i do tej pory pomagam osobom niepełnosprawnym w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży.
Po 2 kwietnia 2005 r. ogarnęła mnie wielka rozpacz i smutek po śmierci ukochanego Ojca Świętego, ale wiadomość o kontynuowaniu spotkań z młodymi przez Papieża Benedykta XVI dodała mi wiary i motywacji na zrealizowanie postanowienia. I tak jak przy poprzednich spotkaniach, znów poznałem wspaniałych ludzi, z którymi do dziś się spotykam.
W tym roku, w Sydney, po raz ostatni wezmę udział w Światowych Dniach Młodzieży. Nie wiem, co zostanie postawione na mojej drodze, jakie zadanie będę miał do spełnienia po powrocie, ale wiem, że patronami spotkań będą tym razem słudzy Bożego miłosierdzia: Jan Paweł II - twórca ŚDM, oraz św. Faustyna Kowalska - sekretarka Bożego Miłosierdzia.
Jako rodowity krakowianin, związany z Łagiewnikami i sanktuarium Bożego Miłosierdzia, chcę nieść posłanie Bożego Miłosierdzia aż do dalekiej Australii…
Pomóż w rozwoju naszego portalu